Z trudem dotarłem do końca... To chyba najbardziej irracjonalne i pozbawione sensu opowiadanie, jakie czytałem na tym forum ( a czytałem ich już całkiem sporo )! Miejscami zachacza wręcz o tragikomedię!
Na początek sama fabuła. Postacie piją browara i grają na komputerze w... Stalkera! Gdy to przeczytałem miałem wrażenie, że czytam coś, co jest parodią opowiadania, niestety, myliłem się.
Poza tym twoje opowiadanie jest
całkowicie pozbawione klimatu. Nie ma tu absolutnie nic, co pozwoliłoby się wczuć w owe realia.
Kolejną wadą jest beznadziejny opis wydarzeń. Piszesz, że bohaterowie prowadzili wymianę ognia z najmnikami - opisz tę sytuację! Nie wystarczy napisać np. "pojawili się bandyci, Bystry zaczął strzelać, pozabijali wszystkich i wzięli ich broń". Tu nie ma żadnych dokładniejszych informacji,
to nie jest opowiadanie!!
Następna sprawa to kwestia ortografii i interpunkcji. Te rzeczy aż wołają o pomstę do Nieba! Małe litery na początku zdania i dialogów, błędy ortograficzne i znikoma ilość przecinków. To wszystko sprawia, że opowiadanie jest chaotyczne i pozbawione formy.
Na koniec kilka cytatów, przy których nie wiedziałem czy się śmiać, czy płakać.
Okazało się, że po zmianie prezydenta w Polsce nowa głowa państwa zainteresowała się Ukrainą i wysłała wojsko do pomocy siłą Rosyjskim.
Tutaj mocno popuściłeś wodze fantazji i drastycznie zmieniłeś wizerunek naszego świata w niedalekiej przyszłości. Coś podobnego zrobił Soviet, w swoim opowiadaniu, ale od niego dzielą cię jeszcze całe lata świetlne. Tak czy inaczej całkiem ciekawy pomysł, ale słabe opisanie.
Zonka miała zagrać normalną dziewczynę, nie mającą nic wspólnego z całą skażoną strefą
Zupełny brak sensu. Co więc normalna dziewczyna nie mająca nic wspólnego z Zoną miałą robić w jej środku? Czeski film...
Zonka znów została wysłana "po cywilnemu" i udało się jej przyprowadzić Stara z pełnym wyposarzeniem, mieli nawet 2 generatory prądu
Rozumiem, że Zonka ( swoją drogą ksywka głównej bohaterki też jest dość ciekawa... ) przy pomocy noża i "zwykłego ubrania" rozprawiła się z obstawą ciężarówki? Ehh...
pożyczyli Kamaza od handlarza i rozpoczeli przenoszenie swoich rzeczy, do wieczora 2 domy zostały urządzone
Pomijając fakt, że Sidorowicz raczej nie byłby skłonny do pożyczenia komukolwiek czegokolwiek, to tutaj twoja marna wiedza na temat strefy wokół Czarnobyla przyczyniła się do powstania dość rażącego babola. W dniu awarii reaktora w elektrowni atomowej w Czarnobylu na całą położną w jej pobliżu strefę wydostała się ogromna dawka promieniowania. Wówczas drewniane chaty, których w Zonie jest zdecydowana większość wchłonęły promieniowanie jak gąbka. To promieniowanie jest wciąż tak silne, że zwiedzający bez odpowiedniego kombinezonu omijają wszelkie drewniane konstrukcje szerokim łukiem. Wątpię, że stalkerzy chcieli się osiedlić w czymś takim.
Nad ogniskiem już piekł się dzik
J.w. Widać nie wczytywałeś się w dialogi z NPC w grze. Sami mówią, że wszelkie zwierzęta w Zonie są silnie napromieniowane i jedzenie ich jest stanowczo niewskazane.
To by było na tyle. Pozostaje mi jeszcze ocenić opowiadanie. Biorąc pod uwagę powyższe fakty, oraz to, że dość mocno odstaje poziomem od innych opowiadań na tym forum moja ocena to:
3/10
Dodam jeszcze dokładniejsze informacje:
PLUSY:
+ kilka dobrych motywów, które niestety przepadły w ogólnym wizerunku
MINUSY:
- masa niezgodności fabularnych
- brak opisu sytuacji ( strzelaniny, podróże, wypady w głąb Zony )
- ortografia
- interpunkcja