Co was w...pienia

[Universal]

Re: Co was w...pienia

przez Universal w 07 Lip 2015, 15:41

Oczekiwać od anonów wyrozumienia dla banglaszowania, to tylko tutaj Większość ma przecież problemy z czytaniem ze zrozumieniem, a nawet najlepszym się to - czasem - zdarza. Tym bardziej, że jak większość tych jełopów - tu chyba Niemiec - widzi "PL", to reaguje alergicznie.

wku*wia mnie przemożnie upał. Ani się nie da wysiedzieć w domu, ani na dworze. Szkoda, że pogoda tak rzadko jest odpowiednia - słoneczna, około 25 stopni, ew. trochę cieplej z lekkim wiatrem Zamiast tego duszne i parne 44 w słońcu/32 w cieniu. Idę do piwnicy podziwiać weki

[Dżuz]

Za ten post Dżuz otrzymał następujące punkty reputacji:

djcycu.

[Universal]

Za ten post Universal otrzymał następujące punkty reputacji:

Mito.

[Mancubus]

Za ten post Mancubus otrzymał następujące punkty reputacji:

Route.

[Tajemniczy]

Re: Co was w...pienia

przez Tajemniczy w 07 Lip 2015, 21:14

I jeszcze dzwoni(ł) do mnie numer 123970411. Kilkanaście razy w ciągu dnia, w dwóch blokach po jakieś dwie godziny. Sprawdziłem w necie, że to jakieś geje, boty, turki, więc w końcu odebrałem, powiedziałem "nie życzę sobie, ty ku*wa gnoju" i od pół godziny spokój. Oby tak dalej

Jak go opieprzyłeś to raczej już nie zadzwoni. Do mojego brata też dzwonił taki przyjemniaczek, zawsze po godzinie 9 rano i też gadał jakieś cuda wianki o zmianie numeru w Plusie, Internecie za darmo o jakichś esemesach za darmo i potrafił tak pół godziny język strzępić. Jakiś złoty numer zaczynający się od 7. Też powiedział do niego parę ciepłych słów i odpukać, przestał dzwonić.
BTW Ciekawy jestem w jaki sposób oni namierzają nasze numery?

[djcycu]

Re: Co was w...pienia

przez djcycu w 07 Lip 2015, 22:38

A mnie z kolei w... pienia, że te upały mają się jutro skończyć

A mnie wpienia że jutro muszę już jechać... Dziś epicko bawiłem się nad rzeką i aż mnie szlag chce trafić że znów nie dostałem dłuższego wolnego mimo że prosiłem bo inni tak mieli w tamtym roku. Decyzja o przerwaniu mi tej rzecznej przygody już zdecydowała za mnie. Zmieni się system pracy, sprzedadzą mi salonkę i dadzą nowy szrot to pakuję manele i zmiana firmy! Ot co!* Kocham wakacje, kocham zieleń wzdłuż rzeki, te śmierdzące glonami kamienie i ich stukot jak po nich idę, te roześmiane dzieciaki w tej wodzie, rodzinki z grillami i ogniskami i ten cudowny klimat... Człowiek czuje w podświadomości całe dzieciństwo które przecież głównie spędził w wakacje nad rzeką. Za to nienawidzę pajaców którzy za kilka groszy muszą wszystko zrujnować i na siłę posłać do roboty. Znając życie skończy się to wyjazdem na wariackich papierach gdzie połowy sprzętu w aucie będzie nie kompletne i będę jeszcze musiał na wszystko czekać... A mówiłem, nie spiesz się, pojadę jak będzie gotowe, oddaj mi wolne dni za to że czasem dłużej zostaję... Ależ gdzie tam...

* - z cyckiem w huja nie przygrasz

[ZiomB]

Re: Co was w...pienia

przez ZiomB w 07 Lip 2015, 23:04

Anglia serdecznie pozdrawia, my tu okazyjnie jeszcze się grubiej ubieramy.

[Universal]

Re: Co was w...pienia

przez Universal w 08 Lip 2015, 06:09

Jak go opieprzyłeś to raczej już nie zadzwoni.

Liczę na to. Kiedyś, podczas spotkania rodzinnego, jakaś głupia pipa zadzwoniła do mnie, a kiedy powiedziałem, że nie jestem zainteresowany, zaczęła po mnie jechać, że niby jakim prawem jej odmawiam. Chyba najbardziej bezczelna ku*wa z jaką miałem "przyjemność" rozmawiać przez telefon. Ale ani jej, ani tej wczoraj, nie zje*ałem mięsem, tylko powiedziałem, że nie życzę sobie kolejnych telefonów, wczoraj po prostu jej to powiedziałem do słuchawki i zakończyłem połączenie. Kulturka

Ciekawy jestem w jaki sposób oni namierzają nasze numery?

