Na półce w piekarni leżą niekupione Bułka i Pączek.
Nuda, cisza... Nagle Bułka zaczyna się śmiać, zbija się że bało nie pęknie.
Pączek zaintrygowany pyta:
-Ty, bułka, z czego się śmiejesz?
-A, tak mi się zrymowało... Ale Ci nie powiem... Bo się obrazisz...
-No weź powiedz, nie obrażę się!
-Dobra... Pączek, Pączek, Ch*j bez rączek!
Paczek się naburmuszył, odwrócił, ale nie obraził się, no, słowo się rzekło.
Mija chwila, Pączek zaczyna się ryć że aż echo niesie.
Bułka patrzy na niego i pyta:
-Ty, Pączek, z czego się śmiejesz?
-A, tak mi się zrymowało... Ale Ci nie powiem... Bo się obrazisz...
-No weź powiedz, nie obrażę się!
-Bułka, Bułka... Ch*j Ci w Dupę!
W piaskownicy bawi się mała dziewczynka, na oko 4-5 lat.
Podchodzi do niej podejrzany i pyta:
-Ej, mała... Chcesz na pączka?
-A jak to jest na pączka?
Koniec o pieczywie.
Nie żebym miał coś do Murzynów, ale...
-Dla czego Murzyni mają duże nosy?
-Bo powietrze jest za darmo.
-Dla czego bóg dał Murzynom takie duże penisy?
-To rekompensata za to, co zrobił im z włosami.
Czarnoskóry turysta przyjeżdża do Moskwy, wchodzi do baru i zastanawia się co wybrać.
Nagle wpada z pobliskiej budowy robotnik, kładzie forsę i mówi:
-Barman, setkę z lodówki!
Barman wyciąga z chłodziarki butelkę, nalewa, podaje, robotnik wypija jednym haustem.
Murzyn podchodzi i zamawia to samo. Chce wypić duszkiem, bierze do ust...
Wypluwa, wykręca się, zaczyna płakać i dusić się. Robotnik, podchodzi, klepie go po plecach
i pyta:
-Co, murzyn, za zimne?
Amerykańce stonkę zrzucili, jedna ląduje na polu, a tam pustka, tylko zaorana ziemia i ugór.
W oddali widzi samotne drzewko. podlatuje, widzi inna stonkę na listku, siada koło niej
i zagaduje:
-What to hell? Where are potatoes?
-Я не знаю, я тоже турист!
Warn to też nie pieczywo.