cmlPL napisał(a): Jedynie dobra strona tego działania może być taka, że chcą obalić rządy KK, który patrząc z mojej strony - agnostyka - troche przeszkadza w rozwoju państwa, nie odpowiada za ani jedne odkrycie naukowe, ani lekarskie, a miesza się do spraw in-vitro, eutanazji i aborcji. Poprostu kościół, z rządem na czele, który jest pod jego władzą, robia za duże zamieszanie, nie dając ludziom wolnego wyboru, tego czy chcą mieć dziecko, czy nie, czy ktoś chce popełnić legalnie samobójstwo prosząc o pavulon, bo nie daje rady żyć w męczarniach jako warzywo. Oto moje zdanie, taka jest wola pana XD
"Obalić rządy KK" - Wow! Mógłbyś mi wyjaśnić w którym to państwie europejskim z wyjątkiem Watykanu rządzi Kościół Katolicki? Wiesz ja takiego nie znam. Znam za to naukę KK, która jednoznacznie zakazuje wiernym dążenia do stworzenia państwa teokratycznego. Jeżeli masz na myśli działania środowisk związanych np. z RM to są one NIEZGODNE z nauką KK, a księża, biskupi i inni, którzy dążą w do posiadania w taki czy inny sposób władzy świeckiej błądzą, zapewne zaślepieni własną pychą czy bożkiem popularności i władzy.
"Po prostu kościół z rządem na czele, który jest pod jego władzą..." -obecny kształt ustaw jest taki jaki uchwalili posłowie wybrani przez większość społeczeństwa. Pamiętasz na czym polega demokracja? Na rządach większości. A większość chciała tak czy inaczej i musimy akceptować ten wybór, aby kiedyś zaakceptowano nasz, gdy nasza opcja zwycięży kolejne wybory. Mi się nie podoba, że społeczeństwo wybrało najgorszego prezydenta od czasów Bieruta, czyli Lecha K. i co? I nic, muszę to zaakceptować, bo wierzę że kiedyś doczekam zwycięstwa tych których popieram [abstrahując od tego, że nikogo teraz nie popieram]. Większość społeczeństwa jest konserwatywna i mamy konserwatywne prawo, jak proces laicyzacji się pogłębi będziemy mieli pewnie bardziej liberalne i KK nie będzie maił na to wpływu.
Zgodnie z nauką KK my możemy tylko przekonywać do swoich racji, a mamy takie samo ich bronić jak wszystkie inne środowiska. Wkurza mnie jak ludzie nie będący członkami KK narzekają na jego konserwatyzm. To jest religia - czyli jak wierzysz to ją akceptujesz, a jeżeli nie to co cię obchodzą nasze nakazy moralne? Nie łamiemy praw cywilnych, władza kościelna nie stanowi podstawy autorytetu monarchy jak w średniowieczu. Nikt nikogo w Europie nie wyśle na stos za niewiarę.
Aborcja? Odpowiem Ci jako liberał. Z jednej strony mam na szali prawo do życia istoty ludzkiej, a z drugiej strony prawo kobiety do wygodnego życia i nieponoszenia konsekwencji jego. Dla mnie to pierwsze jest bardziej podstawowe. Jeżeli ktoś chce wyciągnąć argument ciąży po gwałcie to przypomnę, że jest dopuszczalna nawet w państwie gdzie wg niektórych "rząd jest pod władzą KK". ten wybór musi dokonać ta kobieta: czy poniesie ten krzyż, czy konsekwencją jednego zła będzie drugie -tak czy siak ma życie ...
Przemek77 -czytałem twoją sygnaturę kilka razy; nawet się kiedyś zastanawiałem czy nie wdać się w jakąś polemikę, ale sobie odpuściłem. Każdy z nas ma prawo do swoich poglądów, a wiara jak mówił jeden z teologów jest łaską, która pojawia się wtedy kiedy człowiek jest gotowy by ją przyjąć. Na siłę nikogo nie da się przecież nawrócić ani na chrześcijaństwo ani na ateizm. I tyle.