[S.T.A.L.K.E.R: The Faction War]

[Juraszka]

Re: [S.T.A.L.K.E.R: The Faction War]

przez Juraszka w 06 Sie 2013, 23:47

Smoq ja bym prosił abyś zdradził jak to zrobiłeś - z wiadomych Ci przyczyn

A i zapomniał bym... MUTANTY NIE ZJADAJĄ BRONI a tak na serio, to dałoby radę zrobić tak, że itemk z zabitych w offline idą do inventory mutka i jeśli ten zostanie zabity w offline to itemy idą do tego co zabił a jeśli po zabiciu w online, inventeory otworzy npc to zabierze itemki a jeśli inventory otworzy gracz to te itemki nie będą widoczne?

Ktoś mnie zrozumiał?

Tutaj też dodam, że trzeba byłoby mutkom dać 666 maksymalnego udźwigu, bo taka chimera to może się nieźle obłowić

Ostatnio edytowany przez Juraszka, 07 Sie 2013, 11:19, edytowano w sumie 1 raz

[Agis]

Re: [S.T.A.L.K.E.R: The Faction War]

przez Agis w 07 Sie 2013, 01:21

bo taka chimera to może się nieźle obłowić

Tak... i jak połknie RPG, AK i Exo to będzie kwadratowa

[mdss]

Za ten post mdss otrzymał następujące punkty reputacji:

RadekNioch.

[RadekNioch]

Re: [S.T.A.L.K.E.R: The Faction War]

przez RadekNioch w 07 Sie 2013, 09:06

Zgadzam się z kolegą wyżej. To i tak nie dawałoby wielkiej różnicy, zresztą jak ślepy pies mógłby wszamać kałacha?

[igla2008]

Re: [S.T.A.L.K.E.R: The Faction War]

przez igla2008 w 07 Sie 2013, 09:07

No ale z całym szacunkiem panowie.. po cholerę chimera miała by cokolwiek jeść. Ona nie poluje na stalkerów dla karabinu tylko po to aby ich zjeść. Ją sprzęt nie interesuje. A teraz wyobraźcie sobie takie coś. W Czerwonym Lesie pojawia się chimera. Morduje z trzy oddziały leszczy(samotników) i co nagle przy niej można znaleźć z 15 karabinów? Przecież to bez sensu jest. W takim razie nie opłaca się atakować ludzi tylko czekać aż ich mutant dopadnie. Jak dla mnie totalny bezsens.

[Juraszka]

Re: [S.T.A.L.K.E.R: The Faction War]

przez Juraszka w 07 Sie 2013, 11:17

Jezu... zażartować, że "chimera się obłowi" i to jest jedyne co już dwie osoby zapamiętały z tamtego posta - pamiętajcie, że to gra a nie rzeczywistość - trzeba szukać złotego środka bo zrobienie tak jak jest w rzeczywistości jest albo niemożliwe (silnik gry) albo byłoby to bardzo pamięciożerne

Panowie, proszę, abyście jeszcze raz przeczytali mojego posta i pomyśleli nad tym bo widzę, że nie doczytaliście - gracz nie mógłby tego towaru zdobyć bo trochę dziwne byłoby, jeśli "otworzyłby" ślepego psa a tam 4x AK, 10x Kozak, 30x Chleb ale umożliwiłoby to rozwój żywej ekonomii, bo NPC mógłby te przedmioty podnieść, iść z nimi do handlarza i sprzedać je (a gracz mógłby te przedmioty kupić - i jest na co wydać pieniądze teraz...).

Jakbyście nie zauważyli Samotnicy walczą głownie z mutantami, a według algorytmu Smoqa (jak i na zwykłą logikę) po drodze do celu powinni zbierać leżący sprzęt, przeszukiwać schowki i ciała a obecnie robią to tylko w online, w offline przedmioty zbywają tylko jak kogoś zabiją, a jeśli jakiś oddział zostanie zabity przez mutanta to itemy przepadają - PRZEPADAJĄ...jeśli dobrze pamiętam to ktoś niedawno wołał o jakieś unikalne bronie więc linczując moją propozycję rozwiązania tej sytuacji i mówiąc, że przedmioty mają przepadać, zaprzeczacie wprowadzaniu tych unikalnych broni - no bo szkoda zasobów, bo jeśli np. takiego szybkostrzelnego Abakana w całej Zonie będą całe 2 egzemplarze, to wystarczy, że mutki zabiją posiadaczy w/w broni w trybie offline i już tych broni nie ma... Ponadto, Smoq mówił, że codziennie w ograniczonej ilości mają przybywać do Handlarzy różne dobra, a broń i pancerze mają przybywać w bardzo małej ilości co jakiś czas - więc, jeśli broń będzie wybywać z zony szybciej niż przybywać (pamiętajmy, że Handlarz też sprzedaje towar poza zonę, więc bronie które mu Samotnicy sprzedadzą też zniknie) to dojdzie do ostrego deficytu broni... a może tego właśnie potrzeba...

