Obrona konieczna

...a raczej wszystko o wszystkim. Debaty na dowolne tematy.

Obrona konieczna

Postprzez kapucha w 10 Lis 2013, 16:05

Do założenia tego tematu skłoniła mnie sytuacja do której doszło wczoraj. Więc tak - zostałem napadnięty i prawie skrojony. Wracałem późnym wieczorem od kumpla. Wybrałem drogę przez słabo oświetlony park (tak, sam się prosiłem). Nagle drogę zastąpiło mi trzech zakapturzonych gości. Jeden z nich (na moje oko szef grupy) powiedział do mnie żebym wyskakiwał z kasy, dodając trochę wulgaryzmów. Miałem przy sobie telefon, trochę gotówki i dokumentów w portfelu z którymi bardzo nie chciałem się rozstać. Postanowiłem że nie dam się tak łatwo zgnoić. Powiedziałem do "szefa" drżącym głosem żeby mi nie robili krzywdy, że oddam wszystko. Zacząłem błądzić rękoma po kieszeniach w kurtce, jakbym szukał portfela. W międzyczasie stanąłem stabilniej, na lekko ugiętych kolanach, obie ręce podniosłem na wysokość klatki piersiowej udając że wydobywam coś z kieszeni na piersi i zadziałałem. Uderzyłem "szefa" kombinacją ciosów lewy prosty, prawy prosty, szybko się odwróciłem i zacząłem uciekać co sił w nogach. Udało się. Nie spodziewali się jakiegokolwiek oporu więc poszło gładko. "Szef" nie zdążył nic zrobić, dostał dwa ciosy z całej siły prosto w twarz i przewrócił się. Jego kompani byli tak zaskoczeni, że zanim połapali się co się dzieje i ruszyli w pogoń, ja już biegłem kilka metrów przed nimi. Kiedy miałem już pewność że nie gonią mnie dalej zadzwoniłem do kumpla i szybko pobiegłem do jego domu. Przesiedziałem tam noc i dopiero dzisiaj przed południem poszedłem na przystanek i pojechałem autobusem do domu.

I teraz zaczynają się schody. Na początku chciałem iść na policję i zgłosić napad. Jednak mój kolega namówił mnie żebym tego nie robił. Twierdzi, że tylko czeka mnie składanie zeznań, ciąganie na jakieś przesłuchania itp. A nawet jeśli bym był chętny na takie atrakcje to mogę trafić na kogoś kto stwierdzi że przekroczyłem granice obrony koniecznej, a nawet takiego zawodnika który uzna że to ja kogoś pobiłem. Jeśli koleś przed którym się broniłem był notowany za podobne akcje to teoretycznie policjanci powinni trzymać moją stronę, bo nie byłem nigdy notowany. Ale co jeśli cała drużyna która mnie napadła też jest "czysta"? Wydaje mi się to mało prawdopodobne, bo dresiarstwo i inna patologia zaczyna zwykle od drobnych wykroczeń, raczej nie ma sytuacji że "prawy obywatel" idzie kogoś skroić z kasy. Ale ryzyko istnieje... Jeśli nie było żadnych świadków (o których trudno późnym wieczorem w pustym parku) to sytuacja może wyglądać w świetle prawa trochę inaczej. Okazuje się wtedy, że podszedłem do grupy spokojnych ludzi, uderzyłem jednego z nich i uciekłem z miejsca zdarzenia, a "pobity" ma dwóch świadków że tak się stało. To jest ekstremalnie pesymistyczna wizja i mało prawdopodobna, ale możliwa.

Więc co Wy byście zrobili w takiej sytuacji? Iść na policję? Niekoniecznie chcę dowalić tym gnojom, obroniłem się i to mi wystarczy. Chcę mieć tylko pewność że nie dojdzie do sytuacji w której to ja zostanę uznany za agresora. A jak oceniacie moją postawę? Czy zaczepka słowna typu "wyskakuj z kasy albo wpie****" upoważnia mnie do uderzenia napastnika? Co prawda jeszcze mi on nic nie zrobił, ale już groził. Gdyby mnie ktoś uderzył pierwszy to wtedy bym miał pewność że mam prawo się bronić, ale czy samo grożenie jest już wystarczającym powodem?

Chcę się też zabezpieczyć na przyszłość i zainwestować w jakiś gaz pieprzowy. Warto? Lepsze to niż palka teleskopowa, czy nawet pięści, bo w końcu nie zrobię dla agresora zbyt dużej krzywdy. Ale nie znam się na gazach i nie mam pojęcia za jaką firmą się rozglądać, ani na co zwrócić uwagę przy zakupie.
kapucha
Łowca

Posty: 400
Dołączenie: 09 Kwi 2011, 13:53
Ostatnio był: 01 Lut 2015, 22:11
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: F1 Grenade
Kozaki: 94

Reklamy Google

Re: Obrona konieczna

Postprzez Pangia w 10 Lis 2013, 16:17

Nie ma sensu iść na policję. Z tego, co mówisz wynika, że koleś zastąpił Ci drogę, a ty mu dałeś po ryju. No bo chyba nie myślisz, że nawet jeśli policja znalazłaby tamtego kolesia, to on by powiedział, że tak, chciał Cię okraść? W tej sytuacji kup sobie gaz pieprzowy, bo przy odrobinie „szczęścia” za niedługo znowu zaliczysz spotkanie trzeciego stopnia z lokalnym „elementem” - gaz jest względnie nieinwazyjny, a z tego, co wiem, to dobrą pałką teleskopową można śmiało połamać człowieka (bo kiepska prędzej sama się złamie), a z tego już w życiu się byś nie wyplątał.
kapucha napisał(a):To jest ekstremalnie pesymistyczna wizja i mało prawdopodobna, ale możliwa.

Nie. To jest bardzo prawdopodobna wizja. Przynajmniej w tym kraju, a już na pewno, jak mieszkasz na jakimś totalnym zadupiu - jeśli mieszkasz w dużym mieście, to jest większa szansa, że policja nie skojarzyłaby typków i rzeczywiście by im się do dupy dobrali.
Proszę państwa, sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę w ciągu kilku sekund, wspaniały wynik. Gdyby w ten sposób można było wypie*dolić z polskiej polityki tych wszystkich śmieci z Okrągłego Stołu, Leszka Millera, byłoby… cudownie i każdemu bym ku*wa kupił po takim Ferrari, byleby w piz*u pojechali tym PROSTO do swojego ukochanego… Izraela. SYJONIŚCI Europy, jedźcie do siebie! Pozdrawiam, Zbigniew Stonoga. Nie jestem antysemitą!
Awatar użytkownika
Pangia
Monolit

Posty: 4280
Dołączenie: 27 Maj 2012, 10:49
Ostatnio był: 28 Lis 2017, 19:49
Miejscowość: Kukle Karakańskie
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 854

Re: Obrona konieczna

Postprzez Adam w 10 Lis 2013, 16:20

Gaz zawsze warto mieć w kieszeni, zwłaszcza gdy dosyć często wracasz takimi okolicami. Mnie taka sytuacja nigdy się nie zdarzyła (raz tam jakiś dres krzyknął "Nie bujaj się!" :) ). Na policję nie masz co chodzić, chyba, że naprawdę by Cię skroili, a zapamiętałbyś twarze bandytów. Właściwie to oni Ciebie zaczepili, a nie Ty ich, więc nie rozumiem argumentu o tym, że Ty wykonałeś pierwszy ruch uderzając szefa. Moim zdaniem kup gaz i miej go w pogotowiu, albo po prostu bądź bardziej czujny. Rozglądaj się, czy nikt za Tobą nie idzie, czy na przodzie nie ma jakiejś podejrzanej grupy, a szerokim łukiem omijaj bramy czy jakieś winkle. Wiem, że to trochę dziwaczne, ale lepiej zachować ostrożność.
Image
Image
Awatar użytkownika
Adam
Redaktor

Posty: 2524
Dołączenie: 27 Gru 2007, 12:13
Ostatnio był: 20 Wrz 2023, 17:49
Miejscowość: Kutno
Frakcja: Wojsko
Ulubiona broń: FT 200M
Kozaki: 393

Re: Obrona konieczna

Postprzez T-man w 10 Lis 2013, 16:29

A ja noszę w kieszeni nóż sprężynowy. Jeszcze nigdy go nie użyłem i mam nadzieję że tak zostanie, ale raz już go zaprezentowałem dwóm żulom pod nocnym. Mówię Ci, jeżeli jesteś pewien że Cię nie poniesie i że nie zabijesz typa to ostrze które "znikąd" pojawia się w Twojej ręce jest dobrym straszakiem.
T-man


