Opowiadanie: "Było nas dwunastu"

Kontynuowane na bieżąco.

Moderator: Realkriss

Re: Opowiadanie: "Było nas dwunastu"

Postprzez rzniwiarz w 24 Sty 2009, 18:49

To jest świetne!
9,78 / 10 punktów
Opowiadanie takie inne niż inne :P
Mam nadzieję że szybko będzie ciąg dalszy.
Pozdrawiam
Zapraszam do czyatnia opowiadania pt. Krzywy
Awatar użytkownika
rzniwiarz
Kot

Posty: 34
Dołączenie: 21 Lis 2007, 22:36
Ostatnio był: 12 Cze 2011, 11:22
Miejscowość: Wadowice
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 0

Reklamy Google

Re: Opowiadanie: "Było nas dwunastu"

Postprzez Morbid w 26 Sty 2009, 07:32

Zwłaszcza część drugą zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie (nie ujmując nic pozostałym), mam nadzieje że to dopiero początek a Ty się właśnie rozkręcasz :wink:
"Cześć jestem Morbid, przybyłem z Trzynastego Schronu integrować scenę postapo"
Awatar użytkownika
Morbid
Kot

Posty: 31
Dołączenie: 25 Sty 2009, 06:50
Ostatnio był: 15 Maj 2014, 18:07
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: SGI 5k
Kozaki: 1

Re: Opowiadanie: "Było nas dwunastu"

Postprzez Kuba w 26 Sty 2009, 16:42

Dzięki za pozytywne opinie. Na laurach nie osiądę i na pewno będę kontynuował wątek wspomnień stalkera. W planach jest też ukończenie małego szorta o tematyce rzecz jasna stalkera ale w zupełnie innym klimacie. Jednak póki co to kilka dni nie będę obecny więc radzę się uzbroić w cierpliwość :wink:

Pozdrawiam
"Gdzie leśna droga wije się przez uroczysko, nieubłagana czeka mnie i znana przyszłość.
Daremnie wszczynać by z nią spór, mamić pieszczotą, otwarta jest jak mroczny bór - na wskroś, szeroko."
Awatar użytkownika
Kuba
Stalker

Posty: 119
Dołączenie: 20 Wrz 2008, 13:19
Ostatnio był: 26 Sie 2014, 15:24
Miejscowość: Częstochowa
Frakcja: Czyste Niebo
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 11

Re: Opowiadanie: "Było nas dwunastu"

Postprzez Scurko w 27 Sty 2009, 10:53

No brawo :D Z niecierpliwością czekam na więcej dobrej lekturki :)

Pozdrowienia
Image

"TYLKO ŻYCIE POŚWIĘCONE INNYM WARTE JEST PRZEŻYCIA"

http://fairview.deadfrontier.com/refer. ... ontier.com
Awatar użytkownika
Scurko
Tropiciel

Posty: 292
Dołączenie: 03 Lip 2007, 20:16
Ostatnio był: 16 Kwi 2022, 18:56
Miejscowość: Dębowiec k.Cieszyna
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 3

Re: Opowiadanie: "Było nas dwunastu"

Postprzez Niebanalna w 28 Sty 2009, 01:20

Więęęceeej.. Na literówki, jeśli takowe były, nie zważałam - czytałam jak opętana :D kocham takie opowieści, świetna robota :)
Była i się zmyła, ot co.
Awatar użytkownika
Niebanalna
Stalker

Posty: 81
Dołączenie: 30 Sie 2008, 20:57
Ostatnio była: 25 Maj 2013, 21:05
Miejscowość: Schron 13.
Ulubiona broń: IL 86
Kozaki: 0

Re: Opowiadanie: "Było nas dwunastu"

Postprzez nismoztune w 28 Sty 2009, 02:12

Siema bardzo mi się podobało opowiadanie. Krótkie historyjski z życia zony wzięte, opowiadane przez weterana w celach edukacyjnych dla kotów. Opowiadania czyta się lekko, przyjemnie i do tego napisane jest z humorem. Czekam na kolejne :D .
Awatar użytkownika
nismoztune
Stalker

Posty: 186
Dołączenie: 18 Paź 2008, 22:20
Ostatnio był: 30 Sie 2023, 19:39
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 19

Re: Opowiadanie: "Było nas dwunastu"

Postprzez Wosiu w 30 Sty 2009, 22:39

Rewelacja !! Opowiadanie idealnie nadające się nawet na motyw książki. Może kiedyś, co? :] Również z niecierpliwością czekam na następną części ! Pozdrawiam
Wosiu
Kot

Posty: 2
Dołączenie: 30 Sty 2009, 18:41
Ostatnio był: 21 Lut 2009, 02:14
Miejscowość: Gdańsk
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: FT 200M
Kozaki: 0

Re: Opowiadanie: "Było nas dwunastu"

Postprzez Kuba w 15 Lut 2009, 18:16

Witam i przepraszam za długą absencję. ;) Miłego czytania.

----------------------------------------------------------------------

Zona jakiej nie znasz

Czołem Młody. Kopę czasu się nie widzieliśmy. Jak było? No wiesz, jak to na typowym wypadzie w głąb Strefy. Tym raczej było raczej spokojnie. Dziękować Bogu, wszyscy wróciliśmy w jednym kawałku i to z całkiem niezłym łupem. Czekaj zerknę do plecaka. No jeszcze nie byłem u Sidorowicza więc mam towar przy sobie. Hmmm. Dwie baterie, dwa ślimaki, jeden blask księżyca, trzy patyki i jeden kolec. Nawet nieźle co nie Zielony, he he he. Proszę, trzymaj. Tak to dla Ciebie. No co robisz takie gały. W życiu nie miałeś jakiegoś swojego artefaktu pewnie co? Weź ten. Nie jest dużo wart bo jego właściwości są raczej słabe ale jak na początkującego stalkera to wystarczy. A teraz siadaj tu, wyjmuj wódkę a ja skoczę do Sidorowicza, pchnę kilka rzeczy i wracam. Opowiem Ci o Zonie.

Kordon znasz. Niedokładnie zapewne bo chyba nigdy nie byłeś dalej niż posterunek pod mostem. Zaraz za tym posterunkiem droga ciągnie się cały czas prosto, na północ. Po lewej stronie znajduje się to co zostało z meliny Waleriana. Kiedyś to była główna baza wolnych stalkerów. Zlatywali się tam wszyscy, prawie jak muchy do gó**a. Wiesz. Ognisko, baza otoczona fragmentami betonowego muru, ciężarówkami i tym podobnym szajsem. Oprócz tego dach nad głową, miska gorącego gulaszu i jeden darmowy kieliszek wódki dla strudzonego wędrowca. Mogłeś się wyspać, odpocząć, pogawędzić z chłopakami. Wymienić fantami, kupić coś a nawet dać „szewcowi” swoje zniszczone graty które za małą opłatą przywrócił do stanu używalności. Wiesz myślę że można śmiało powiedzieć że to był taki nasz mały raj w Zonie. Owszem zdarzało się że niedaleko od bazy pojawiały się watahy ślepych psów, tych pieprz***ch zmutowanych dzików i świń. Kilka razy pojawiły się pojedyńcze snorki. Ale i tak było w miarę spokojnie. No może poza tym okresem kiedy bandziory odbiły dla siebie północny posterunek i stamtąd dwa razy urządzili większy wypad w kierunku Waleriana i chłopaków. Chyba nie muszę nadmieniać że zawsze wracali z paroma kulkami w dupie? He he he. No i jeszcze ten moment kiedy trepy zaczęły nadawać nasze ruchy bandziorom. Dogadali się z nimi i mieliśmy nieźle przesrane na dwa fronty. Pamiętam że Walerian zatrudnił jakiegoś najemnika którego polecał mu Sidorowicz. Ten koleś załatwił całą sprawę raz-dwa. Powaga. Armijni pokapowali się że ktoś nowy daje im ze wszystkich luf po plecach szybciej niż zdążysz powiedzieć „Snorkmnieugryzłwdupę”. Od tego momentu przycichli i nie wyściubiają nosa poza placówkę dalej niż na 20 metrów. Wiesz to w pewnym sensie czyni Kordon cholernie nudnym miejscem. Ani tu nie nabędziesz doświadczenia, ani nie znajdziesz lepszych artefaktów, nie zapoznasz się dokładnie z fauną i florą Zony. Jedyny plus to w sumie to że jednak masz jakieś tyły na które możesz spier***ić jak zrobi się gorąco. No może jeszcze prócz tych żałosnych mutantów jest jedno zagrożenie. Jak będziesz kiedyś w polu i usłyszysz helikopter to padaj na pysk i waruj przy glebie dopóki nie ucichnie. Wojskowi piloci lubią kosić z tych swoich maszynek do mielenia mięsa. Jak zobaczą jakiegoś biednego stalkera który próbuje dobiec do zabudowań lub skryć się pod którymś z mostów to walą do niego jak opętani. Ileż to razy znajdowało się młodzików podziurawionych jak sito. Kiedyś kilku chłopaków postanowiło zrobić zrzutkę i wybrali się aż do Agropromu, kupić od Powinnościowców wyrzutnię RPG-7. Mieli też kilka artefaktów na wymianę. Na co? No na pociski młody. Poszli, wymienili, wszystko przebiegło gładko i sprawie. Później spędzili noc u Oresta a na drugi dzień ruszyli przez południowo wschodnie przejście. Nigdy nie wrócili do bazy. Znaleźliśmy potem ich ścierwo. Objedzone prawie do kości. Wpadli prosto na legowisko nibypsów. Mieli tylko swoje nędzne makarowy i tą pieprzoną wyrzutnię. Nie mogli się obronić. A wojsko jak latało tak lata. Co jeszcze wiem o Kordonie? Tak jak mówię unikaj otwartych przestrzeni i uważaj na watahy kundli. I jeszcze jedno Zielony. Nie pchaj się nigdy przez tę dziurę pod nasypem kolejowym. Tak, tę samą na lewo od posterunku. Widzę że słyszałeś już o niej. To jedyne takie miejsce w całej cholernej Strefie. Elektro które się tam pojawi jest niewykrywane przez detektory. Nie zobaczysz go, nie usłyszysz, a i rzucenie muterki nie zawsze zda egzamin. Bo to bydlę jest takie dziwne że trzeba mieć szczęście i trafić w sam środek. Wtedy się aktywuje. Daruj sobie łażenie tamtędy. Średnio co kilka dni trzeba się tam wybierać i wyciągać ciała kolejnych gości którzy sobie chcieli skrócić droge do wysypiska. Skrócili sobie, k***a, życie. Ehhh. Słucham? Aaa, wysypisko młody to już inna śpiewka. Można powiedzieć że w porównaniu do innych miejsc to wysypisko jest też spokojne. Ale niech Cię nie zwiedzie ten pozorny spokój na posterunkach. Im głębiej tym bardziej przesrane. Argumentem który najbardziej przemawia za tym że wysypisko to niebezpieczne miejsce to świadomość że bandziory zainstalowały się tam w tej starej lokomotywowni. Tak. Mają tam swoją melinę. Ten sku****l Joga urzęduje tam dzień i noc. A kolesie swego czasu mieli swoje macki prawie nad całym wysypiskiem. Pamiętam jak kilku naszych było więźniami w obozie koncentracyjnym. Co to takiego? Nazywaliśmy tak to radioaktywne cmentarzysko. Te gnoje zapędzali tam stalkerów żeby kopali tam w czasach tzw „Gorączki Złota”. To było wtedy kiedy jakiś cwaniak natrafił na stare składy zakopanego radzieckiego sprzętu. Mówię Ci. Wszyscy tam się pchali niezależnie od tego jakie opowieści krążyły w eterze. Oprócz bandziorów to paru „szczęściarzy” trafiło na mięsacze, psy, snorki a nawet na pijawkę. Ha ha ha! Pamiętam te panikę jak ktoś puścił plotę że po wysypisku krąży pijawka. Paru chłopaków z Pchlego Targu tylko pukało się w głowę. Przestali jak pewnego ranka znaleźli dwóch bandziorów i jednego stalkera, wyssanych do sucha. Wiesz to był chyba jeden, jedyny raz jak Joga przysłał do Dzikiego kolesi z propozycją wspólnego załatwienia problemu. Ta sytuacja dawała im obu po kieszeniach i to mocno. No i załatwili problem. Tuż obok lasu który skrywa ścieżkę do Doliny Mroku ekipa natknęła się na tego pieprzonego wampira. Ładowali do niego ze wszystkich luf. Wpompowali w gnoja tyle ołowiu że starczyłoby na kilkanaście sztuk osłon przeciwatomowych. Serio, nie robię jaj. No i koniec końców utłukli bestię ale sami też zaliczyli kilka zgonów w drużynie. Problem zaczął się chwile później. Jeden z bandziorów podszedł do skasowanego stalkera i zaczął zbierać z niego fanty. Kumple zabitego zobaczyli to i doskoczyli do gościa. Wywiązała się pyskówka, potem szarpanina i w końcu padł pierwszy strzał. Pamiętasz taki stary film „Wściekłe Wilki”, a może to były „Wściekłe Psy”. Nie pamiętam. Taki popularny gangsterski film z lat 90 ubiegłego wieku. Tam była taka scena w czasie której miłośnicy kina dostawali zbiorowego orgazmu. Kilku twardzieli stoi w kółku, mierzą do siebie z pistoletów i pyskują jak przekupki na rynku. W pewnym momencie wszyscy naciskają spust. BAM! BAM! BAM! I mogiła.
Dokładnie tak samo wyglądała ta sprzeczka między stalkerami a bandytami. Oczywiście wiadomo że to jeszcze bardziej popsuło atmosferę na wysypisku. Z resztą frajerzy z kryminału to nie jedyny powód dla którego uważa się wysypisko za dobre miejsce testowania nowych. Trafisz tam chłopie niekiedy na konkretne skupiska anomalii. A jak i anomalii sporo to i artefakty aż się same rwą do plecaka. He he he. Dobra Zielony, ja się zbierać będę. Odespać kapkę muszę te ostatnie dni. Spoko za jakiś czas opowiem Ci o innych miejscach wartych odwiedzenia. Ha ha ha! Gdzie byłem? Słuchaj stary ja byłem prawie wszędzie. Nawet raz dotarliśmy do tej ulicy która prowadziła do samej Prypeci. Ale nie wspominam tego raczej miło. Dobra nie nudź już. Jeszcze znajdzie się czas na inne opowiastki. Ty lepiej ucz się teraz jak właściwie wykorzystać ten artefakt. To tymczasem młody.
"Gdzie leśna droga wije się przez uroczysko, nieubłagana czeka mnie i znana przyszłość.
Daremnie wszczynać by z nią spór, mamić pieszczotą, otwarta jest jak mroczny bór - na wskroś, szeroko."
Awatar użytkownika
Kuba
Stalker

Posty: 119
Dołączenie: 20 Wrz 2008, 13:19
Ostatnio był: 26 Sie 2014, 15:24
Miejscowość: Częstochowa
Frakcja: Czyste Niebo
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 11

Re: Opowiadanie: "Było nas dwunastu"

Postprzez nismoztune w 15 Lut 2009, 20:32

Opowiadanie super z humorem i ciekawym motywem. Czekam na kolejną część.
Awatar użytkownika
nismoztune
Stalker

Posty: 186
Dołączenie: 18 Paź 2008, 22:20
Ostatnio był: 30 Sie 2023, 19:39
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 19

Re: Opowiadanie: "Było nas dwunastu"

Postprzez Evilijo w 15 Lut 2009, 23:14

No no, nie powiem... opowiadania klasa. Fajnie się czyta, tym bardziej jak Stalkerka przechodzi się już po raz enty i przy czytaniu obrazy same się tworzą w głowie. Gratuluje i oby tak dalej.
Image
Awatar użytkownika
Evilijo
Stalker

Posty: 107
Dołączenie: 11 Lut 2009, 21:48
Ostatnio był: 29 Sty 2013, 20:17
Miejscowość: Rybnik
Kozaki: 0

Re: Opowiadanie: "Było nas dwunastu"

Postprzez Powinnościowiec w 22 Lut 2009, 09:29

Mam tylko jedno ale.
Z opowiadania wynika, że juz bazy waleriana nie ma a baza bandytów(Jogi) jest?
Image
I am Little Jacob - Play Free Online Games
Awatar użytkownika
Powinnościowiec
Stalker

Posty: 112
Dołączenie: 01 Lis 2008, 18:37
Ostatnio był: 26 Cze 2010, 20:21
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: "Tunder" 5.45
Kozaki: 1

Re: Opowiadanie: "Było nas dwunastu"

Postprzez Legwanos w 03 Mar 2009, 13:32

Świetne opowiadanie. Chyba najlepsze z działu Czyste Niebo. Powaliło mnie to rozumisz
Legwanos
Stalker

Posty: 85
Dołączenie: 21 Lut 2009, 15:45
Ostatnio był: 09 Lip 2018, 15:19
Miejscowość: Planeta Ziemia
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1

PoprzedniaNastępna

Powróć do O-powieści w odcinkach

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość