Urodzony 13 listopada 1976 roku w Kijowie. Absolwent Narodowej Akademii Sztuk Pięknych i Architektury. Jeszcze w trakcie studiów, otrzymał propozycję pracy w Boston Animation. Brał udział w projektach M&M’s: The Lost Formulas, Darkened Skye, Shaman. Od 2001 roku pracował w GSC Game World przy grach American Conquest, Kozacy, Aleksander, Bohaterowie Zniszczonych Imperiów, S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla. W 2005 roku przeniósł się do firmy GFI gdzie brał udział w projektach Fighting i Officers. Od roku 2006 do 2007 pracował na kontrakcie w słoweńskiej firmie ZootFly gdzie brał udział w projektach Panzer Elite Action, WW3, Ghostbusters, Wake Up. Oprócz tego, jako artysta-freelancer pracował nad takimi projektami jak Xenus: Boiling Point, You Are Empty i Metro: The Last Refuge. Po powrocie ze Słowenii zajął się ilustracjami do książek.
Czy czyta Pan książki i gra w gry do których rysuje Pan ilustracje?
Różnie to bywa. Czasem czytam książkę od deski do deski a czasem zapoznaje się jedynie ze streszczeniem do niej.
Jaki ma Pan stosunek do projektu S.T.A.L.K.E.R.?
Pozytywny, podoba mi się zarówno to uniwersum jak i jego klimat.
Dlaczego wszyscy bohaterowie Pańskich ilustracji trzymają broń palną w lewej ręce?
Jak trafił Pan do serii S.T.A.L.K.E.R.?Bo jestem mańkutem toteż podświadomie tak rysuję.
Pierwsze okładki do książek rysował inny artysta, a do serii trafiłem dzięki Andriejowi Lewickiemu, przecież od dawien dawna rysowałem „stalkerskie” arty dla potrzeb studia GSC.
Pana zdaniem, jak bardzo okładka książki wpływa na jej popularność?
W serii literackiej S.T.A.L.K.E.R. najczęściej rysuje się pod konkretne zamówienie autora lub wydawcy czy samodzielnie wymyśla Pan kompozycję?Jakiś tam wpływ z pewnością ma, ale największy powód popularności serii to nie imiona autorów ani wygląd okładki a sama marka S.T.A.L.K.E.R. widniejąca na tychże książkach.
Kompozycję zawsze wymyślam wedle własnego uznania. Autorzy z kolei, pomagają mi zapoznać się zawartością powieści. Różnie z tym bywa – caasem wydawnictwo przysyła strzeszczenie a czasem cały tekst.Jak wymyśla Pan rysunek na okładkę?
Rysunek wymyślają autorzy, przecież wyciągam pomysł z treści ich książek, chociaż zdarza się, iż zmieniam go wedle własnego uznania, kierując się potrzebami kompozycji okładki.
Z którym spośród autorów książek serii S.T.A.L.K.E.R. najbardziej lubi Pan pracować?
Z Andriejem Lewickim, bo jest najbardziej proaktywny.
Która z ilustracji z literackiej serii S.T.A.L.K.E.R. spodobała się Panu najbardziej?
Wojny Zony, Pocisk-kwant, Łowcy mutantów, ilustracje do powieści duetu Kulikow-Tumanowskij i Aleksieja Grawickiego – najbardziej klimatyczne i treściwe.
Czy sądzi Pan, że okładka książki może sporo powiedzieć o samej książce?
Oczywiście. Ale nie o fabule lecz o nastroju i klimacie powieści.
Czy irytuje Pana gdy w proces powstawania okładki wmieszają się autorzy, wydawcy itd.?
Dlaczego niemal na każdej Pańskiej okładce widnieje drut kolczasty, znak radioaktywności a gdzieś w tle – komin elektrowni jądrowej?Często jest to bardzo irytujące, ale niestety nie da się tego uniknąć bo w trakcie sporu rodzi się prawda.
Ściśle określone elementy, takie jak drut kolczasty czy znak radioaktywności, są wyraźnie związane ze światem Zony. Co się zaś tyczy elektrowni jądrowej, proszę zwrócić uwagę, że istnieje ona na okładkach, które rysowałem dla wydawnictwa EKSMO, ale nie AST. Takie było wymaganie redakcji EKSMO – na każdym rysunku choć w części miała być elektrownia. Wydawnictwo AST z kolei już tego nie wymagało i dlatego przestałem rysować wszędzie słynny pasiasty komin, znudziło mi się.Proszę podzielić się swoim sekretem, jak udaje się Panu tak dokładnie uchwycić klimat stalkerskiego świata w każdym z rysunków?
Aby zobaczyć Zonę, wystarczy oddalić się od miasta na 200-300km. Porzucone wioski, błocko, trawa po pas, rozpadające się domy… tyle, że promieniowanie nie występuje. Właśnie takimi widokami ja się i inspiruję.
Jak powstaje rysunek na okładkę książki?
Najpierw czytam powieść przysłaną z wydawnictwa lub streszczenie i propozycje autora tego, co najlepiej jest narysować. Jeżeli wybrany zostaje wariant pierwszy, to wtedy samodzielnie próbuję wyodrębnić kluczowe i najważniejsze elementy, wyobrazić sobie głównego bohatera oraz ogólny klimat dzieła. Następnie rysuję czarno-biały szkic na którym wyraźnie widoczna jest ogólna kompozycja elementów podstawowych, bohaterów, tła. Następnie wysyłam go do wydawnictwa lub autora. Po omówieniu szkicu nanoszę zmiany i biorę się za kolorystykę. Bohaterów rysuję zazwyczaj używając zdjęć modeli, zwyczajnych ludzi, przedstawionych w potrzebnych dla mnie pozycjach, po czym starannie wkomponowuję ich w otoczenie. Wyraźnie rozdzielam dla swoich potrzeb te części rysunku, które odnoszą się do pierwszego planu od tych które do dalszego. Pierwszemu planowi wraz z jego szczegółami, poświęcam o wiele więcej uwagi. Drugi plan powinien wyglądać jak ogólne tło, dlatego obfitość szczegółów na nim może zepsuć rysunek. Wam również radzę aby nie przywiązywać nadmiernej uwagi do detalizacji tła, ponieważ za bardzo rozprasza i tym samym przeszkadza w odbiorze spójności kompozycji. Wśród zawodowych artystów używa się nawet terminu “doboru”, tz. autor wybiera czemu poświęci znacznie więcej uwagi, a czemu mniej. Prócz tego, ważne są jeszcze dwie rzeczy: perspektywa czyli punkt widzenia i ogólne nasycenie kolorami. Dla przykładu: pochylony horyzont często tworzy wrażenie szybkości lub wysokości. Najlepiej wykorzystać to, gdy na rysunku przedstawione jest coś, co porusza się z dużą prędkością – szybko poruszający się człowiek lub gdy akcja ma miejsce wysoko nad ziemią. A nasycenie kolorami powinno odpowiadać treści – z grubsza mówiąc: nie należy rysować pstrą, kolorową pracę dla książki z gatunku mrocznej gotyckiej fantasy. Wydawałoby się, że to rzecz oczywista, jednak wielu początkujących artystów o tym zapomina.
Pozostałe prace Iwana Chiwrenko tutaj.
Źródło:
Twórczość Iwana Chiwrenko – biografia, wywiady i opis metody rysowania.
W końcu po tylu latach przeczytać ten wpis – świetne uczucie :)
Jest 80%, zaraz odpalam
super sprawa, tak trzymać!!11!
SUPER! Nie moge się doczekać! :D
Hell yeah!