Ostatnio był: 01 Sty 1970, 02:00

Re: Obrona konieczna

Postprzez Voldi w 10 Lis 2013, 16:44

Odnośnie pytania - nie idź, nigdzie nie zgłaszaj. Policja, nawet jak dobrze wie o kogo chodzi, gówno zrobi. No chyba, że chcesz sobie pozwiedzać sądy, komisariaty + samemu zostać oskarżonym, ewentualnie dostać w ryło od tej trójki... powiększonej o paru koleżków.
Image
Awatar użytkownika
Voldi
Ekspert

Posty: 843
Dołączenie: 29 Gru 2011, 11:11
Ostatnio był: 30 Maj 2024, 11:26
Miejscowość: Kraków/Hajnówka
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TRs 301
Kozaki: 426

Re: Obrona konieczna

Postprzez Tajemniczy w 10 Lis 2013, 17:05

Ne zgłaszaj. Sądzę że po tym wpierdzielu przez jakiś czas odechce się typowi kroić ludzi z kasy. I nie łaź w tamto miejsce przez jakiś czas i ogólnie w jakieś ciemne bramy czy uliczki tak dla pewności.
Awatar użytkownika
Tajemniczy
Monolit

Posty: 2188
Dołączenie: 13 Sie 2010, 20:48
Ostatnio był: 14 Cze 2021, 19:41
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 517

Re: Obrona konieczna

Postprzez Universal w 10 Lis 2013, 17:14

kapucha napisał(a):W międzyczasie stanąłem stabilniej, na lekko ugiętych kolanach, obie ręce podniosłem na wysokość klatki piersiowej udając że wydobywam coś z kieszeni na piersi i zadziałałem. Uderzyłem "szefa" kombinacją ciosów lewy prosty, prawy prosty, szybko się odwróciłem i zacząłem uciekać co sił w nogach.

A mógł zabić!

@Tajemniczy - nie sądzę. Raczej go to rozzuchwaliło i albo komuś przypieprzył, albo zrobi to następnej zaczepionej osobie.

Z reguły mam przy sobie finkę. Nigdy nie musiałem używać, mam nadzieję, że nigdy nie będę musiał. Kiedyś miałem przy sobie nogę od małego stolika - doskonała pałka, twarde drewno z wywierconą dziurą i przewleczonym sznurem, można byłoby spuścić nią niezły łomot. Ukryta w rękawie, świetna gdy idziesz skrajem lasu do swojej wsi. Przynajmniej w teorii, bo w praktyce nie miałem okazji sprawdzić. Problem byłby, gdyby przypięła się do tego policja. Dlatego też gaz będzie najlepszy, choć słyszałem, że nie warto kupować gazu na ludzi. Lepiej gaz na zwierzęta, ten przeznaczony do obrony przed ludźmi ponoć na niektórych jest zbyt słaby. Nie mam gazu, nie wiem jak to wygląda, aczkolwiek widziana przeze mnie swojego czasu porada wyglądała dość rzetelnie.

Czy ja jakoś groźnie wyglądam, że mnie nikt nigdy nie chce napaść? Tyle razy szedłem Wildą i Jeżycami nocą, ponoć najwięcej wpieprzu się tam dostaje, a ja nic :(

Zgłaszanie tej sprawy policji brzmi jak żart.
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.
Awatar użytkownika
Universal
Monolit

Posty: 2614
Dołączenie: 21 Lip 2010, 17:54
Ostatnio był: 09 Cze 2024, 23:33
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1052

Re: Obrona konieczna

Postprzez Tormentor w 10 Lis 2013, 17:28

Nie warto łazić po sądach. Marnowanie czasu i nerwów, w dodatku jest małe prawdopodobieństwo by sprawa ich ruszyła. Miałem podobną sytuacje, mimo, że byłem poszkodowany to jak się okazało w kartotekach zapisali mnie jako "świadek", żałosne co?

