@Bartibar
Aktualnie sam gram Zwiadowcą. I każde znalezione mięso mutantów (gotowane czy surowe) sprzedaję. Chyba nie mam zamiaru potem tracić tak czy siak cennej wody/wódy/herbatki/tabletek/fajek itd, już wolę sprzedać mięso z polowań i kupić importowane żarełko.
Od razu powiem tak - dobrze zainwestować w strzelbę. Na początku zda się jakiś znaleźny automat (pokroju SPASa 12). Potem, jak się dorobimy na dzikach i mięsaczach ("na psy" nie radzę chodzić, bo szybkie są i trudno ustrzelić, wataha jest NAPRAWDĘ śmiertelnie niebezpieczna), sprzedajemy znaleźną broń za grosze, a za odłożony hajs kupujemy jakiś nowy obrzyn (może być "uszkodzony", nie robi to tak naprawdę różnicy). I dalej zarabiamy.
Wbrew pozorom, Zwiadowca dość dobrze radzi sobie ze strzelbą, amunicja nie jest droga, zwykle z jednego wypadu udaje się zrobić zapas przetrwania na 2-3 dni (więc po trzech wypadach mam już żarcia i amunicji na co najmniej tydzień do przodu
). No i ważne, przynajmniej dla mnie - po każdej wyprawie cały szpej daję do sprawdzenia Kardanowi. Jeżeli naprawa danego elementu nie przekracza 1000/1500RU, to naprawiam u Kardana - jeśli więcej, łatam sam, co mogę, a resztę ("szczegóły") zostawiam jemu.
Średnio po wyprawie każdy element traci 2-3% stanu (no chyba, że ktoś próbuje stawać z dzikiem na gołe pięści...), naprawa całego wyposażenia nie przekracza 2000RU.
A, jeszcze jedna rzecz - dobrze jest kupić maskę płócienną, czy jak to się nazywa. Bez hełmu będzie nas powolutku wżerać promieniowanie (HP spada), nosić maskę p-gaz bez przerwy szkoda, bo to ani realistyczne (a przecież od tego ten mod), ani ekonomiczne - lekkie uszkodzenie to już zbite szkła i prawie nic nie widać, poza tym statystycznie to jej naprawy kosztują po wypadach najwięcej, a maska płócienna daje jakąś tam ochronę, jest tania w utrzymaniu i ogólnie badassowa
P-gaz zabieram na wypady do anomalii i na polowania w nocy (zamontowałem noktowizor).
Jeżeli save jest z tej samej wersji gry, powinno ruszyć bez problemu.
Osobiście zasięg A-life mam ustawiony na 900. Na 350 za bardzo rwało grę ciągłym doczytywaniem ludków. Teraz zdarza się to bardzo sporadycznie.
Mała rada: polecam na początek ze Skadowska chodzić do Leśniczówki. Najpierw wkraść się na jej teren, postarać się jak najbardziej niezauważenie dostać do głównego budynku i kosić - nie raz siedzi tam po 3, 4 osoby, więc
chabaru można spokojnie nastukać po 5-6k. A obok (na północ jakby) w takim małym zagajniczku przy płocie zawsze gnieździ się 4-5 dzików i/lub mięsaczy. Więc kolejne parę tysięcy z mięska