Taaaa... Wszyscy... Jakbym nie znał historii powszechnej to bym uwierzył. Ale nie o tym rozmawiamy. Ja nie oceniam i nie wartościuję ludzi, odniosłem się tylko do ich teologii, a dokładniej jednego dogmatu. Szczęśliwie ostatnio doszło do zbliżenia stanowisk pomiędzy KK a Luteranami w kwestii "wiara a uczynki".Arbiter napisał(a):Hejże, Ewangelicy to bardzo zacni ludzie. Uczciwi, pracowici i solidni. Prowadzą dobre życie.
Bóg jest wszechwiedzący i wie jakie podejmiemy decyzje, ale te decyzje podejmujemy sami. Wybór czy jesteś posłuszny nauce, czy ją odrzucasz jest podstawą religii. Jeżeli wierzysz, ale jesteś nieposłuszny, bo to ogranicza Twoją wolną wolę to już , wybacz, lekkomyślność żeby nie rzec głupota. A spowiedź dał nam Jezus, więc nie wiem w czym problem? Jesteśmy słabi i upadamy, ale żałujemy i chcemy wrócić "na dobrą ścieżkę". Bez Bożego Miłosierdzia [realizowanego także przez spowiedź, ale nie wyłącznie] któż by się ostał? -parafrazując psalmistę.Czy każdego człowieka zbawienie lub potępienie jest z góry wiadome dla B? Może jest w tym ziarnko prawdy.
Jak słusznie rzekłeś tylko Bóg zna naszą wiarę. A pan Pascal równie dobrze mógł głęboko wierzyć, a swoje dowody wymyślił aby skłonić niedowiarków do zainteresowania się wiarą.Panie Pascal, był pan małym cwaniakiem który we mnie nie wierzył ale jednak chodził do kościoła. Jest pan niefajny kłamczuch."
Czy nie z tym mierzył się Jezus- ze sowiego rodzaju skostniałą instytucją (bo nie ze Starym Prawem)
Nie za bardzo rozumiem istoty zabobonu tj. magii czy mocy w relikwii, obrazkach, rzeźbach, medalionach itp. Manipulacja czy dawanie nadziei w tak naiwny sposób? Symbolizm, rytualizacja, wreszcie- szamanizm?
Terminus napisał(a):Taaaa... Wszyscy... Jakbym nie znał historii powszechnej to bym uwierzył.
Terminus napisał(a):A spowiedź dał nam Jezus, więc nie wiem w czym problem?
Terminus napisał(a):dlatego nakazał św. Piotrowi stworzyć kolejną instytucję...
xionc napisał(a):Całkiem ciekawy artykuł:
Mathias napisał(a): Lecz pojedźcie tylko na wieś. (...) Zobaczycie prawdziwy Ku Klux Clan, tylko że katolicki.
Chociażby tak zwana "ofiara". Czyli te pieniążki rzucane na tacę. Ksiądz powinien chyba cechować się skromnością, a nie jeździć nowiuścką Toyotą sprowadzoną z Niemiec, nie? Poza tym jest to ofiara składana księdzu, a nie Bogu, bo to w końcu on robi pożytek z pieniędzy. Na tacę nie daję.
Druga sprawa: spowiedź. Gdzieś tam przeczytałem o tym, że wyznawanie księdzu grzechów to głupota. Popieram. IMHO wystarczy sam żal za grzechy - co z tego, że powiem dla kapłana jakieś bzdety jeśli nie żałuję? Bóg i tak je zna. Do spowiedzi chodzę - na wszelki wypadek.
Trzecia sprawa (już ostatnia raczej - nie chcę przynudzać): same obrzędy. Chrześcijaństwo wywodzi się od religii żydowskiej. (...) Dlatego, w moim mniemaniu, chrześcijanie powinni obchodzić zarówno swoje, chrześcijańskie obrzędy jak i żydowskie.
No i istnienie piekła, jako miejsca gdzie na WIECZNOŚĆ wtrąca się złych i niedobrych, wydaje mi się nierealne. Może na jakiś czas, dopóki dusza nie zrozumie swoich błędów i tak dalej, to i owszem. Ale na pewno nie na wieki wieków.
Ofiara jest na utrzymanie świątyni, jałmużnę i na końcu na utrzymanie kapłana. Przynajmniej w teorii. Praktyka niestety jest różna.
"Gdzieś tam" w Nowym Testamencie przeczytałem, że Jezus dał swoim uczniom prawo i władzę odpuszczenia grzechów...
...ale od początku zerwało z obrzędowością żydowską.
Poza tym ewangelia miała być głoszona poganom, a to byłoby niemożliwe, gdybyśmy zamknęli się w obrzędowości Żydów.
Cóż w Nowym Testamencie Jezus mówi o sądzie, zbawieniu lub potępieniu, wrzuceniu "w ogień nieugaszony" lub w "ciemność gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębami". A ja Mu wierzę...
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 6 gości