Dzięki uprzejmości portalu dobreprogramy.pl i darmowej wejściówce od nich byłem na przedpremierze nowego Star Treka 3D Into Darkness.
Chyba jestem za stary o ćwierć wieku na takie filmy.
Fabuła żenująca i przewidywalna. Statek kosmiczny dowodzony przez przystojnych młodzieniaszków zabawnie marszczących noski co ma oznaczać, że przeżywają emocje. Tak. Gra aktorska trzyma poziom fabuły. Do tego blondynka, która obowiązkowo się zaprezentuje w bieliźnie. I mimo fazerów i laserów obowiązkowe kopy z półobrotu w decydujących momentach fabuły.
Jedyna fajna rzecz to pełnokrwisty i wielowymiarowy czarny charakter błyszczący na tle wymoczkowatych bohaterów pozytywnych. Muszę dodawać, że kibicowałem mu cały film?
Jest parę zabawnych (zapewne nieświadomie) momentów np. westernowy podział na "białe kapelusze i czarne kapelusze" jest realizowany poprzez białe i czarne statki kosmiczne.
Humor na poziomie... Nie. Na żadnym poziomie.
Podsumowując: jak ktoś chce prosty odmóżdżacz w 3D to film dla niego. Reszta, jak nie jest psychofanem Star Treka niech się czuje ostrzeżona