A na pewno takie rozwiązanie jest mniej zasobożerne, niż sprawianie, że w offline po zabiciu mutanta, przedmioty zostają przy ciele i idą one do innego samotnika który znajdzie się w promieniu np. 100m.

I teraz pytanie - czy frakcyjni też biorą udział w żywej ekonomii?
Bo Smoq mówił cały czas o samotnikach...

Ostatnio edytowany przez Juraszka 07 Sie 2013, 11:37, edytowano w sumie 5 razy

[RadekNioch]

Re: [S.T.A.L.K.E.R: The Faction War]

przez RadekNioch w 07 Sie 2013, 11:25

Prawdopodobnie tak, bo jak podniesiesz jakiś przedmiot z trupa stalkera, to jak np. jakiś Bandyta, Powinnościowiec, Wolnościowiec, Oporowiec czy co tam chcesz kłócą się o broń i przeszukują. Moim zdaniem tak.

[smoq2]

Za ten post smoq2 otrzymał następujące punkty reputacji:

RadekNioch.

[igla2008]

Re: [S.T.A.L.K.E.R: The Faction War]

przez igla2008 w 07 Sie 2013, 11:57

Ale spokojnie Juraszka, ja tylko zwróciłem uwagę na fakt tego, że gra w której z chimery wypadnie ci 100 karabinów jest bez sensu..

Skoro tylko NPC będą mogły łowić fanty z mutków to jest to dobry pomysł. Dzięki temu karabiny, tak jak napisałeś nie będą znikały.

[frosth]

Re: [S.T.A.L.K.E.R: The Faction War]

przez frosth w 07 Sie 2013, 12:02

Z tego co zrozumiałem przykładowe karabiny dalej będą ginąć o ile tą przykładową chimerę zabije gracz czyli my.
Nie zdarzy się to za często ale jednak jest taka możliwość. Ogólnie fajny pomysł Juraszka.

[Juraszka]

Re: [S.T.A.L.K.E.R: The Faction War]

przez Juraszka w 07 Sie 2013, 12:12

W sytuacji, gdy ciała nie będzie, niektórzy gracze mogą się nie domyśleć, że stalker zmarł, a pomyślą, że gra robi ich w konia, i info o broni na sprzedaż było tylko jakąś kosmetyczną pierdołą, tak samo jak inne losowe wiadomości od Samotników.

Może dałoby się tak, że po śmierci takiego samotnika wyświetla się komunikat od najbliższego neutralnego handlarza informujący, potencjalnych klientów, że "ten tamten" chyba zginął - wyświetlający się tylko, jeżeli samotnik wcześniej nadał komunikat, że ma coś na sprzedaż.
Tutaj by się przydał jeden bajer który miał być w SoC - samotnik nadaje ofertę, Ty na nią odpowiadasz, że jesteś zainteresowany i jeśli zdarzyłoby się, że gość kopnąłby w kalendarz to otrzymalibyśmy komunikat, że gość nie żyje - a jeśli byśmy nie odpowiedzieli na ofertę to by się nic nie pojawiło w razie śmierci.

Inną rzeczą jest, że będę musiał usunąć opcje wyłączenia przeszukiwania ciał przez NPC z ustawień TFW. Skoro Samotnicy mają napędzać ekonomię, to wyłączenie przeszukiwania ciał by w ogóle ją zatrzymało.

Jestem ZA, też bym usunął opcje odpowiedzialne za przeszukiwanie schowków oraz żeby przedmioty w schowkach zawsze były losowe - większość schowków jest trudno dostępna, więc nawet z włączoną opcją przeszukiwania NPC się do niej nie dostanie... a losowość przedmiotów musi być.

Kiedy gracz pojawi się na mapie agroprom, system spawnuje tzw. "kukłę" na współrzędnych 4.53532, -2.412433, 10.1245515, nadaje jej imię Dima Bojan i podstawia model stalker_neutral_1.ogf.

Nie pomyślałbym, że tak to działa... ale efekt jest fajny, ale skoro twierdzisz, że jest pamięciożerny to dobrze jest zastanowić się, czy taki bajer ma sens...

