Skoro projekt żyje i POSZUKUJĄ NOWEJ EKIPY, to pytam się – po kiego ch*ja było zwalniać tamtych ludzi, którzy tworzyli tę grę od pierwszej części, a co za tym idzie “czują ją”?

serek2@ Nie wiesz jaka relacja łączyła tych ludzi.

Po tym co powiedział Grigorowicz, ekipa od razu wyskoczyła z Survicośtam. Test to podejrzane, ale nie będę snuł dziwnych wniosków, pożyjemy zobaczymy :)

* Survarium. Jest…

Wiem tyle, ile nam powiedzieli. Skoro nie chcieli powiedzieć więcej, to znaczy, że byli gotowi na takie komentarze jak mój. ;)

Coś czuję, że nowa ekipa zamieni S.T,A.L.K.E.R-a 2 w nieudanego klona COD-a.

nismotzune, przeczytałeś chociaż ze zrozumieniem wywiad? Bo widzę, że w zupełności nie…

To chociaż tyle, że mają dobre chęci. Ale to nie zawsze wystarczy.

Hmmm. Tak biorąc sprawę na logikę… marka STALKER nie jest w stanie na dłuższą metę funkcjonować w świadomości odbiorców, bez kontynuacji w postaci nowej gry. To zwyczajnie niemożliwe. Skoro więc ktoś na tyle inteligentny, aby rozumieć prawa rynku, inwestuje własne pieniądze w produkty oparte na marce STALKER, to robi to tylko z założeniem, że seria gier będzie kontynuowana. Inaczej takie działania nie miałyby specjalnie sensu.

Nową trylogię “gwiezdnych wojen” nakręcono nie dlatego, że wymagała tego sama fabuła opowieści, ale dlatego, że zaistniała taka potrzeba rynkowa. Marka podupadała i należało na nowo rozpalić zainteresowanie tym uniwersum, aby podbić malejąca z każdym miesiącem sprzedaż gadżetów, gier i innych produktów na niej opartych.

To samo czeka STALKERA zwłaszcza, że od premiery ostatniej gry minęło już sporo czasu. Tak wiec jeżeli zapowiedzi kontynuowania marki są poważne, i ktoś realnie inwestuje pieniądze w projekty gier planszowych, figurek itp. rzeczy, to druga część powstanie na 100% z czystej potrzeby rynku. Jakiej będzie jakości… to już inna bajka.