marcel napisał(a):Zachęcony postem @Universala (flaszka po stokroć zasłużona), przeczytałem Gliniarza, Ciszewskiego i Liedla. Książka, jak dla mnie, cud, miód i biuściaste hurysy .... Inna natomiast sprawa jest z cyklem "www...", Ciszewskiego. Gliniarza przeczytałem we dwa wieczory i z miejsca sięgnąłem po 1939.com.pl No i cóż mówić, srogo się zawiodłem...
Method napisał(a): Osobiście z serii "www" w ręce wpadła mi "www.ru2012.pl". Wiedziałem że są inne książki z tej serii, ale akurat ta mi wpadła w ręce jako pierwsza (i już raczej ostatnia). Tym razem główna akcja przypada na rok 2012 (cóż za zdziwienie), a głównym miejscem akcji będzie Borne Sulinowo.
...........
Dobrze też że autor nie przeszarżował z "historią alternatywną"- mimo tego skakania po datach bohaterowie nie dokonują jakiś znaczących zmian, mogących mieć wpływ na dalsze losy kraju, czy Ziemi. Z drugiej strony- czy będąc z przyszłości i znając prawie każdy ruch jaki będzie mieć miejsce nie łatwiej i lepiej byłoby zorganizować zamach na pare osób takich jak Hitler, czy Stalin? Troche głupio, że dysponując tak potężnym narzędziem jak wehikuł czasu bohaterowie decydują się na typowo siłowe akcje.
Universal napisał(a): Przypomina jednak o wadze historii alternatywnej (wiem, że Terminus jej nie lubi ), zwłaszcza jako o narzędziu pomocnym podczas analiz historycznych.
Terminus napisał(a):Universal napisał(a):[...](wiem, że Terminus jej nie lubi )[...]
Hmmm?
Terminus napisał(a):Nie interesuje mnie Universal political-fiction i zastanawianie się co by było gdyby. Podejmowali decyzje w takich a nie innych uwarunkowaniach i czasie. Zrobili coś czego nie udało się dotąd nikomu. Mieli prawo mieć przeświadczenie, że zrobili wszystko co mogli w tych okolicznościach. Komunizm w Korei czy na Białorusi jakoś "sam nie upadł" do dzisiaj.
Terminus napisał(a):to późniejsze pomysły na "odwrócenie sojuszy" i zwrot w stronę USA to już w mojej ocenie zupełne sci-fi. Wystarczy spojrzeć jak się takie próby kończyły w realu, przy bardzo osłabionej Rzeszy: Węgry, Rumunia, Słowacja, żeby zadać sobie pytanie o realność takiej volty przy silnych Niemcach po pokonaniu ZSRR.
Soviet napisał(a):Wydaje się, że Sapek bardzo szybko potrzebował jakichś pieniędzy czy coś w tym stylu i odwalił taką chałturkę. Czyta się dobrze, bo to Sapek, ale bardzo często tekst przypomina wpisy z sb - autor nawalił wszędzie pełno dennych żarcików i podśmiechujek, gołych bab i flaków, byly by było. W drugiej części jest już nieco lepiej, ale do Sagi jest nadal baaaardzo daleko.
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość