Opowiadanie: Szkolenie

Powyżej 5000 znaków.

Moderator: Realkriss

Postprzez Scurko w 31 Mar 2008, 20:03

I o to chodzi Towarzyszu :wink: Obyś jak najczęściej miał natchnienie. Pozdrowienia :D
Awatar użytkownika
Scurko
Tropiciel

Posty: 292
Dołączenie: 03 Lip 2007, 20:16
Ostatnio był: 16 Kwi 2022, 18:56
Miejscowość: Dębowiec k.Cieszyna
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 3

Reklamy Google

Postprzez cmlPL w 31 Mar 2008, 21:05

Wspaniałe, chyba pierwsze opowiadanie o najemnikach, jak najbardziej poprawna polszczyzna i w ogóle, w ogóle bosko :) Nie wracaj na forum jak nie masz zamiaru napisać następnego.
cmlPL
Łowca

Posty: 468
Dołączenie: 19 Sie 2007, 21:33
Ostatnio był: 06 Paź 2013, 05:06
Miejscowość: Niedaleko KowKa
Frakcja: Najemnicy
Ulubiona broń: Sniper Obokan
Kozaki: 2

Postprzez losiu w 01 Kwi 2008, 20:17

Dopiero Wikipedia powiedziała mi czym jest nabój dum-dum :) Drastyczne ! Podoba mi się twój styl pisania. Chcem się dowiedzieć jak nazywa sie kot i jego nauczyciel , łatwiej jest mi kojarzyć osoby z imienia , mam nadzieję , że kotem NIE jest Marked One bo to już by było nudne : ) Wiem , że w innych tematach wspominałeś , że piszesz coś większego , więc trzeba uzbroić się w cierpliwość . A także chciałbym się dowiedzieć czemu "nauczyciel" mówi "szczelać" zamiast "strzelać " , połamana szczęka ? Wada wymowy na wskutek stresu wywołanego z przeszłości ? Czy może mamy do czynienia ze zwyklym analfabetą , który dla Zony rzucił wszystko co robił , co kochał dotychczas ? : )
losiu
Kot

Posty: 20
Dołączenie: 28 Lut 2008, 02:55
Ostatnio był: 10 Cze 2008, 19:28
Miejscowość: Francja
Kozaki: 0

Postprzez Michu w 01 Kwi 2008, 20:34

Podoba mi się. Możesz kontynuować, pozwalam Ci (xD). Choć powiem, że 1 ''część'' bardziej klimatyczna, to 2 daleko nie odstaje.

Nie czepiam się do pisowni, bo była bezbłędna ;P. (tak tak, odezwał się ten co ma 2 z j.p).
Awatar użytkownika
Michu
Very Important Stalker

Posty: 1557
Dołączenie: 10 Lip 2007, 00:34
Ostatnio był: 30 Cze 2024, 22:02
Miejscowość: Jelenia Góra
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 131

Postprzez Towarzysz Lenin w 18 Kwi 2008, 20:22

Tym razem się rozpisałem, może wydać się trochę nudne z początku, ale wyjaśniłem tam większość pytań.