Wybierz sobie:

• generują - w końcu to tylko 9 cyfr
• łapią botami z neta
• kupują kradzione bazy danych
• kupują legalnie pozyskane numery od ludzi, którzy mają w dupie ochronę danych osobowych i GIODO
• część podpisuje nieznane umowy lub wysyła smsy na Wyspy św. Tomasza4815

Nic innego mi nie przychodzi tymczasowo do głowy

[Tormentor]

Re: Co was w...pienia

przez Tormentor w 08 Lip 2015, 11:07

Anglia serdecznie pozdrawia, my tu okazyjnie jeszcze się grubiej ubieramy.

Troszkę zazdro bo jak upały to nie dla mnie...Chyba, że mieszkam w klimatyzowanym budynku, a jak z niego wychodzę to mam plaże i sukwy w bikini.

[Microtus]

Re: Co was w...pienia

przez Microtus w 08 Lip 2015, 12:57

Co do nekania telefonami, z pierdzielonych infolinii to jest jedna i niezawodna metoda aby taka rozmowę natychmiast zakończyć. Sprawdzone działa 100% o ile nie dźwoni do was jakaś firma krzak z budki bo i takie się zdarzają.

Jak tylko Pan/Pani zaczynaja nawijkę pytacie czy rozmowa jest nagrywana, jak odpowiedźą że tak, mówice że sobie nie życzycie, aby ktos was nagrywał. Najczęściej bez słowa sie rozłączają

Druga akcja jakby nie działało, to pytacie o ważniejszą kwestie. Zapytajcie czy Pan/Pani zechcieli by z wami porozmawiać o wiecznym zbawieniu lub Chrystusie. Reakcja zazwyczaj jak przy poprzedniej metodzie czyli rozłączenie

Nie polecam natomiast bluzgać na nich, mój Teść raz właśnie tak potraktował kolesia z infolinii. Skończyło się tak że dzwonili do niego przez 2 doby co 30 minut i sie rozłączali. Także uważać trzba.

Ja rozumiem, że po tej drugiej stronie słuchawy też sa ludzie, którzy musza zarobic na chleb, ale wkurzające naprawdę jest to jak wciskają kit i ściemniają. Miałem tak kilka razy przy rozmowach z telefonia komoórkową.
Oferowali mi jako super oferty szajsowate telefony i kiepski abonament, a po sprawdzeniu w niecie okazywało się
że można liczyć na wiele wiecej. Uznaję to za skrajne sku*wysyństwo, ale pewnie Ci co te głupotu wciskają są tego nauczeni przez swoich nadzorców.

Kolejną opcją są apteki, gdzie nie polecam nikomu pytać się o "jakiś" lek na "cośtam" zawsze dostaniemy to co akurat oni mają zakontraktowane sprzedawać i na pewno nie odstaniemy leku taniego. Wiem to od znajomej farmaceutki. Najlepiej jest pytać o lek najtanszy, muszą wam tedy dac zamiennik tańszy, kótrego normalnie nigdy nie zaproponują. I tak możecie kupić paracetamol nie za 10 tylko za 5 złotych.

[Adam]

Re: Co was w...pienia

przez Adam w 08 Lip 2015, 13:10

Jutrzejszy ciężki dzień, jadę z dziewczyną do Szczecina dostarczyć jej papiery na studia. Kilkanaście godzin w pociągu, miasto, którego nie znamy i pewnie też zgubimy się w budynku szkoły wyższej no i powrót o 3

[Tajemniczy]

Re: Co was w...pienia

przez Tajemniczy w 08 Lip 2015, 13:10

Uznaję to za skrajne sku*wysyństwo, ale pewnie Ci co te głupotu wciskają są tego nauczeni przez swoich nadzorców

Jest tak jak mówisz. Niedawno właśnie w jakim programie interwencyjnym było właśnie nt działania takich firm. I w tych firmach każdy pracujący przy telefonie ma dzienną "normę" podpisanych umów/przyjętych zaproszeń etc. Jeśli nie osiągnie "normy" spadają zarobki. Oczywiście często praca w takiej firmie jest okraszona mobbingiem, więc nie dziwota że czasami rzucają mięsem do człowieka po drugiej stronie słuchawki.