A ja przeczytałem w końcu Sezon Burz i muszę przyznać, że dość słabo to wyszło.
W czas swojej nieobecności na forum przeczytałem kolejno:
-"Synowie Boga"- M.D.Lachlan
-"Ostatnie Życzenie"- Andrzej Sapkowski
-"Miecz Przeznaczenia"
-"Krew Elfów"
-"Czas Pogardy"
-"Chrzest Ognia"
-"Wieża Jaskółki"
-"Pani Jeziora"
i opowiadania "Coś się zaczyna coś się kończy" oraz "Droga z której sie nie wraca".
-"Narrenturm"
Na chwilę obecną czytam "Władca Pierścieni. Drużyna Pierścienia" Tolkiena.
Soviet napisał(a):Wydaje się, że Sapek bardzo szybko potrzebował jakichś pieniędzy czy coś w tym stylu i odwalił taką chałturkę. Czyta się dobrze, bo to Sapek, ale bardzo często tekst przypomina wpisy z sb - autor nawalił wszędzie pełno dennych żarcików i podśmiechujek, gołych bab i flaków, byly by było. W drugiej części jest już nieco lepiej, ale do Sagi jest nadal baaaardzo daleko.
Wedłuj mnie Sezon Burz to 9/10 (przy czym zbiory opowiadań i saga ma u mnie 10/10).
Myślę że lepiej by było jakby z tego Sapkowski zrobił zbiór opowiadań bo pomysły świetne ale albo mało z tego wynika (magowie), albo jeszcze mniej (aguara, a taki ciekawy wątek się zmarnował), albo nic (kradzież mieczy).
A poza tym masakry wiosek i magowie powinni być rozdzieleni. Jak Geralt patrolował wsie, jak była historia co sie we wsiach działo, jakie masakry miałem poczucie klimatu opowiadania pod tytułem "Wiedźmin", i myślałem że będzie coś klimatem na miarę tego.
Humor dobry acz odbiegający od sagi, był dobry z całą pewnością ale czegoś był pozbawiony, czegoś brakowało.
Ponadto wprowadzenia do rozdziałów. Kochałem je, każde miało w sobie TO COŚ. Genialne to było! A tu? Tu już chyba ot tak, z tradycji to było, nic jakoś zapadającego w pamięć ani wpływającego na treść/odbiór treści rozdziału.
Brakowało także tak często wplatanych w dialogi naprawę ciekawych rozważań, myśli i spostrzeżeń... Wiecie o co chodzi, pamiętacie jak tam było, nie?
Dopatrzyłem się wielu błędów:
-Natłok łaciny (co tu robi łacina?!) przywodzi mi trylogię husycką, podczas gdy z elfiego tylko nieśmiertelne "coś się kończy, coś się zaczyna".
-Błąd chronologiczny. W Krwi Elfów Sigismund Dijkstra w Oxenfurcie (spotkanie Dijkstra, Reuven bodajże, Eilhart i Jaskier) mówi Jaskrowi że ma około 40 lat (ta wyliczanka że ma 40 lat, wygląda na 30 etc.)
Jest to +/- 1265.
Akcja Sezonu Burz dzieje się w 1245.
Jaskier ma około 20 lat.
W Wieży Jaskółki z rozmowy Jaskra z Geraltem dowiadujemy się że Jaskier pierwsze wiersze pisał z miłości dla ukochanej w wieku lat 19.
W Sezonie Burz Jaskier jest już znanym i cenionym poetą nie tylko wedle słów własnych (była mowa o tym że fakt związku Geralta z Yennefer jest powszechnie znany dzięki twórczości Jaskra co znaczy że jego twórczość musi być znana). Co prawda Sapkowski luźno podchodzi do chronologii, przykład- Ciri. Wiek jej to prawdę mówiąc zagadka.
Według Krwi Elfów:
W Czas Pogardy, Wieża Jaskółki i częściowo Pani Jeziora ma lat 14, potem 15 na koniec.
Według Wieża Jaskółki:
W Czas Pogardy, Wieża Jaskółki i częściowo Pani Jeziora ma lat 16 a potem 17 na koniec (po święcie Belleteyn o którym mowa jest jak wracała z Yennefer z Geraltem z Nilfgaardu, urodzona była w święto Belleteyn [dobrze że nie 9 miesięcy po
])
Na marginesie z racji dlatego iż postacią Ciri jestem niezwykle eeeee zachwycony, zainteresowany... a co się tłumaczę w sumie, wy i tak swoje dopowiecie
uważam że ma w sadze lat 16 a potem 17
Wracając do meritium- o ile Sapkowski ma luźne podejście do chronologii i zmienia jak mu pasuje, o tyle Saga z chronologią to tylko kosmetyka, w Sezonie Burz natomiast to dość znaczny błąd wręcz wielbłąd.
Ponadto Geralt jak wynika wie na 100% że ma on na imię Julian i na 99% wie że Julian de Lettenhove.
Dla przypomnienia- w Chrzest Ognia albo Wieży Jaskółki jak Jaskier śmiał się z imion Cahira Mawr Dyffryna aep Caellacha i Emiela Regisa Terziefa Godefroya (jak zrobiłem błąd w nazwisku wampira- przepraszam) i tłumaczyli sobie potem skąd kto ma imię (Geralt ciągnął słomki, Cahir to pierwsze "własne", Mawr po matce a Dyffryn po pradziadku, wampir natomiast typowo wampirzo się zwał) Jaskier stwierdza że to zbyt znane jest i nie przyzna im się. Geralt dowiedział się dopiero przypadkiem gdy "Łasiczka" zażyczyła sobie ścięcia poety jak wracał razem z Jaskółką po wydarzeniach w Cytadeli Stygga.
-Jaskier jest... za mądry. Pamiętacie idiotę Jaskra? Ponadto trzeba pamiętać że Jaskier nie dość że był durniejszy niż ustawa przewiduje to w Sezonie Burz ma dopiero lat 20!
-Geralt skarży się na "ksenofobię". Jak pamiętam o ile Geralt sprzeciwiał się rasizmowi i ksenofobii to względem innych, względem siebie godził się na to samemu czując się "odmieńcem".
-Yennefer trochę błędnie przedstawiona. Pamiętacie spotkanie z Yennefer w Granica Możliwości? Wiem że Yennefer chyba cały czas kochała Geralta nawet jak się rozstawali o tyle mając w pamięci Yennefer z Granicy...
czegoś zabrakło, od biedy może możliwe że odratowała te jego miecze ale zabrakło tej jej sukowatości...
-Coś zapomniałem, teraz mi się przypomniało. Geralt określenie Koral na Lyttę określił... ksywą o.O
A ten mag co rządził na Rissbergu powiedział że Degerlund (ten co eksperymentował) miał
errory, że robił
errory o.O Mój mózg dostał erroru -.-