Michu-> Mam w realnym życiu nazywać siebie Stalkerem
? To byście powiedzieli, że za dużo w niego gram.
Właśnie wróciłem z Agropromu i zabiłem wszystkie 3 pijakwi. I już się ich nie boje
. Poprzednim razem wyskakiwały znikąd, a teraz miałem okazje im się na spokojnie przyjrzeć. Pierwsze dwie dostały z TRs'a a trzecia z kałasza. O trzeciej nie wiedziałem, i spokojnie szedłem z wyciagniętym kałachem. Za to domyśliłem się, że w tej wielkiej hali gdzie nastąpiło pamiętne pierwsze spotkanie będą następne pijawy. Co do muzyki psującej klimat. Gdybyś czytał ze zrozumieniem cały post, doczytałbyś się, że kiedy mi się skończyły nuty (Muze włączyłem jak szedłem do tego kompleksu budynków w Jantarzem to były ze 3 piosenki) to nie puszczałem ich ponownie, bo mi się niechciało. A skończyły mi się jak schodziłem po drabinkach w tym takim szybie. A więc przez całe labolatorium grałem bez muzyki. Głośniki włączone oczywiście były, żeby mi coś nie wyskoczyło niespodziewanie. Zwykle ataki mutantów poprzedzają ryki.