A Policja też raczej ma w dupie takie pierdoły, oni wolą dać mandacik za picie, zgarnąć kogoś za zioło czy coś. Mój ojciec miał podobny motyw w pewnym spięciu. Żule z bloku(margines, który egzystuje na ostatnim piętrze i robi jedną wielką melinę na klatce) na rauszu i wysapali do ojca za to, że ten robił porządek w suszarni. Skończyło się na tym, że jeden z nich zastawił drogę starszemu, to ten się wkurzył i przewrócił tego śmiecia. Wąsy przyjechały i olali sprawę, śmiech na sali, że jakieś ścierwo nie ponosi konsekwencji za swoje czyny, a ojciec przykładny obywatel zostaje zignorowany, a wcześniej brany pod uwagę jako podejrzany.
Koniec tych dygresji.

W dodatku nie opłaca się zgłaszać takich rzeczy, bo można sobie narobić większego kłopotu u samych dresów, skojarzą cię czy coś, a potem broń boże groźby czy wybita szyba w aucie hehe.
Image
Awatar użytkownika
Tormentor
C O N T R I B U T O R

Posty: 1029
Dołączenie: 15 Lis 2010, 21:42
Ostatnio była: 01 Wrz 2024, 11:43
Miejscowość: Yantar
Ulubiona broń: --
Kozaki: 289

Re: Obrona konieczna

Postprzez kapucha w 10 Lis 2013, 17:55

Skoro tak mi to odradzacie to chyba rzeczywiście nie pójdę.

t_man napisał(a):A ja noszę w kieszeni nóż sprężynowy. Jeszcze nigdy go nie użyłem i mam nadzieję że tak zostanie, ale raz już go zaprezentowałem dwóm żulom pod nocnym. Mówię Ci, jeżeli jesteś pewien że Cię nie poniesie i że nie zabijesz typa to ostrze które "znikąd" pojawia się w Twojej ręce jest dobrym straszakiem.


Moim zdaniem bardzo, ale to bardzo zły pomysł. Ja bym wyciągnął kosałkę, a napastnik swoją i co wtedy? Broni (gazu/pałki/noża itp) dobywa się po to, żeby użyć, a nie straszyć. Tak samo jak w moim przypadku. Przecież mogłem prosto z mostu powiedzieć że trenuje jakieś sztuki walki i że mam zamiar się bronić, po czym zacząć okładać największego typka. Może by się przestraszyli i uciekli. A może by się rzucili na mnie i skatowali do nieprzytomności. Jedyną rzeczą która sprawiła że wyszedłem cało z tej sytuacji było to, że zaskoczyłem napastników i zaatakowałem pierwszy, bez ostrzeżenia.

Sam często mam w kieszeni nożyk, ot bo się często przydaje, ale sięgnąłbym po niego tylko w ostatecznej ostateczności. Gdybym bronił bezpośrednio swojego życia, albo życia moich bliskich. Ale wtedy na pewno bym nim nie straszył, tylko się postarał o to, aby napastnik najpierw go poczuł, a dopiero potem zobaczył.

Więc zostaje gaz, dla mnie to chyba najlepszy środek. Macie może jakieś doświadczenia z użyciem gazu? Na pewno lepsze to niż nic, ale słyszałem opinie, że może być bardzo różnie z działaniem na naćpanych i pijanych. Jak to wygląda?
kapucha
Łowca

Posty: 400
Dołączenie: 09 Kwi 2011, 13:53
Ostatnio był: 01 Lut 2015, 22:11
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: F1 Grenade
Kozaki: 94

Re: Obrona konieczna

Postprzez Tajemniczy w 10 Lis 2013, 18:06

Ponieważ gaz pieprzowy nie działa poprzez wywoływanie bólu lecz poprzez wywołanie uczucia silnego pieczenia, połączonego z trudnością oddychania i utrzymania otwartych oczu oraz dezorientację, środek ten jest także skuteczny w konfrontacji z osobami pod wpływem alkoholu, narkotyków lub pod wpływem dużej ilości adrenaliny (pobudzone)
ale...
W przypadku wystrzału gazu bezpośrednio na twarz, może dojść do duszenia, obrażeń oczu oraz śluzówki. Jest szczególnie niebezpieczny dla osób z astmą, alergią i innymi podobnymi schorzeniami.
Skuteczność gazu pieprzowego jako środka do samoobrony zależy od wielu czynników, osoby często spożywające ostre potrawy i przyprawy takie jak chilli i tabasco są w dużym stopniu odporne na działanie tego gazu.
wikipedia
Tak więc wiesz. Możesz mieć ale może ci albo pomóc albo zaszkodzić.
Awatar użytkownika
Tajemniczy
Monolit

Posty: 2188
Dołączenie: 13 Sie 2010, 20:48
Ostatnio był: 14 Cze 2021, 19:41
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 517

Re: Obrona konieczna

Postprzez Universal w 10 Lis 2013, 18:15

Lepiej, żeby mu spuścili łomot?