Rozdział drugi: Zadanie
Nasi bohaterowie doszli już do obozu. Najemnicy zaczęli od razu pytać zarówno kota, jak i jego nauczyciela, co robili.
- Młody uszczelił kontrolera, potem też świetnie obronił się przed nibypsem. Ale jest zanadto ruchliwy. Chciał sprzątnąć stalkerów, na których nie miał kontraktu. No i chyba wystraszył się rozprutego ciała.
- Więc jednak kogoś zabiliście... kto to był?
- Jakiś bandyta. Groził nam. Wpakowałem mu magazynek dum-dumów z jego peemu. - odparł mistrz.
Tymczasem koledzy zagadali nowego.
- Podobno załatwiłeś nibypsa bez broni... serio to zrobiłeś? Pokaż ogon.
Kot wsadził rękę do zasobnika i wyciągnął czarnobrązową kitę.
- Ładny okaz. Będziesz miał ksywę Wilczarz. Zwykle młodzi uciekają przed byle ślepym psem. Masz powód do zachwytu, ale ucz się dalej. Dużo przed tobą. - powiedział jeden z najemników.
Spokój przerwał siedzący przy radiu stalker.
- Słuchajcie, mamy nowe zlecenie! Jakieś wojskowe kutafony robią rozróbę pod Zwęglaczem, a zleceniodawca potrzebuje niezakłóconego przebiegu emisji i przeżycia swoich ludzi. Mamy zdjąć dowódcę i paru wyższych oficerów. Bez nich żołnierze szybko się poddadzą, a Monolitianie zrobią swoje. Mamy nie zabijać Monolitian walczących przy Zwęglaczu, to jacyś szpiedzy, którzy potrzebują naszej pomocy, a także nie ujawnić się. Zleceniodawca płaci 8 patoli na łebka. Bierzemy to?
- Tylko w jakiej walucie? - zapytał nawet nie odwracając głowy jeden z najemników.
- W dolarach, to jakiś zagranicznik.- odpowiedział radiowiec
- No... to jazda z tym koksem! - wrzasnął wesoło nauczyciel.
- Szczep, uspokój się, wszyscy tam iść nie możemy, a interweniować musimy szybko.
- Radian, zapytaj, gdzie miejsce spotkania po zapłatę.
- W Rostoku, przy stacji. Tam mamy drugi oddział, ale ktoś musi tam pójść, żeby te gnoje nie zajumały nam naszej kasy.
- Dobra, ja, Wilczarz, Zgul i Serhij pójdziemy na akcję. Radian z Indiańcem zostaniecie pilnować obozu. Czech i Franz pójdą po zapłatę. - zakomenderował Szczep. Wilczarz, bierz snajperkę i siatkę, wy bierzcie coś z tłumikiem. Siatki też możecie wziąć, za mokro na ghillie. Franz, Czech, wy uzbroicie się dobrze, możecie wziąć te FN z poprzedniego zlecenia.
Tak uzbrojeni najemnicy ruszyli na pierwszą misję Wilczarza. Nie szli przez Czerwony Las, lecz na wzgórzach ponad nim. Jest tam całkiem ładny widok na Zwęglacz, ale nie dochodzi emisja psioniczna. Niewiele tam też anomalii, a przynajmniej nie było trzy tygodnie temu, gdy najemnicy wykonywali podobne zlecenie. Deszcz stawał się coraz gęstszy, a snajperską drużynę dochodziły już odległe głosy strzałów, ryki mutantów i zawodzenia zombie.
- Szefie, dlaczego mówią na ciebie Szczep? - zapytał Wilczarz
- Wada wymowy. Skutek choroby, a wirus był z nowego szczepu. Zonowy, złapałem go tutaj. Nie wymawiam, no, wiej ja mówię miszczu, szczelić, rozumiesz.
Nagle z trawy ni z tąd, ni z owąd wyskoczył snork. Zahaczył Zgula łapą w twarz, rozbijając nos I zostawiając czerwony ślad. Przewrócił najemnika I próbował już rozerwać zębami jego gardło, gdy Wilczarz wsadził potworowi w kark nóż. Zgul zrzucił z siebie ciało snorka.
- ku*wa, ale będę śmierdział!
Wszyscy wiedzieli, że Zgul, z pochodzenia Gruzin miał bardzo dziwne priorytety. Jak sam mówił, to tylko poczucie humoru. No fakt, facet śmiał się z wszystkiego, i to on zawsze znajdował najlepsze dowcipy.
Gdy stalkerzy doszli już na miejsce, nie zastali żadnych anomalii, lecz zarżnęli mięsacza, który zrobił tam sobie legowisko. Wilczarz rozłożył Parker-Hale'a, Szczep zaczął wyszukiwać mu cele lornetką, a Serhij ze Zgulem pilnowali, aby żadna pijawka czy inny nieproszony gość nie zaszedł ich od tyłu.
- Oficer, 560 metrów, 03.06.02
Cichy strzał. Oficer osunął się na ziemię. Żołnierze zaczęli panicznie chować się za murami, nie wiedząc, czy to jedni z fałszywych Monolitian których zresztą dziwnym trafem nie było widać jakimś cudem trafili, czy wezwali posiłki.
- Oficer, 580 metrów, 03.07.00
Kolejny strzał. Mosiężna łuska uderzyła w swoją poprzedniczkę wydając ciche kliknięcie. Wilczarz zarepetował.
- Stalker wojskowy, 560 metrów, 03.06.08
Wilczarz znowu strzelił. Sfera wojskowego stalkera rozpadła się, ukazując wyrwany mózg. Jak pracodawca przewidział, żołnierze zaczęli się poddawać ze strachu, nie widząc nawet wroga. Z wagonu wybiegł ostatni szpieg, cały we krwi. Serią z Abakana popruł żołnierzy. Żołdacy padli oniemiali. Nagle stalker zaczął do czegoś strzelać. Z bunkra wylonił się ledwo widoczny kształt: pijawka. Wilczarz nie czekał, strzelił w mutanta, który upadł wprost przed gotowym na śmierć fałszywym monolitianinem.
Snajper poczuł nagle uderzenie otwartą dłonią w tył głowy, a następnie słowa pochwały:
No, w sumie uratowałeś nam wypłatę. Ale nich mi ta niesubordynacja będzie ostatni raz!
Wilczarz złożył snajperkę i najemnicy poszli w stronę obozu. Tylko jego interesowało, co dalej stanie się ze szpiegiem, lecz nic o tym nie powiedział, wedle zasady trzeciej. Wykonuj tylko to, co ci kazali, za więcej nie zapłacą.


