No cóż, z inspiracjami jest różnie. Zwykle są to gry, czasem filmy no i przede wszystkim WYOBRAŹNIA
Moje opowiadanie "O jeden blok za daleko" jest właściwie wynikiem zbiegu okoliczności, mianowicie: wracałem ze szkoły i przechodziłem przez ulicę, przy której stoi dom znajomego. Tą ulicą jechał samochód. Zatrzymał się jednak dom dalej. I tak powstało w głowie powiedzonko "O jeden dom za daleko", a jako że w Prypeci typowych domów próżno szukać, zmieniłem dom na blok i jakoś poszło.
Przy tym samym opowiadaniu też zaskoczyła mnie dbałość o szczegóły (wyprawa opisana na bazie prawdziwej Prypeci, użyłem chyba 3 różnych map i kilkunastu zdjęć). Nazwiska, które można przeczytać w ostatniej części to nazwiska ze zdjęcia, które znalazłem kiedyś przypadkiem. Potrzebowałem ich, więc do godziny niemal 2 w nocy (zacząłem pisać trzecią część gdzieś przed 23, ale potem 2h szukałem tego jednego zdjęcia) szukałem, a gdy je znalazłem zwyczajnie wróciłem do pisania
Mam również to samo co Canthir:
Prawie zawsze towarzyszy mi soundtrack MoozE'a z Cienia Czarnobyla.
Zazwyczaj piszę na bieżąco, nie układam sobie planów wydarzeń i fabuły. Jak już piszę to to, co przyjdzie mi do głowy 'na momencie'. Plan, jakkolwiek powykręcany by nie był, zawsze utrzymuje mnie w sztywnych ramach. A tak, kolejne intrygi, pomysły i wydarzenia przychodzą do głowy w każdej możliwej chwili.
Zacząłem opowiadanie (właściwie planowałem krótką powieść) traktujące o tajnym agencie sił specjalnych (USA, a jakże!), po kampanii Soldier of Fortune 2, jest bardzo dokładne, oparte o mapy googla (+ street view), ale nie odnajduję się w tym jak w postapo. Mam też kilka stalkerskich opowiadań, ale jak na razie weny brak.
Do pisania też zawsze potrzebuję ciszy i spokoju, co jest trudne przy obojgu rodziców i czteroletnim bracie tuż za ścianą. A po nocach siedzieć nie lubię.
W skrócie:- gry
- zdjęcia
- mapy
- wyobraźnia
- MoozE
- cisza i spokój
- inne teksty i przejawy twórczości