
Alone in the Zone
Moją ideą było jak najwierniejsze oddanie atmosfery panującej w strefie. Pełen realizm. Dlatego w filmie nie będzie żadnego nacisku na piękno obrazu, żadnych zbliżeń, płynnych ruchów kamerą czy korekty barwowej. Postprodukcja jest ograniczona do minimum. Poza tym zero smutnych opowieści, opisywania ludzkiej tragedii, skutków awarii. Nic z tych rzeczy. Stawiam na prawdziwość, taką jaką ją tam zastałem. Bez żadnych upiększeń. Dodatkowo, aby zwiększyć doznania widza i większy realizm zdecydowałem się na użycie kamery na kasku. (…) Chodziło o to, żeby widz mógł zobaczyć strefę moimi oczami, z mojej perspektywy, tak jak ja ją widziałem. Żeby mógł poczuć się jakby sam tam był. A drugą, jeszcze większą zaletą były wolne ręce.
Premiera filmu w kwietniu, a już dziś zapraszamy do obejrzenia trailera, który jest w rozwinięciu newsa, oraz zdjęć.
Kurde, samodzielnie napisał taki dobry tekst? xD
Bardzo ładny news
Mega im współczuję. Mam u siebie w firmie również Ukraińców. Zamartwiają się sytuacją swoich rodzin.
What da funk?!
Będzie grane po premierze, oj będzie…