Ojeju, ale się rozpisałem, z 2 tygodnie to robiłem :)
Ostatnio edytowany przez Towarzysz Lenin 19 Kwi 2008, 22:35, edytowano w sumie 2 razy

Towarzysz Lenin
Wygnany z Zony

Posty: 409
Dołączenie: 25 Sie 2007, 18:15
Ostatnio był: 08 Sty 2015, 23:41
Miejscowość: Pokój 771.
Kozaki: 0

Postprzez Towarzysz Lenin w 19 Kwi 2008, 18:45

Poprawione, żołnierze myśleli, że to Monolitianie wezwali posiłki, a nie oni. A z tą głową, myślałem akurat o czymś innym :).

Towarzysz Lenin
Wygnany z Zony

Posty: 409
Dołączenie: 25 Sie 2007, 18:15
Ostatnio był: 08 Sty 2015, 23:41
Miejscowość: Pokój 771.
Kozaki: 0

Postprzez Missile w 20 Kwi 2008, 09:27

Kolejne świetne opowiadanie. Równie dobre co poprzednie a może i nawet lepsze. Jak dla mnie to dobrze, że wyszło długie, bo bardzo lubię czytać Twoje opowiadania - są takie klimatyczne i stalkerowskie :D Czekam na kolejne.

Missile
Wygnany z Zony

Posty: 452
Dołączenie: 15 Gru 2007, 15:17
Ostatnio był: 15 Kwi 2016, 20:14
Miejscowość: Valhalla
Kozaki: 9

Postprzez Scurko w 23 Kwi 2008, 21:52

Bardzo ciekawe... Czekam na kolejną część. Te dłuższe są równie ciekawe jak te króciutkie.

Pozdrowienia :wink:
Awatar użytkownika
Scurko
Tropiciel

Posty: 292
Dołączenie: 03 Lip 2007, 20:16
Ostatnio był: 16 Kwi 2022, 18:56
Miejscowość: Dębowiec k.Cieszyna
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 3

Postprzez Provokator w 19 Lip 2008, 04:34

Bardzo lubie czytać twoje świetne opowiadania są bardzo klimatyczne i przedstawiają życie w zonie ;] no i jest Realizn :d
Awatar użytkownika
Provokator
Kot

Posty: 26
Dołączenie: 14 Lip 2008, 01:07
Ostatnio był: 20 Lip 2012, 01:01
Miejscowość: Szczecin
Kozaki: 0

Poprzednia

Powróć do Teksty zamknięte długie

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 5 gości