Frakcyjni biorą udział w ŻE, ale tylko częściowy:
- Przedmioty zdobyte w walce offline zostają przeniesione bezpośrednio do frakcyjnego handlarza. Innego sposobu nie ma, ponieważ oddział stalkerów frakcyjnych w praktyce nigdy nie wraca do bazy. Samotnicy lub gracz mogą je później kupić po tańszych cenach.
- Przedmioty podniesione od trupa w trybie online frakcyjny stalker zachowuje dla siebie. Pamiętać należy o tym, że stalkerzy frakcyjni, którzy są "w trasie" lub atakują jakiś punkt nie podnoszą przedmiotów, więc zostanie od na ziemi do podniesienia przez Samotnika.

1. itemy trafiają do handlarza frakcyjnego bezpośrednio - moim zdaniem to jest dobre.
2. itemy zostawiają sobie - to tez jest dobre, bo jeśli inna frakcja ich zabije, to wtedy te itemki trafiają do handlarza frakcyjnego tej inne frakcji
System perfekcyjny dla frakcyjnych!

@reszta - Juraszce chodziło o to, aby w przypadku zwycięstwa mutantów, przedmioty tak samo przechodziły na mutanta jak na innych stalkerów, z tą różnicą, że tylko inny stalker NPC może je potem mutantowi "odebrać". W przypadku ubicia mutanta wypchanego sprzętem przez gracza, owy sprzęt znika i gracz nawet o tym nie wie. W ten sposób można by zachować jakoś rotację przedmiotów.
Ma to dużo sensu, ale muszę to przemyśleć.

Pierwotna potrzeba uznania została w tej chwili zaspokojona
Tylko, że ten sprzęt nie znika całkowicie a tylko jest dla gracza niewidoczny.
czy NPC mają ograniczony udźwig (poza kompanami)? Bo jeśli takiego mutka-niespodziankę zabiłby w online frakcyjny, to zabrałby ze sobą te itemy i dopiero po zabiciu go przez innego frakcyjnego by trafiły do obiegu.

Ogólne pytanie - czy NPC (poza kompanami) i mutanty mają udźwig? Jeśli nie, to nie ma problemu...

Ale spokojnie Juraszka, ja tylko zwróciłem uwagę na fakt tego, że gra w której z chimery wypadnie ci 100 karabinów jest bez sensu..

Skoro tylko NPC będą mogły łowić fanty z mutków to jest to dobry pomysł. Dzięki temu karabiny, tak jak napisałeś nie będą znikały.

Też uznałem to za bezsensowną sytuację, dlatego od razu w poście napisałem, że gdyby gracz "otworzył" mutka-niespodziankę to by te itemy znikneły bezpowrotnie - później uznałem, że głupio gdyby się itemy dematerializowały więc uznałem, że po otwarciu mutka itemki byłby dla nas niewidoczne.

Z tego co zrozumiałem przykładowe karabiny dalej będą ginąć o ile tą przykładową chimerę zabije gracz czyli my.
Nie zdarzy się to za często ale jednak jest taka możliwość. Ogólnie fajny pomysł Juraszka.

Kto zabił nie ma znaczenia, znaczenie ma kto pierwszy dorwał się do ciała - a jak już pisałem wcześniej to nie znikałby te przedmioty bezpowrotnie a jedynie gracz nie mógłby ich wydobyć z ich z ciała mutanta a jedynie NPC - czyli gracz zabija, zabiera części mutanta, a później NPC podchodzi do takiego ciała a tam cały arsenał którego gracz nie wiedział - samotnik na tym się nieźle obłowi, popchnie do przodu "ŻE" a gracz będzie mógł ten towar kupić u handlarza - a taki nie czytający forum Kowalski, grając nawet nie domyśli się, że arsenał który nagle pojawił się u handlarza wcześniej był przy ciele mutanta którego sam wcześniej ubił i przeszukał.

Ostatnio edytowany przez Juraszka, 07 Sie 2013, 12:22, edytowano w sumie 1 raz

[mdss]

Re: [S.T.A.L.K.E.R: The Faction War]

przez mdss w 07 Sie 2013, 12:22

ja dobrze zrozumiałem pomysł Juraszki, ale wg mnie sensowniej jest zrobić to inaczej. Kiedy w trybie offline stalker ginie zabity przez mutanta, jego sprzęt trafia do inwentarza stalkera znajdującego się najbliżej niego w obrębie mapy.

To chyba bardziej logiczne i nie dające przy okazji możliwości utraty tego sprzętu, tak jak w przypadku ubicia owej ciężarowej chimery przez gracza...