Co was w...pienia

...a raczej wszystko o wszystkim. Debaty na dowolne tematy.

Re: Co was w...pienia

Postprzez Pangia w 15 Mar 2016, 19:30

ku*ewsko mi komputer muli, nie wiem czemu. Jak odpaliłem L4D, to 2 minuty zeszło zanim mnie gdziekolwiek podłączyło, a przejście do okna czatem w ogóle zawiesiło wszystko na minutę. Reset kompa i niewiele lepiej. Jeszcze tego by mi k♥rwa brakowało, żeby się system albo dysk sypał.
Proszę państwa, sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę w ciągu kilku sekund, wspaniały wynik. Gdyby w ten sposób można było wypie*dolić z polskiej polityki tych wszystkich śmieci z Okrągłego Stołu, Leszka Millera, byłoby… cudownie i każdemu bym ku*wa kupił po takim Ferrari, byleby w piz*u pojechali tym PROSTO do swojego ukochanego… Izraela. SYJONIŚCI Europy, jedźcie do siebie! Pozdrawiam, Zbigniew Stonoga. Nie jestem antysemitą!
Awatar użytkownika
Pangia
Monolit

Posty: 4280
Dołączenie: 27 Maj 2012, 10:49
Ostatnio był: 28 Lis 2017, 19:49
Miejscowość: Kukle Karakańskie
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 854

Reklamy Google

Re: Co was w...pienia

Postprzez quanticox w 22 Mar 2016, 23:17

Znów zamach, znów ofiary śmiertelne, znów brak konkretnych rozwiązań...
Awatar użytkownika
quanticox
Stalker

Posty: 155
Dołączenie: 02 Lut 2014, 00:46
Ostatnio był: 12 Lis 2024, 13:36
Frakcja: Naukowcy
Ulubiona broń: Akm 74/2U
Kozaki: 30

Re: Co was w...pienia

Postprzez Wiewi0r w 07 Kwi 2016, 21:15

Co za piękny dzień, pełen wrażeń kurna, ruch w Warszawie, taki fajny, stłuczki, takie zajmujące życie.

Kiedyś musiał być ten pierwszy raz.
Things are going to get unimaginably worse, and they are never, ever, going to get better.
- K.V.
Za Wilkiem nawet w ogień skoczę.
Попутного ветра!
Awatar użytkownika
Wiewi0r
Przewodnik

Posty: 965
Dołączenie: 27 Maj 2013, 22:33
Ostatnio był: 24 Sty 2018, 17:29
Miejscowość: Warszawa/Częstochowa
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sniper TRs 301
Kozaki: 164

Re: Co was w...pienia

Postprzez Leo0502 w 07 Kwi 2016, 21:48

W szkole można było wczoraj oddawać krew. Wszystkie warunki spełniałem, to poszedłem. Stałem (i trochę siedziałem) dwie godziny, papiery wypełnione, badanie krwi z głowy. Czy mówiłem, że spełniam warunki? A takiego, mam niedowagę i do lipca jestem zdyskwalifikowany. Serio? Serio?! Że ja za mało ważę?
Leo0502
Tropiciel

Posty: 358
Dołączenie: 20 Wrz 2012, 18:10
Ostatnio był: 09 Lis 2024, 00:54
Miejscowość: Pierdziszewice wylotem na Dupów
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: SPSA14
Kozaki: 140

Re: Co was w...pienia

Postprzez Pangia w 07 Kwi 2016, 22:08

Wagowe warunki są dwa: >50 kg i prawidłowe BMI.
Proszę państwa, sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę w ciągu kilku sekund, wspaniały wynik. Gdyby w ten sposób można było wypie*dolić z polskiej polityki tych wszystkich śmieci z Okrągłego Stołu, Leszka Millera, byłoby… cudownie i każdemu bym ku*wa kupił po takim Ferrari, byleby w piz*u pojechali tym PROSTO do swojego ukochanego… Izraela. SYJONIŚCI Europy, jedźcie do siebie! Pozdrawiam, Zbigniew Stonoga. Nie jestem antysemitą!
Awatar użytkownika
Pangia
Monolit

Posty: 4280
Dołączenie: 27 Maj 2012, 10:49
Ostatnio był: 28 Lis 2017, 19:49
Miejscowość: Kukle Karakańskie
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 854

Re: Co was w...pienia

Postprzez Adam w 07 Kwi 2016, 22:36

Krwiodawstwo spoko, ale jednak zdrowie dawcy najważniejsze, bo nie można się wykańczać zdrowotnie dla innych. Ja mam niską hemoglobinę, miałem podejrzenie anemii i sam i pod wpływem rodzinki musiałem zrobić bana od oddawania. Ureguluj normę i wtedy oddasz ;)

Co mnie wpieniło ostatnio? Może wynik PSG z Manchester City, suaby ze mnie bukmacher czy kibic, ale mój obstawiony za jedno piwerko w barze wynik był do ok. 60 minuty pewnikiem, dopóki Joe Hart nie zj*bał :E
Image
Image
Awatar użytkownika
Adam
Redaktor

Posty: 2524
Dołączenie: 27 Gru 2007, 12:13
Ostatnio był: 20 Wrz 2023, 17:49
Miejscowość: Kutno
Frakcja: Wojsko
Ulubiona broń: FT 200M
Kozaki: 393

Re: Co was w...pienia

Postprzez Aoryst w 07 Kwi 2016, 22:39

Irytujące jest to że przez pieprzony minus, lecą punkty ze sprawdzianu z matematyki. Wszelka dzisiejsza muzyka sprawia że mam ochotę się rzucić z Golden Gate. A już do apogeum irytacji doprowadzają mnie prawilne ziomki z czapkami z daszkiem sztywniejszym niż metal i słuchający wielkich tekstów z przekazem na całą ulicę. Denerwują mnie denne żarty, denne rozmowy i denne pytania. Wszelka głupota ludzka w jakiejkolwiek postaci doprowadza mnie również do apogeum, nie o tyle co irytacji, a czystego wkurwien*a.
Aoryst
Kot

Posty: 23
Dołączenie: 03 Kwi 2016, 13:26
Ostatnio był: 16 Cze 2019, 14:44
Frakcja: Samotnicy
Kozaki: 7

Re: Co was w...pienia

Postprzez Hoshka w 08 Kwi 2016, 15:00

Zapalenie zatok i o jeden krok od zapalenia płuc.
Kaszel taki, że mnie aż nerki bolą, codzienny niesamowity ból głowy, nie mogę ruszać oczami (mam na mysli by popatrzeć w bok nie mogę zerknąć, tylko muszę obrócić całą głowę), przeciwbólowe łykam w ilości hurtowej...
Osiemnastki mi sie ku*wa zachciało :caleb:
Middle fingers up, if you don't give a fuck!

Za ten post Hoshka otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Poldzer.
Awatar użytkownika
Hoshka
Stalker

Posty: 116
Dołączenie: 01 Wrz 2013, 15:42
Ostatnio była: 03 Gru 2023, 01:38
Miejscowość: "Łosiek"
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sniper TRs 301
Kozaki: 218

Re: Co was w...pienia

Postprzez Gro3a w 14 Kwi 2016, 01:29

Właśnie moim najgorszym dniem w życiu okazał się dwudziesty piąty dzień moich urodzin. Na ten dzień miałem zaplanowanych kilka spotkań, w tym z dziewczyną o którą się starałem od trzech miesięcy. Wszystko ch*j strzelił, plany się nie udały, a dziewczyna o którą tak zabiegałem, wolała się spotkać z "kolegą" z pracy. Nic tak nie wku*wia jak to, że starasz się o dziewczynę, ona to dostrzega i zaczyna zgrywać trudno dostępną pomimo, tego że sama zaczęła tą znajomość poprzez moją siostrę... No i spotkało mnie kilka nieprzyjemności związanych z moim "szrotem" -siadł mi stycznik od świateł który wymieniłem, połamałem nakładkę pod zderzakiem i spaliłem sprzęgło. Znowu powróciła depresja i po raz kolejny zastanawiam się nad sensem istnienia.... Niech mnie który walnie w ten głupi łeb..
Nie ma miłości, jest tylko żądza. Nie do człowieka, a do pieniądza.

Dziękuję Ci Boże, za te wspaniałe dni, bez których nie mógłbym teraz żyć. Dziękuje Ci za te wspaniałe chwile, bo w swym życiu nie miałem ich aż tyle. Za wszystkie spędzone w samotności i za te szczęśliwe, pełne miłości...
Awatar użytkownika
Gro3a
Technik

Posty: 718
Dołączenie: 05 Maj 2012, 22:26
Ostatnio był: 15 Lis 2024, 00:14
Miejscowość: Lubawa - warmińsko-mazurski Sosnowiec
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sawn-off Double-barrel
Kozaki: 294

Re: Co was w...pienia

Postprzez Universal w 14 Kwi 2016, 04:33

Zgodnie z życzeniem: je*nij się w łeb. Masz depresję z powodu rypniętej pizdencji i zepsutego samochodu? Rozumiem być wkurwionym, ale depresja? "Najgorszy dzień w życiu" - to udane życie masz, skoro do takiego określenia wystarczy tylko tyle. Albo przeraźliwie nudne i odpie*dala, więc zrób coś na przekór, zostań cyklistą i wegetarianinem :caleb:
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.
Awatar użytkownika
Universal
Monolit

Posty: 2614
Dołączenie: 21 Lip 2010, 17:54
Ostatnio był: 09 Lis 2024, 11:31
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1052

Re: Co was w...pienia

Postprzez Gro3a w 14 Kwi 2016, 08:00

Depresje mam od siedmiu lat, przez alkohol(tak, byłem alkoholikiem) i inne pizdencje (co gorsza, więcej jak trzy), które bardziej mnie uraziły i sytuacje, które przewyższały moje możliwości. Nie byłem lubiany wśród większości, chociaż niekiedy dzięki moim znajomym, obracałem się w gronie ciekawych ludzi. Praca, przez którą straciłem większość przyjaciół, dzięki zapie*dalaniu w prawie wszystkie wekendy. No i wiadomość, że pod koniec sierpnia likwidują stanowisko, na którym pracuję (może i lepiej), a u nas na mazurach ciężko z robotą. Znalazłbym jeszcze kilka powodów, ale nie chcę rozdrapywać starych ran....
Nieleczona depresja prowadzi do "Umysłowego rozpie*dolu", który z każdym dniem pozbawia mnie cząstki zmysłów. Poza tym przez monitor nie da się dobrze poznać człowieka i jego problemów. Szczególnie tych, o których się przez internet nie opowiada. Po prostu takie mam ciekawe życie, że jak coś się dzieje, to tylko na moją niekorzyść. A na tamtej pizdencji na prawdę mi zależało, a okazało się jak jest. Po prostu nie mam szczęścia do .... niczego?

PS. Tak, w Świeciu brakuje już miejsc.
Nie ma miłości, jest tylko żądza. Nie do człowieka, a do pieniądza.

Dziękuję Ci Boże, za te wspaniałe dni, bez których nie mógłbym teraz żyć. Dziękuje Ci za te wspaniałe chwile, bo w swym życiu nie miałem ich aż tyle. Za wszystkie spędzone w samotności i za te szczęśliwe, pełne miłości...
Awatar użytkownika
Gro3a
Technik

Posty: 718
Dołączenie: 05 Maj 2012, 22:26
Ostatnio był: 15 Lis 2024, 00:14
Miejscowość: Lubawa - warmińsko-mazurski Sosnowiec
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sawn-off Double-barrel
Kozaki: 294

Re: Co was w...pienia

Postprzez Universal w 14 Kwi 2016, 08:54

Chciałeś opie*dol? Chciałeś :E

Niejeden był nielubiany wśród większości - ja na przykład w podstawówce i gimnazjum delikatnie mówiąc nie byłem bożyszczem tłumów. Najpierw poklepać po plecach, potem obrąbać dupę jak kolbę kukurydzy - normalka. I wyje*ane, w liceum znalazłem sobie niszę i było ok, a teraz robię na smutnym jak piz*a roku za ubarwienie.
Też zapie*dalam w prawie wszystkie weekendy, przez co rzadko kiedy mogę wyjść i muszę (no, w tym roku trochę mniej) się gimnastykować by gdzieś wyskoczyć. Mogą mnie wypie*dolić z roboty w momencie objęcia stawką minimalną umowy-zlecenia, więc stołek na którym siedzę się chwieje, a w dodatku ciągle wisi nade mną ryzyko upierdolenia 1/3 pensji "za zbyt niską jakość", bo "standardy" są wyżyłowane. No i co, i albo znajdę coś na miejscu (fakt, przez bliskość Poznania mam dużo łatwiej) albo pojadę w cholerę, kraj jest dość duży.
Niejedna mnie kopnęła w dupę, lista dwucyfrowa, a jak już sobie znalazłem, to się okazało, że musiała latać po psychiatrach. No i co, co ma być to będzie, najwyżej sobie będę mieszkał z psem :suchar: Ludzie żyją coraz dłużej, większa szansa na znalezienie kogoś. Albo porwanie, albo kupienie jakiejś Syberyjki za dwieście dolarów (ponoć z pocałowaniem ręki oddadzą).

Tak, pewnie miałeś gorzej, bo nie o wszystkim chcesz powiedzieć. Ale w sumie jednak chyba chcesz, tylko się cykasz - w końcu przebąkujesz o tym i o tamtym. Tylko tak ma wielu, też nie opowiadam o wszystkim, też mogę napisać, że "przez monitor nie da się dobrze poznać człowieka" i okrasić to jakimś komunałem. Po prostu weź dupę w troki i zacznij od nowa gdzie indziej, a nie rób podchodów na forum, bo to bardziej temat do marudzenia na korki i ból dupy niż rzeczywiste życiowe problemy. Nie wiem, na Śląsk wyjedź, gdzie pewnie nie masz nikogo, co w tym przypadku jest pozytywem. Albo na Podkarpacie i zostań królem przemytu jak Piasecki.

Tobie się tylko wydaje, że to aż takie trudne. Przestań sobie wyobrażać wizje jak z Beksińskiego.

PS Szpitale psychiatryczne mają renomę przechowalni, nie lecznic. Nigdy nie byłem, ale miałem okazję spróbować psychotropów i stwierdzam, że jeśli to ma pomagać, to rutinoscorbin leczy bardziej.
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.

Za ten post Universal otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Gro3a.
Awatar użytkownika
Universal
Monolit

Posty: 2614
Dołączenie: 21 Lip 2010, 17:54
Ostatnio był: 09 Lis 2024, 11:31
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1052

PoprzedniaNastępna

Powróć do Prawie o wszystkim

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 6 gości