Chciałeś opie*dol? Chciałeś
Niejeden był nielubiany wśród większości - ja na przykład w podstawówce i gimnazjum delikatnie mówiąc nie byłem bożyszczem tłumów. Najpierw poklepać po plecach, potem obrąbać dupę jak kolbę kukurydzy - normalka. I wyje*ane, w liceum znalazłem sobie niszę i było ok, a teraz robię na smutnym jak piz*a roku za ubarwienie.
Też zapie*dalam w prawie wszystkie weekendy, przez co rzadko kiedy mogę wyjść i muszę (no, w tym roku trochę mniej) się gimnastykować by gdzieś wyskoczyć. Mogą mnie wypie*dolić z roboty w momencie objęcia stawką minimalną umowy-zlecenia, więc stołek na którym siedzę się chwieje, a w dodatku ciągle wisi nade mną ryzyko upierdolenia 1/3 pensji "za zbyt niską jakość", bo "standardy" są wyżyłowane. No i co, i albo znajdę coś na miejscu (fakt, przez bliskość Poznania mam dużo łatwiej) albo pojadę w cholerę, kraj jest dość duży.
Niejedna mnie kopnęła w dupę, lista dwucyfrowa, a jak już sobie znalazłem, to się okazało, że musiała latać po psychiatrach. No i co, co ma być to będzie, najwyżej sobie będę mieszkał z psem
Ludzie żyją coraz dłużej, większa szansa na znalezienie kogoś. Albo porwanie, albo kupienie jakiejś Syberyjki za dwieście dolarów (ponoć z pocałowaniem ręki oddadzą).
Tak, pewnie miałeś gorzej, bo nie o wszystkim chcesz powiedzieć. Ale w sumie jednak chyba chcesz, tylko się cykasz - w końcu przebąkujesz o tym i o tamtym. Tylko tak ma wielu, też nie opowiadam o wszystkim, też mogę napisać, że "przez monitor nie da się dobrze poznać człowieka" i okrasić to jakimś komunałem. Po prostu weź dupę w troki i zacznij od nowa gdzie indziej, a nie rób podchodów na forum, bo to bardziej temat do marudzenia na korki i ból dupy niż rzeczywiste życiowe problemy. Nie wiem, na Śląsk wyjedź, gdzie pewnie nie masz nikogo, co w tym przypadku jest pozytywem. Albo na Podkarpacie i zostań królem przemytu jak Piasecki.
Tobie się tylko wydaje, że to aż takie trudne. Przestań sobie wyobrażać wizje jak z Beksińskiego.
PS Szpitale psychiatryczne mają renomę przechowalni, nie lecznic. Nigdy nie byłem, ale miałem okazję spróbować psychotropów i stwierdzam, że jeśli to ma pomagać, to rutinoscorbin leczy bardziej.