Za niewiele tu nie napiszę. Potencjał elektrowni pozostał niewykorzystany. Spędzisz tu najwyżej… kilka minut! Powiem tylko, że elektrownia wygląda identycznie jak w pierwszej części gry. Znowu spokojny teren zamienił się w strefę wojny. I znowu goni cię emisja.

Zadanie 1: Dezaktywuj ochronę psioniczną Striełoka

Lebiediew wprowadzi cię w sytuację. Twój cel jest otoczony specjalnym polem, które umożliwia przetrwanie mu w centrum Zony. Dostaniesz do ręki działko EM 1 (karabin Gaussa) dzięki któremu dezaktywujesz to pole.
No cóż. W zależności od twoich umiejętności
będzie albo bardzo ciężko, albo bardzo łatwo.
Zaraz po odzyskaniu kontroli nad postacią znajdź jakąś osłonę i kucnij za nią. Strzelaj cały czas w Strieloka. Wypatruj momentów, gdy ten nie kryje się za siatką. Jeśli jesteś dobrym strzelcem nie spędzisz w elektrowni nawet minuty. Ale jeśli nie jesteś super celnym wymiataczem nie martw się. Strielok wreszcie dojdzie do teleportu i zniknie. Zasadę teleportacji pewnie znasz, jeśli grałeś w „jedynkę”. Przemieszczając się nimi będziesz musiał stopniowo zabijać siły Monolitu. Nie zatrzymuj się jednak na długo. W końcu dojdziesz do miejsca przez które przebiegał Strielok na początku walk. W pewnym momencie wyświetli się krótka cut-scenka. Wbiegnij szybko na stertę śmieci i o to masz strieloka tuż przed sobą. Nie czekaj na nic tylko od razu strzelaj. Nagle wszystko zacznie się trząść. Pozostaje ci już tylko oglądnąć (nie)ciekawy filmik końcowy.

Tak. Tutaj nasze drogi się rozchodzą, drogi stalkerze. Czy było warto? Ja myślę, że tak. Jeśli chodzi o mnie Czyste Niebo było całkiem ciekawą grą, ale sam przyznasz, że czasem trudną I wręcz irytującą. Tak czy siak, możesz być z siebie dumnym!