Hipotetyczna sytuacja - napotyka kolesia, który chce go skroić. Psika mu gazem pieprzowym w twarz. Co wtedy robi? Ucieka. Agresor jest uczulony na ten gaz, zatacza się, załóżmy, że dzieje mu się krzywda. Kto znajdzie osobę, która użyła gazu pieprzowego? Nikt nie atakuje przechodniów pod okiem kamer lub w miejscach, w których przebywa dużo osób, tak więc nie powinno być żadnych dowodów wskazujących, że broniąca się osoba wyrządziła krzywdę agresorowi. Wiadomo, logika nie idzie w parze z prawem, ale niemożliwe będzie namierzenie - w tym wypadku - kapuchy. Najwyżej schowa się do słoika i wtedy nikt go nie znajdzie.

Bierz gaz pieprzowy - tylko odpowiedni (bo istnieje sporo rodzajów takich "obezwładniaczy", np. gazowe, ale też i żelowe) - i nie zastanawiaj się, co stanie się agresorowi. Jeśli nie czujesz się na siłach, po prostu uciekaj, tak jak to zrobiłeś. Cała filozofia.

http://www.militaria.pl/gaz-pieprzowy-w ... rmacje.xml - ewentualnie przejrzyj sobie to.
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.
Awatar użytkownika
Universal
Monolit

Posty: 2614
Dołączenie: 21 Lip 2010, 17:54
Ostatnio był: 09 Cze 2024, 23:33
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1052

Re: Obrona konieczna

Postprzez marcel w 10 Lis 2013, 18:44

@kapucha,

Słowo o gazie. Swego czasu robiłem spory research na temat środków samoobrony które mieszczą się w kieszeni, od siebie polecam Red Peppera ( http://www.arobron.pl/gaz-zel-obezwladn ... -1245.html ). Może coś się zmieniło, ale na tamten czas był to najmocniejszy dostępny na rynku cywilnym środek. Plus, nie jest to stricte gaz, a żel, ma więc większy zasięg i mniejsze jest ryzyko, że substancja niesiona podmuchem wiatru trafi ciebie, a nie agresora. Zasięg (na moje oko 3-3,5m przy pełnej puszce) pozwala na zachowanie bezpiecznego dystansu. Sklep też mogę polecić, składałem już u nich kilka zamówień, między innymi na gazy właśnie.

No i ciekawostka, miałem okazję przetestować działanie Red Peppera na sobie samym. "Wyłączyło" mnie na jakieś 20 minut, nie mogłem otworzyć załzawionych oczu, z nosa mi się lało, Bogu dzięki że dostałem na wydechu, jama ustna ani gardło nie ucierpiały i mogłem normalnie oddychać. Dodajmy, że byłem wtedy dość mocno "pod wpływem". Aha, gdybyś ty albo ktoś z twoich znajomych miał problemy z zatokami, również polecam jako doskonałe lekarstwo: to akurat ciekawostka podsunięta przez znajomego pracującego w ochronie. Zamiast kupować Ibuprom Zatoki aplikujesz sobie Peppera, cierpisz a potem masz kilka miesięcy spokoju.

Polecam.

EDIT. Ostatnia uwaga, używając gazu pieprzowego musisz mieć świadomość, że jeśli potraktujesz nim osobę chorującą na astmę albo inne poważne choroby układu oddechowego, istnieje szansa, że osoba ta umrze. Tym niemniej, jestem gorącym zwolennikiem tego typu środków obronnych, a ideę noszenia przy sobie gazu rozsiewam wśród znajomych.
>>> Wenn ist das Nunstück git und Slotermeyer? Ja! ... Beiherhund das Oder die Flipperwaldt gersput. <<< ~ Ernest Scribbler
marcel
Opowiadacz

Posty: 436
Dołączenie: 31 Lip 2007, 17:48
Ostatnio był: 29 Paź 2020, 15:47
Kozaki: 193

Następna

Powróć do Prawie o wszystkim

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość