Opowiadanie : Frakcja C3y1

Kontynuowane na bieżąco.

Moderator: Realkriss

Opowiadanie : Frakcja C3y1

Postprzez Azotox w 27 Lut 2009, 22:12

- Kowal, zapie*dalaj do barmana po "Kozaka"
- Chyba sobie jaja robisz...
- Liczę do trzech, i ma cię tu nie być
- No weż wypraw tego nowego, mam rozje*aną nogę
- raz
- Nie bądź taki, chociaż raz
- dwa
W tym momencie, Kowal wstał, zasunął krzesło, podszedł do drzwi.
- zawsze wiedzialem, że dojście do Powinności, było moim życiowym błędem.
Po czym wyszedł. Od momentu jego wyjścia minęło około pół godziny.
- Gdzie jest ten frajer?
Reszta odpowiedziała jednogłośnie : "ch*j z nim". Jednak zaniepokojony nieobecnością kolegi, postanowił wyjść i go poszukać. Otworzył drzwi, zrobil krok do przodu i o coś się potknął. Popatrzyl pod nogi, widok go zaskoczył. Lezał tam kombinezon Kowala, jego służbowa broń i litr Kozaka. Wódkę podniósł, a stosunkowo nową grozę i kombinezon SEVA z naszywką powinności potraktował butem, wtrącając je do chaty. Zgromadzeni powinnościowce zapytali "Kolejny?" na co Wienio odpowiedzial "ch*j z nim, i jest Kozak" przy czym szyderczo się uśmiechnął. Odkręcił wódkę, i wziął z niej jak największego łyka. Niemal natychmiast zaczął pluć i wymiotować. Skomentował to tak "Szczyny. Krzyżyk na drogę sku*wysynu".
Od całego zajścia minął tydzień, wku*wiony Kowal nie wiedział co ze sobą zrobić. Przez ostatnie 4 dni ciągle chlał. Barman w koncu się nim zainteresował i zaczęli rozmawiać o problemach Kowala. Opowiedzial ostatnią sytuacje, która nakłoniła go do opuszczenia Powinności. Wszyscy wiedzieli o poglądach owego stalkera, więc o dołączeniu do wolności nie było nawet mowy. Barman oznajmił, że jest jakaś nowa, bardzo tajemnicza frakcja o nazwie "C3y1". Zaciekawiony Kowal wyciągnął z niego wszystkie informacje dotyczące tej sprawy. Stwierdził, że czas wziąć się za siebie, i wyruszyć do Dziczy, gdzie mieści się siedziba frakcji. Następnego dnia, kupił u barmana zapas konserw, wody i bandaży, po czym udał się do swojego przyjaciela po ekwipunek. Dostał bardzo dojechanego vintoreza i zwyczajną skórzaną kurtkę. Wyjął z kieszeni nieotwieraną paczkę EB, wsadził fajkę w usta, zapalił. Wszystko podsumował zdaniem "Wyruszam."
Prosze o komentarze i zachętę do dalszego pisania xD
Is somebody still alive?... Im alone in the dark!
Awatar użytkownika
Azotox
Kot

Posty: 15
Dołączenie: 26 Lut 2008, 16:10
Ostatnio był: 21 Mar 2009, 12:41
Miejscowość: Białystok
Kozaki: 0

Reklamy Google

Re: Opowiadanie : Frakcja C3y1

Postprzez Legwanos w 02 Mar 2009, 19:29

nom robi się bardzo ciekawe opowiadanie czekam na CD
Legwanos
Stalker

Posty: 85
Dołączenie: 21 Lut 2009, 15:45
Ostatnio był: 09 Lip 2018, 15:19
Miejscowość: Planeta Ziemia
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1

Re: Opowiadanie : Frakcja C3y1

Postprzez Azotox w 04 Mar 2009, 11:00

Idąc przez złomowisko, Kowal zobaczyl jakieś nienaturalne swiatło dobiegające z jednej z rur. Byla ona na szczyscie sterty, a drogę do niej torował zerdzewiały drut kolczasty. Kowal, jako bardzo doświadczony stalker, wiedział , że emiterem światła jest jakiś artefakt. Wiedział też ,jak sobie poradzić z drutem kolczastym. Obawiał się jednak,że artefaktowi towarzyszyć jakaś anomalia. Aby się upewnić, wyjął sznurówkę z buta, do jednego z jej końców przywiązał znaleziony pod nogami, metalowy drąg. Trzymając za supeł, rzucił drągiem w kierunku rury. Powiedział pod nosem "Czysto", po czym zawiązał but. Zdjął swoją kurtkę i rzucił ją na zasieki,po czym oparł się o nią, i przeskoczył. Niestety, kiedy zbliżał się do szczytu stery złomu, geiger piszczał tak bardzo, że Kowal odchodził od zmysłów. "ku*wa nie sięgam" powiedział sobie w myślach, kiedy włozył rekę do rury. Musiał się śpieszyć, promieniowanie było wręcz kosmiczne. Przewrócił więc rurę, dzięki czemu artefakt wypadł i sturlał się w dół górki, aż do drutu. "Nawet nie zobaczyłem co to było", zbiegł , popatrzył i z podniecenia aż krzyknął "BATERIA!", niestety, żeby ją wyjąć musiał włożyć rękę w obleśny drut kolczasty. "Raz kozie śmierć". Wsadził tam dłoń, chwycił zdecydowanie artefakt i szarpnął do góry. Zerwał sobie skórę i przerwał żyłę. Mimo wszystko, na jego twarzy smarował się uśmiech od ucha do ucha. Wsadził baterię do plecaka, zabandażował rękę od łokcia do nadgarstka, wyjął paczkę EB i puścil Paktofonikę z Mp3jki.
Doszedł do przejścia Złomowisko-Dzicz. "Cóż, trzeba będzie się kawałek przebiec". Wyłączył licznik geigera, gdyż odgłos z niego dobiegający w tym miejscu, był wręcz wku*wiający. Skrzętnie przebiegł między górami. Oprócz obgryzionego przez nibypsy mięsacza, któremu kowal zmiażdzył głowę kopniakiem, nic nie stanęło mu na drodze. Jego PDA poinformowało go o tym, że w pobliżu jest koło 30 stalkerów. Wiedział, że jest już blisko. W tej porze roku, dzicz pokrywał piołun, żywopłoty i inne wspaniałe roślinki, które Kowal wręcz kochał. Przedzierając się przez gąszcz Kowal zamarł w bezruchu, kiedy zobaczył na drodze trzech bandytów. Na szczęscie byli oni tak pijani, ze nie mogli utrzymać równowagi. Jeden się w końcu przewrócił. Kowal potraktował to jako swoistą szansę. Odbezpieczył broń, wypadł zza krzaków niczym Rambo, leżący bandyta dostał 3 strzały w głowę, pozostałej dwójce przestrzelił kolana. Podszedł do nich , spojrzał na twarz jednego z nich i zaczęła się rozmowa.
- Ty ku*wo, poznaje cie! Napadłeś mnie z kumplami , kiedy byłem kompletnym kotem i ...
- Błagam, to były tylko żarty, nie pozbawiaj nas życia
- Żarty? rozje*aliście mi dupę!
- Każdy musi czasem... Kowal przerwał mu wypowiedź wydłubując mu oko. Drugiemu przeciął tętnicę.
Jednooki wciąż żył, i darł się w niebogłosy. Stalker włożył mu palce , w miejsce , w którym przed chwilął bandyta miał oko, i wydrylował dziurę wprost do mózgu. Wszystkich przeszukał, był zawiedzony. Znalazł jedynie konserwę. Jednookiemu wystawało coś z kieszeni. Kowal sięgną ręką, złapał ten obiekt i wyjął. "ZŁOTA RYBKA! ALE MAM FARTA DZISIAJ" bowiem, miał już 2 cenne artefakty. Zwyczajowo - włożył artefakt do plecaka i zamontował ślepy granat. Do zawleczki przywiązał żyłkę wędkarską i przymocował drugi koniec (żyłki) do zamka błyskawicznego. Sam granat przykleił taśmą do dolnej kieszeni plecaka. Po czym zamknął (tylko on znał ten sposób bomby w plecaku, i tylko on umiał się z tym obchodzić) bardzo ostrożnie plecak. Krzyknął "ALE JESTEM zaje*isty!" był bowiem bardzo radosny. Nagle poczuł dotyk czegoś twardego na plecach,i usłyszał przeładowywanie broni.
CDN
Is somebody still alive?... Im alone in the dark!
Awatar użytkownika
Azotox
Kot

Posty: 15
Dołączenie: 26 Lut 2008, 16:10
Ostatnio był: 21 Mar 2009, 12:41
Miejscowość: Białystok
Kozaki: 0

Re: Opowiadanie : Frakcja C3y1

Postprzez Niebanalna w 04 Mar 2009, 21:42

Azotoxie! Oto moje uwagi ;)

1. Popraw błędy ortograficzne (mozilla lub http://www.korektor.net/slownik.html).
2. Powtórzenia - zamiast Kowal to, Kowal tamto, pisz np. stalker albo bohater, cokolwiek innego.
3. Zdanie:
a)
Obawiał się jednak,że artefaktowi towarzyszyć jakaś anomalia.

- po przecinku spacja, stylistycznie ładniej
- artefaktowi może towarzyszyć ^^
b)
Niestety, kiedy zbliżał się do szczytu stery złomu, geiger piszczał tak bardzo, że Kowal odchodził od zmysłów. "*%&@# nie sięgam"

- Sam Geiger dziwnie brzmi (z dużej, ot co). Powinno być licznik Geigera :P

Ogółem tekst z 'nie pozbawiaj nas życia' mnie rozbawił, takie trochę bajkowe. Popracuj trochę i więcej! :P
Była i się zmyła, ot co.
Awatar użytkownika
Niebanalna
Stalker

Posty: 81
Dołączenie: 30 Sie 2008, 20:57
Ostatnio była: 23 Paź 2024, 15:14
Miejscowość: Schron 13.
Ulubiona broń: IL 86
Kozaki: 0

Re: Opowiadanie : Frakcja C3y1

Postprzez Azotox w 04 Mar 2009, 22:05

Dzięki za korektę. Nie wiem dlaczego, ale mozilla wszystko "podkresla mi na czerwono" kiedy piszę w języku ojczystym. Natomiast gdy napiszę coś po ang. Firefox traktuje to jako poprawnie napisany wyraz. Staram się zachowywać zasady ortografii, ale czasem "je*nę coś z marszu". To z "nie zabijaj nas" też wydało mi się dziecinne, kiedy czytałem swoje opowiadanie. Po prostu, nic lepszego nie wpadło mi do głowy. Jeżeli zaś chodzi o geigera, hmmm... No cóż, oglądałem wiele filmów dokumentalnych o promieniowaniu, Czarnobylu etc. i kiedy była wzmianka o liczniku, nigdy nie mówili licznik Geigera, lecz żeby było szybciej - Geiger. Z małej litery pisałem ze względu na to, że np. kałach , qoulomb(jako jednostka) , amper (jako jednostka) i inne piszemy z małej. Dopiero po dluższym (trwającym okolo 5 sekund) zastanowieniu, doszedłem do wniosku, że to tak, jakby napisać tornister artura , ew. mama pawła ( z małej litery). Późiej zajmę się poprawą błędów. Teraz mam mało czasu. Jeszcze raz dziekuje za korektę!
Awatar użytkownika
Azotox
Kot

Posty: 15
Dołączenie: 26 Lut 2008, 16:10
Ostatnio był: 21 Mar 2009, 12:41
Miejscowość: Białystok
Kozaki: 0

Re: Opowiadanie : Frakcja C3y1

Postprzez Niebanalna w 05 Mar 2009, 08:13

Może spróbuj doinstalować ten dodatek:
Słownik
A pro po pisowni. Ja używam Google Chrome jako przeglądarki bo mam focha na mozillę i mi podkreśla literuufki itd ^^
Była i się zmyła, ot co.
Awatar użytkownika
Niebanalna
Stalker

Posty: 81
Dołączenie: 30 Sie 2008, 20:57
Ostatnio była: 23 Paź 2024, 15:14
Miejscowość: Schron 13.
Ulubiona broń: IL 86
Kozaki: 0

Re: Opowiadanie : Frakcja C3y1

Postprzez Azotox w 06 Mar 2009, 23:59

Twarz Kowala niemal natychmiast zalał zimny pot. Nie miał odwagi odwrócić się, nie wiedzial kto stoi za nim.
- Czego chcesz?
- Per pan *%&@#!
- Czego chcesz ku*wa?
Po tych słowach, przeciwnik naszego bohatera rzucił broń. "Wstawaj!". Kowal wreszcie mógł zobaczyć twarz swojego wroga. Jak to sam opisał w myślach - było to je*ane bydle, 2x2 a morde mial w szramach.
- żeby nie było niejasności, najpierw obije ci morde, potem czeka cie niespodzianka.
- dawaj!
Kowal był tak nabuzowany, że przestał się bać, myślał tylko o eliminacji wroga. Próbował zdjąć plecak, mimo to, ogromy przeciwnik mu na to nie pozwolił. Jedną lampą wybił mu dwie jedynki. Stalkera zamroczyło i upadł. Wróg chciał go zmiażdzyć kopniakiem w kark. Kowal jednak na to nie pozwolił, przeturlał się i wstał. Byli zupełnymi przeciwnościami. Jeden zgrabny i szybki, drugi wielki i potężny. Taktyka stalkera wyglądała tak "zmęczę go robiąc uniki, potem go zmasakruje szybkimi seriami na pysk". Dopiero teraz walka zaczęła się na poważnie. Mimo swojej szybkości, Kowal musiał się asekurować wysoko podniesioną, ścisniętą gardą. Dosłownie biegał na około tej "szafy". Sapanie przeciwnika dało mu wyraźny znak - "zaczynam nalot". Po czym odbiegł na 2-3 metry, kiedy kolos zaczął na niego szarżę, ten sprytnie wykorzystał swoją zwinność. Potraktował go potężnym partyzantem w ryj. Ten się zachwiał, stalker na niego ruszył z całym impetem. Bawił się z nim, walczył łokciami i krótkimi seriami. Przeciwnik ledwo stał na nogach. Kowal podszedł do niego, wstawił z niego nogę i odepchnął go całą siłą . Olbrzym leżał na ziemi, stalker skoczył mu kolanami na twarz. Wszystko skończyl wyjmująć nóż i wbijając go w klatkę piersiową wielkoluda. Wyjął jego PDA z kurtki, odrazu zauważył , że było na nim wyryte "C3y1". Znalazł w jego mobajlu informacje o położenniu siedziby frakcji. Była nieopodal. Stalker ogarnął się, zarzucił broń na plecy, i włożył pistolet (odbezpieczony) do kabury. cedeen
Is somebody still alive?... Im alone in the dark!
Awatar użytkownika
Azotox
Kot

Posty: 15
Dołączenie: 26 Lut 2008, 16:10
Ostatnio był: 21 Mar 2009, 12:41
Miejscowość: Białystok
Kozaki: 0

Re: Opowiadanie : Frakcja C3y1

Postprzez nismoztune w 07 Mar 2009, 21:09

Opowiadanie całkiem niezłe, choć trochę brutalne. Bardzo ciekawy opis walki Kowala z napastnikiem. Jak się czyta tens skrót "C3y1", bo ni jak nie mogę go rozszyfrować.
Awatar użytkownika
nismoztune
Stalker

Posty: 186
Dołączenie: 18 Paź 2008, 22:20
Ostatnio był: 30 Sie 2023, 19:39
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 19

Re: Opowiadanie : Frakcja C3y1

Postprzez Zajcew w 08 Mar 2009, 11:17

Fajne ciekawe czekam na CDN bo zaciekawiło mnie co się stanie w obozie frakcji.
:

Lubię Placki
Awatar użytkownika
Zajcew
Stalker

Posty: 169
Dołączenie: 23 Gru 2008, 12:34
Ostatnio był: 14 Sty 2012, 15:38
Miejscowość: Jastrzębie Zdrój
Frakcja: Monolit
Ulubiona broń: --
Kozaki: 3

Re: Opowiadanie : Frakcja C3y1

Postprzez Azotox w 10 Mar 2009, 23:01

"Ta konserwa to zdecydowanie za mało jak na mnie" powiedział pod nosem, takim tonem, jak gdyby nic się nie stało. Coż, szedł do siedziby z nadzieją, że go przyjmą, że w ogóle będą do niego pokojowo nastawieni. Nie wiedział nawet, za co poprzedni stalker z tej frakcji chciał go zabić. Nie wróżyło to nic dobrego, jednak Kowal był optymistą. "To jakieś 500 metrów na wschód stąd. Wpadł na pomysł, że przyniesie coś na przełamanie pierwszych lodów. Żołądek nie dawał mu spokoju, jedyna myśl , która przychodziła mu do głowy to jedzenie. Jedno z drugim się łączy. Postanowił upolować jakąś dziczyznę. Idąc w stonę legowiska dzików, o którym niegdyś słyszał w bazie powinności, wlazł w ogromne, całe we krwi i kawałkach drewna/metalu łajno. "Dziku miał wczoraj niezły obiadek", na jego twarzy pojawił się uśmiech. Zdjął z pleców broń, odbezpieczył i zarzucił pas od niej , na szyję. Spostrzegł jakiś ruch, odruchowo kucnął. "Dziki", wycelował w kręgosłup dla jednego z nich. Rozległ się huk, zobaczył, że postrzelony dzik pada, a reszta ucieka w popłochu. Zadowolony podszedł do zdobyczy, wypatroszył , żeby łatwiej było nieść. "Jakby się za to zabrać..." Złapał więc za kopyto i zarzucił sobie scierwo przez ramię. "Ale sku*wiel ciężki". Idąc ,minał starą chatę zabitą deskami. Spod drzwi do niej prowadzących wylewała się krew. Kowal przyspieszył więc, i marsz zmienił się w trucht. W końcu dotarł do polany, w której centrum było ognisko otoczone stalkerami. "No więc to tu". Był zdenerwowany, lekiem na nerwy było dla niego zapalenie ostatniego papierosa z ramki. "Witam panowie" Mówiąc to przełknął ślinę.
- C3y1 jest lekarstwem na wszystko, C3y1 to najlepsze co może nas spotkać.
- C3y1 co to znaczy?
- C3y1 to jest to czego szukasz
Nagle grupka stalkerów zaczęła się bujać i modlić się w obcym języku. Bili pokłony w stronę ogniska. "Ale poje*y" Pomyślał kowal.
- Módl się z nami!
Kowal zdjął truchło z barków, usiadł, i naśladował ruchy dziwnych stalkerów. W końcu jeden nie wytrzymał i wybuchł smiechem
- No ku*w nie mogę!
Reszta zgromadzonych roześmiała się razem z nim . Kowal był po prostu zdezorientowany
- Spoko stary, robimy sobie jaja. Samotnik?
- Tak, chcę dowiedzieć się czegoś o waszej frakcji.
- Widzę , że masz tu dziczyznę! Pędź do kucharza! Jest w chacie w północnej części wioski. Przy okazji dowiesz się o co chodzi w C3y1.
- Dzięki. Acha, macie może poczęstować papierosem? Skończyła mi się ramka.
- Trzymaj
Powiedział jeden ze stalkerów częstując Kowala albatrosem.
- Ok, to ja już lecę, jeszcze raz dzięki!
Stalker wstał, podniósł dzika i poszedł do północnej chaty. Nacisnął klamkę i wszedł do środka
- Witam!
- C3y1 złotym lekiem, C3y1 to istny dar od Boga!
- Możesz sobie darować, chłopaki przy ognisku mnie już nabrali
- Aj.. No cóż, widzę że dorodny okazik upolowałeś? Kim w ogóle jesteś, widzę Cię tu pierwszy raz.
- Mów mi Kowal, przyniosłem dzika na przełamanie pierwszych lodów. Szukam frakcji, a o tej dowiedziałem się od Barmana.
- W sąsiednim domku mieszka dowódca, przejdź się , ja oprawie dzika.
Stalker wyszedł i zapukał do sąsiedniej chaty, po czym nacisnął na klamkę.
- Witam!
- Kim jesteś?
- Chcę dowiedzieć się czegoś o C3y1, potrzebuje dołączyć do jakiejś frakcji.
- No więc tak....
CDN
Is somebody still alive?... Im alone in the dark!
Awatar użytkownika
Azotox
Kot

Posty: 15
Dołączenie: 26 Lut 2008, 16:10
Ostatnio był: 21 Mar 2009, 12:41
Miejscowość: Białystok
Kozaki: 0

Re: Opowiadanie : Frakcja C3y1

Postprzez nismoztune w 11 Mar 2009, 00:12

Naprawdę fajne opowiadanie, tylko szkoda, że krótkie. Czekam na kolejną część. Mam nadzieje, że ukaże się w bardzo szybkim czasie.
Awatar użytkownika
nismoztune
Stalker

Posty: 186
Dołączenie: 18 Paź 2008, 22:20
Ostatnio był: 30 Sie 2023, 19:39
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 19

Re: Opowiadanie : Frakcja C3y1

Postprzez Zajcew w 11 Mar 2009, 14:17

heh. Przeczytałem ucieszyłem się bo fajne i znów czekać tylko na kontynuację.
:

Lubię Placki
Awatar użytkownika
Zajcew
Stalker

Posty: 169
Dołączenie: 23 Gru 2008, 12:34
Ostatnio był: 14 Sty 2012, 15:38
Miejscowość: Jastrzębie Zdrój
Frakcja: Monolit
Ulubiona broń: --
Kozaki: 3

Następna

Powróć do O-powieści w odcinkach

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 0 gości