Czemu wy się tak boicie tych Pijawek
? Dzisiaj w Dziczy jedną spotkałem jak szukałem karabinu rodowego Łowcy. Kucnełem, dobrze wycelowałem i krótki seriami strzelałem w korpus. A ona... biegała w kółko przez 3-4 sekundy. Kiedy zdecydowała się mnie zaatakować nie przebiegła nawet 4 metrów. Zauważyłem ją z daleka. To falowane powietrze łatwo wypatrzyć
. Ale za to przestraszyłem się lewitujących TRs'ów (
) i kalaszów. A ta Pijawka w Agropromie to nic ciekawego. Wypatrzyłem ją z daleka. Przez chwile kręciłe się w miejscu a potem zaczęła szarżować. Ja się wycofałem za te drzwi, a ona zamiast mnie gonić to zaczęła biegać w kółko. Zrobiła pare kółek i zwiała. Potem jej posłałem granata
. Tej w Dolinie Mroku obok bazy Dzika gdzie jest ranny Stalker też się nie wystraszyłem. Recepta na Pijawki? Poruszać się ostrożnie i sprawdzać teren przez lunete. W labolatoriach jest tym łatwiej, bo są to z reguły korytarze i małe pomieszczenia. Chociaż czasem się trafiają wielkie hangary. Dzisiaj też zastrzeliłem pierwsze Zombiaki, przeprowadziłem rzeź na Snorkach i uciekałem przed lewitującymi skrzynkami i kałachami. Może w X16 nie bedzie tak strasznie
.
Ech, tylko zważ, że jak nie zauważysz tego "wirującego/falującego powietrza" i taka pijawka Ci wyskoczy tuż przed postacią w grze, to wtedy zawał prawie gwarantowany...
No to tak miałem w Dolinie Mroku. Podaawałem gościowi apteczke, nagle usłyszałem ryk. Odwróciłem się, a tu na cały ekran mordka z mackami. Troche podskoczyłem, ale tylko troche. Chociaż w ciemnym labolatorium nie chciałbym czegoś takiego mieć. Ale jeśli będę uważał to nie będę miał
.