1. PandorumBohaterami filmu jest dwójka astronautów, którzy budzą się na statku kosmicznym. Efektem zbyt długiego przebywania w kapsułach we śnie, jest to, iż mężczyźni nie pamiętają niczego co byłoby przydatne. Nie wiedzą jak się znaleźli na statku, kim są i jaki jest ich cel. Próbując zorientować się na czym polega ich misja szybko odkrywają mroczne tajemnice kosmosu i fakt, że przetrwanie gatunku ludzkiego leży w ich rękach.
Muszę przyznać, że napaliłem się na ten film. Dobrze jednak, że mam go już za sobą. Jak dla mnie reżyser powinien dać sobie spokój z kręceniem horrorów S-F. Od kultowego Obcego (niezależnie, która część), czy choćby takiego Horyzontu Zdarzeń, dzieli ten film przepaść. Może i muzyka, czy sceneria, daję radę, ale fabuła kompletnie do bani. Mogę dać za ten film 3/10 bo podobała mi się sceneria i pierwsze 20 minut.
A dlaczego fabularnie kicha?
2. RytuałFilm o szatanie i opętaniach są teraz modne. W filmie Rytuał mamy historię księdza, który nie potrafi określić, czy chcę służyć Panu czy nie. Kiedy ma wystąpić z bractwa, dostaje ofertę od przełożonego, która ma być alternatywą dla bycia księdzem. Ten wysyła go do Watykanu, do szkoły dla przyszłych egzorcystów.. Nastawiony sceptycznie do tematu, trafia do księdza Lucas`a - guru od opętań, który ma mu pomóc uwierzyć w złe moce.
Szczerze powiedziawszy film niczym nie zaskakuje. Były lepsze w tej tematyce, a wszystko, co było pokazane w filmie to odgrzewany kotlet. Dużo lepsze Egzorcyzmy Emily Rose, Egzorcysta: Początek czy kultowy już Egzorcysta z 78r. Kompletnie film mnie nie ujął. Rozwaliło mnie, jak w trakcie egzorcyzmów klecha dostaje telefon i mówi do głównego bohatera (który nie miał o tym bladego pojęcia): Zmień mnie.
. Końcówka również do przewidzenia. Mocne 3/10, bo jako tako to się oglądało.
3. Ostatni egzorcyzmZnowu opętani ... Ehh .. Tym razem do opętanej jedzie klecha - spec od ściemniania, efektów FX i wybijania ludziom z głowy, że są opętani. Egzorcyzm odprawia i wygląda na to, że dziewczynie przeszło. Ta jednak zjawia się u ekipy w hotelu (taa..., wziął sobie konował ekipę z kamerką na ostatni seans, żeby wyrwać za film kasiorę) i zaczyna jej odpierd ... Wysyłają ją więc do szpitala, aby pozbyć się problemu. Jako, że w szpitalu nic jej nie wyszło, a stary nie zgodził się na badania psychiatryczne, egzorcysta musi sprostać zadaniu drugi raz. Tak się mniej więcej przedstawia fabuła. Film może i uszedł by za trochę inne podejście do tematu i odrobinę klimatu, gdyby:
Niech będzie, że mam gest: 4/10 za całokształt i brak chęci przerwania oglądania filmu w połowie.
4. DiabełPięć osób zostaje uwięzionych w windzie. Wszystko wydaję się normalne, aż do momentu, kiedy gasną światła i rozlegają się krzyki nieznanej osoby. Uwięzieni, bez możliwości ucieczki, odkrywają, że każdy z nich skrywa mroczny sekret i uświadamiają sobie, że to co ich spotyka, nie dzieje się bez powodu.
Brzmi ciekawie, nie? Niestety, tak nie jest. Fabuła filmu jest nudna jak flaki z olejem, a postacie z windy wnerwiają swoją grą. Szybko wiadomo, o co w filmie biega, bo za wcześnie twórcy ujawniają istotne fakty = dalsza część kompletnie nie trzymająca w napięciu. Nie wiem po co w filmie był też ten policjant. Tylko irytował i psuł wszystko. A akcji ze stróżem, gdzie:
Film ten to jedna wielka bajka, do tego strasznie cienka. 2/10 to maks.
5. [REC 2]Kontynuacja 1 cz. filmu o zombie (notabene całkiem dobrej, jak na filmy o truposzach). Do zarażonej wirusem kamienicy idzie bodajże 4 osobowy oddział komandosów + spec od chorób celem znalezienia czegoś (tu nie piszę, o co kaman ,bo to najlepszy wątek z całego filmu). Komandosi to idioci, wzięli ich chyba z ulicy - 0 pojęcia o taktyce. Idą prosto na ostatnie piętro (bo tam mają czegoś szukać). Nikt się nie zastanawia, że jak wejdą na górę, a nie oczyszczą kamienicy od dołu, to mają przejeba.... . Pomijam sposób zabezpieczenia kamienicy - folia. Masakra. Jakby tam był groźny wirus to ewakuowali by całe miasto + wszędzie byłoby pełno jednostek wyspecjalizowanych w walce z biologicznym zagrożenie. Ale ciul, mamy folię i jest gicior. Komandosi są na górze i gra muzyczka. Potem zaczyna się Tonny Horror Picture Show - zombiaki wyskakują zewsząd, jak w ulicy Sezamkowej. Calość okraszona nagraniami z kamery jak w cz. 1 co tu się kompletnie nie sprawdza. A w połowie filmu kolejna niespodzianka, ale o tym nie pisze. Zostawiam Wam na deser obejrzeć, jakie genialne plany na urozmaicenie fabuły ma reżyser.
Podsumowuje krótko. Dno i metr mułu. Dużo widziałem filmów o zombie, ale ten jest tragiczny. Kupy, dupy się to nie trzyma. 2/10 bo som zombie, inaczej byłaby jedyneczka.