Negatywne wrażenia z gry...

[Qubb]

przez Qubb w 24 Sie 2007, 23:41

Witam na forum , to przypadek, że mój pierwszy post jest w tym temacie. Jak dla mnie STalker to gra G.E.N.I.A.L.N.A. , ale zakończenie rzeczywiście jest trochę... przekombinowane. Myślałem , że walczę z jakąś nieznaną, dziką siłą, a tak naprawdę to była tylko grupka popaprańców, którzy na dodatek chcieli dobrze... no cóż, ale za to klimat

[Sipso_III]

przez Sipso_III w 25 Sie 2007, 16:30

Negatywne wrażenie z gry: choćbym nie wiem jak się starał nie moge zajść wroga od tylca (BEZ SKOJARZEŃ!) i ciałnąć go z noża! Zawsze się gość skapnie! (w singlu)

[KoweK]

przez KoweK w 25 Sie 2007, 16:46

Negatywne wrażenie z gry: choćbym nie wiem jak się starał nie moge zajść wroga od tylca (BEZ SKOJARZEŃ!) i ciałnąć go z noża! Zawsze się gość skapnie! (w singlu)

Ja również próbowałem i nic z tego. Kiedyś na starych trailerach ( m.in. na tym, który w całości [chyba] był poświęcone A.I. ) było widać jak gracz zakrada się do wojaków... Oczywiście mu się udawało
http://youtube.com/watch?v=ineSTY-sSS8
O, i znalazłem nawet linka do trailer'a

W taką grę już nigdy nie zagramy...

[Qubb]

przez Qubb w 25 Sie 2007, 23:43

A mnie się jednak udawało. Chociaż nie na tyle często, żeby można było coś powiedzieć o elementach skradankowych. Ale co tam - przechodzę drugi raz. Choćby po to, żeby wypróbować Bulldogi 6 i inne hiperspluwy.

[Wilk]

przez Wilk w 28 Sie 2007, 11:58

a więc zakoń czenie stalkera:

Reaktor lol... - Quinn - mówi:
Hoć do mnie!
Stalker podchodzi i wtedy spada śruba nakrętka - MCaleb
podnosi jąi wtedo umarłem wtedo! cały reaktor zaczyna się sypać spada na niego coś na podobieństwo monet a potem gruzy robisię ciemno i zahwile widzimy ręke wystającą z wielkiej kupy gruzów i trzymają cą śrubę.

I tak właśnie kończy się S.T.A.L.K.E.R.

Lokalny analfabeta? + warn za nieustanny spam i nieprzestrzeganie podstaw ortografii. Dziś już 4 posty spamiarskie kolegi waywaliłem. - Quinn -

[Legion]

przez Legion w 28 Sie 2007, 12:47

Tak właśnie kończy się stalker, jak się podczas gry nie czytało dialogów i notatek w PDA

[Rain]

przez Rain w 28 Sie 2007, 16:29

Odnośnie skradania się..mnie się ta sztuka udawała ale jedynie z żołnierzami
Z reszta "żyjących ludzi" niestety się nie udawało..zwłaszcza z bandziorami co było ciekawe zwłaszcza w pierwszej misji od Wilka..podszedłem do obozu od drugiej strony, wszedłem na poddasze i gdy tylko się wychyliłem z za ściany cała banda podniosła się od ogniska(wszyscy siedzieli tyłem a nawet mój cień tam nie padał) i zaczęli do mnie naparzać

[Reaper]

przez Reaper w 28 Sie 2007, 17:42

Mi się udało przejść przez całe podziemia pod Agropromem, odwiedzić kryjówkę Strieloka, a następnie wyjść z podziemi w instytucie oraz przejść aż do walizki niezauważonym. Graniczyło to z cudem, ale jednak mi się udało .Trzeba przyznać, że" zmysły" NPC w S.A.T.L.K.E.R.-rze są wyjątkowo wyśrubowane, a wręcz czasem paranormalne. Idealnie kontrastują z momentami gdy cała grupka idąc gęsiego wchodzi jeden po drugim w elektro ginąc bez słowa, ani żadnej reakcji.

[mathus92]

przez mathus92 w 28 Sie 2007, 18:07

Potwierdzam, dzisiaj widziałem ośmiu stalkerów z wolności w egzo, którzy pokolei wchodzili w elektro. Całkiem zabawny widok . A co do skradania to mi się nigdy nie udało zakraść do gościa bliżej niż 10 metrów . Pozdrawiam,
Mathus92

[Psud]

przez Psud w 28 Sie 2007, 18:37

Mnie najbardziej wkurza to jak wywalają karabin przez ścianę i zaczynają do mnie ze ściany napieprzać ;p Myślę sobie : oo jaka fajna anomalia!! żyjąca ściana!! niestety po drugiej stronie ściany znalazłem wojaka z karabinem wbitym w tynk ;p

albo granatem wysłałem gościa na kilka metrów w górę po czym cwaniaczek tam w górze został... niestety w ekwipunku nie nosiłem taboretu i nie mogłem go przeszukać


albo wnerwiające jest AI...

pomogłem tym z powinności rozwalić te zmutowane dziki... oni mi potem dziękują: "nieźle stalkerze!!" by zaraz potem krzyknąć do mnie: "Spadaj z tąd stalkerze!"

[Legion]

przez Legion w 28 Sie 2007, 18:52

Rzeczywiście podkradnięcie się do przeciwnika tak, aby wbić mu kosę w plecy jest praktycznie niemożliwe, ale gra nie jest całkowicie pozbawiona elementów „skradankowych”. Wrogowie nie są całkowicie wszechwiedzący i czasem udawało mi się przekraść koło nich, aby zając dobrą pozycję do ostrzału lub całkowicie ich ominąć.

pomogłem tym z powinności rozwalić te zmutowane dziki... oni mi potem dziękują: "nieźle stalkerze!!" by zaraz potem krzyknąć do mnie: "Spadaj z tąd stalkerze!"

Heh ja kiedyś zabiłem te dziki sam wszystkie co do jednego (Ci z powinności nawet strzału do nich nie oddali) a i tak w komunikacie było, że „nieźle ale trochę za wolno”

Aby nie robić całkowitego offtopa:
Mi najbardziej w grze doskwierał brak dialogów, nawet dwie opcje wypowiedzi rzadko się zdarzają...

Chętnie poprowadził bym z jakimiś bohaterami bardziej rozwinięte dysputy, zwłaszcza że niektóre teksty puszczane przez NCPów zawierają sporą dawkę takiego specyficznego poczucia humoru.

[Radion]

przez Radion w 28 Sie 2007, 22:57

Dla mnie jednym negatywnym odczucie było to że artefaktu wbrew pozorom mało dają i to że ciągle w PDA pokazuje mi Artefakty: 0(tam przy zabitych)

A tak przy okazji nie wiem dlaczego przeszkadza wam bron i pancerz. Ja większość przeszedłem z strzelbą TOS-34(czy jakoś tak, strzelba jest łamana na dwa naboje) z amunicją kulową a jak mnie przycisnęli do ściany to wyciągałem berett 92FS(w grze Martha) wyskakiwałem strzelałem i mówiłem znany tekst "Yippie Ki-Yay motherfucker!".