utak3r napisał(a):Tak całkiem poza konkursem, i nie do Ciebie, tylko ogólnie - non-stop widzę używanie pojęcia "skrypt" (to tak samo, jak z ową optymalizacją, której nikt nie rozumie chyba). Tak, Metro 2033 opiera się na skryptach. Ale... Stalker również. Wszystkie postaci i wszystkie mutki w Stalkerze są oskryptowane. Dlatego... powinniście nieco inaczej sformułować swoje wypowiedzi na ten temat
Masz czesciowo racje. Moze jest to taka "niepoprawna informatycznie" forma opisu mechanizmow gry, a wlasciwie skrot myslowy. Wiadomo ze chodzi o dana scene w grze, czy jest generowana losowo czy za pomoca napisanego skryptu. W stalkerze to ze mutant wyskoczy z za trzeciego krzaka na lewo jest wynikiem losowo wygenerowanego zdarzenia przez Alife. W metro mutant wyskakuje z trzeciej kratki wentylacyjne na lewo bo tak jest w skrypcie. Roznica polega na tym ze w pierwszym przypadku sa brane inne czynniki pod uwage. Zdarzenie jest interaktywne, gracz, pora dnia, czas w jakim wykonamy zadanie maja wplyw na przebieg wydarzen. Tak wiec to co sie dzieje jest czyms w rodzaju wypadkowej kilkudziesieciu lub nawet kilkuset skryptow, a to nie to samo co skrypt. Natomiast w tym drugim przypadku, zdarzenie jest "sztywne". Nie wazne co zrobimy jego przebieg bedzie zawsze taki jak zostalo to zapisane w skrypcie. Dlatego mysle ze mozna z przymrozeniem oka takie sformulowanie stosowac poniewaz doskonale oddaje ono merytoryczny aspekt mechanizmow w grze
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wracajac do samej gry to wlasnie dobrnolem do konca
Final zgrabnie pomyslany, generalnie chlopaki z 4A Games maja fantazje.
Powiem szczerze ze bardziej sie nameczylem z tym tytulem na poziomie "normal" niz z CoP na masterze
Tworcy ostro podeszli do niektorych kwesti. Grajac w podziemiach biloteki skonczyla mi sie amunicja, dobrze ze pod sam koniec bo juz rozwarzalem czy nie cofnac sie i zaczac grac od nowa z POLIS. Masakra, ostatnich 2ch biblotekarzy (te czarne małpoludy) musialem samym nozem zaciukac co latwe nie bylo.
Mialem jeszcze jedna bolaczke podczas grania, w drodze do D6. Idac cała paczka z Młynarzem na czele wiadomo, atakowaly nas mutanty itd. Hm tylko ze.... mlynarz umarl, tak samo jak jego kumple. Wywnioskowalem ze tak mam byc i mysle sobie "no trudno R.I.P. dla nich, show must go on"
Mina mi zrzedla jak przy najblizszej sluzie przelacznik nie dzialal. Poczatkowo szukalem alternatywnej drogi ale po 40min krecenia sie w kolo stwierdzilem ze cos jest nie tak. Zaladowalem ostatni punkt kontrolny i znowu to samo ...chlopaki znalezli sie na tamtym swiecie. Dopiero restart calego poziomu pomogl. Najwidoczniej jakis bug musial sie wkrac a bez zywych kompanow gra nie chciala sie potoczyc dalej