przez Patterson w 29 Lis 2009, 19:17
Im dłużej szlajam się po Zonie we freeplay’u tym bardziej zauważam jeden, no może nie bug, ale denerwujący aspekt takiej rozgrywki. Otóż większość ludzi dla których wykonywaliśmy zadania nie żyją...
Bies, Wilk i jego zastepca, Lis, Dimka z Wolności, Czacha ,sierżant z powinności(ten co zleca zadanie likwidacji psów nieopodal.) no i inni którzy stoją na wolnym powietrzu nie maja szans z mutantami po blowoutach. Trochę szkoda, bo niektórych lubiłem.
Jeszcze ciekawostka, mam „świetną” opinie i zupełnie przypadkiem przyłączyłem się do ekologów i teraz powinność jak i Wolność stała się moimi przyjaciółmi, są zieloni a od czasu do czasu na terenie który oczyszczę pojawiają się ekolodzy w swoich kombinezonach i zbierają dane.
Co do końcówki, to ja przeszedłem przez wszystkie portale i ostatni kończoncy grę wywalił mnie za elektrownią gdzie szaleje nieśmiertelny kontroler, znalazłem od tyłu wejscie do elektrowni które przetransportowało mnie w okolice pomieszczenia z hologramem, wróciełm sie przez cała elektrownie do wyjscia i byłem już od frontu elektroni.