Prawo do posiadania broni - za czy przeciw?

[Universal]

Re: Prawo do posiadania broni - za czy przeciw?

przez Universal w 20 Lis 2015, 06:06

Bo podstawowe zasady użycia broni palnej powinny być w szkole na PO, a to co się w szkołach na PO odku*wia to szok, nie ma żadnego związku z obroną.

Nom:

Jestem za popularyzacją broni w społeczeństwie, ale niech to ma jakieś ramy - zacząć od zmiany przepisów, potem PO i zajęcia strzelnicze, dopiero potem wrzucać to w sklepy.

Wątpię czy zostanie przywrócone PO. Gdyby ministrem edukacji był facet, to i może, ale jak baba... Chciałbym te powątpiewanie zrzucić na mizoginię, ale chyba jednak kobiety są bardziej anty Nie wiem kto by musiał dojść do władzy, żeby je przywrócić w najsłuszniejszej formie - narodowcy? PO nie, PiS nie, SLD nie, PSL nie, Korwin nie, Razem to już całkiem nie... Może dożyję

[...]Niechaj po ulicach spłynie krew, niech zacznie się *&%$^* totalny. A jak dacie kolesiom z Marszu Niepodległości to dopiero będzie wesoło! Syryjski chrześcijanin, skatowany przez bandę debili zostałby na tej ulicy po prostu kropnięty i wszyscy mieliby to w dupie.
Nie mówiąc już o "Ciekawe, co jest lufie..."

Aż mi się taki post przypomniał:

(Co was cieszy)Pewien user o aparycji przyćpanego nieletniego rastamakaroniarza, który zrobił mi dzień, udowadniając w postach swoim bóldupieniem, że ludzka głupota nie zna granic i nigdy nie sięgnę jej dna, choćby nie wiem jak się starał

Oglądając jakieś programy dokumentalne o II WŚ i powstańcach widzę, że tam ludzie nawet młodzi walczyli czym mogli, a jak otrzymał broń to wiedział co z nią ma zrobić i jak się obchodzić

II RP i lata wojenne są mocno zmitologizowane - nie jestem już tak przekonany, że II RP tak doskonale wszystkiego ich nauczyła. A w partyzantce, jeśli ta broń już była, to podstawowa nauka obsługi broni raczej tak trudna nie jest, byle debil potrafi jakoś wycelować i nacisnąć spust. Dopiero utrzymanie w przyzwoitym stanie robi się kłopotliwe.

Niestety lata komuny i socjalizmu zrobiły swoje.

Z tego co się dowiedziałem przeglądając fora historyczne przed opublikowaniem poprzedniego posta, to nie zaczęło się w 1945, a wcześniej, w II RP, gdzieniegdzie już w 1918. Jeszcze książki doczytam (kiedyś). Druga kwestia jest taka, że strzelanie z przysposobienia obronnego (a potem samo PO) wyjebawszy już światłe rządy III RP, nie PRL. Moi rodzice mieli zajęcia na strzelnicy - chociaż coś, choć nie było tego wiele - a ja byłem drugim rocznikiem już bez tego. Między innymi przez to, że szkoły musiałyby płacić ciężką kasę za przechowywanie broni np. na komisariacie. Więc sam musiałem wyłożyć trochę ponad stówę (120?), żeby wystrzelić dwadzieścia razy z kałacha i pięćdziesiąt z glocka po i tak preferencyjnej cenie.

[Stalker Rambo]

Re: Prawo do posiadania broni - za czy przeciw?

przez Stalker Rambo w 20 Lis 2015, 09:44

Zajęcia na strzelnicach pneumatycznych gdzie można ćwiczyć celność i postawę. No i normalne przepisy dające dostęp do broni normalnemu obywatelowi.

Można się zapisać do klubu strzeleckiego i/lub chodzić na strzelnicę. Tylko tu z dobrym wyszkoleniem też różnie, zależnie od instruktora. Ogólnie siedzę długo w tematyce, mam kilka certyfikatów i dyplomów ze szkoleń, sam z resztą jestem instruktorem strzelectwa. No i raz jak byłem na strzelnicy to dostałem takiego starego komunistycznego instruktora, że jak pokazywał mi postawy to ja lałem ze śmiechu.

Odnośnie tego całego PO. Ja nawet nie pamiętam za bardzo co na tym przedmiocie było. Jeden temat o BMR i raz zakładaliśmy maski... to wszystko co pamiętam.

Problemem wśród nauki młodzieży (zwłaszcza facetów) zasad obsługi broni i ogólnie strzelectwa jest fakt, że każdy z nich myśli, że skoro przegrał w CS miliony godzin i zna kilka błędnych nazw z gry to on już jest mądrzejszy od instruktora. Nie wspominając o tym, że nie mają należytego szacunku do broni.

[doomer77]

Za ten post doomer77 otrzymał następujące punkty reputacji:

Universal.

[Pangia]

Re: Prawo do posiadania broni - za czy przeciw?

przez Pangia w 20 Lis 2015, 14:27

Problemem wśród nauki młodzieży (zwłaszcza facetów) zasad obsługi broni i ogólnie strzelectwa jest fakt, że każdy z nich myśli, że skoro przegrał w CS miliony godzin i zna kilka błędnych nazw z gry to on już jest mądrzejszy od instruktora. Nie wspominając o tym, że nie mają należytego szacunku do broni.

Nie no, trzeba przyznać, że w najmłodszym CS:GO nazwy broni są poprawne Co prawda jest kilka uproszczeń (MP7 strzelające z 9mm Para i złą pojemnością magazynka, Bizon ze złą pojemnością magazynka dla kalibru 9mm Para, MAG-7 strzelający z naboju kaliber 12), ale przynajmniej nazewnictwo jest właściwe. Chociaż nie, nie ma takiego wybryku jak M4A4.

Partyzanci zakopywali ją w lesie

A teraz można takiego prawie 100-letniego Mausera odkopać, paść ofiarą donosu od zatroskanego obywatela i dostać sprawę w sądzie za nielegalne posiadanie broni Ch♥j, że nie da się z niej strzelać – teoretycznie jest to możliwe!
https://www.facebook.com/PolicjaPL/post ... 6093414543

[smok61]

Re: Prawo do posiadania broni - za czy przeciw?

przez smok61 w 20 Lis 2015, 15:04

A gdyby tak iść o krok dalej i zamiast prawa do posiadania broni, wprowadzić obowiązek posiadania broni
Państwo powinno nawet zwracać pieniądze za broń + amunicję. Co prawda liczba Polaków drastycznie by spadła, ale wyeliminowano by ze społeczeństwa idiotów (a raczej sami by się wyeliminowali).
To oczywiście żart, ale znając naszą "elitę polityczną", kto to wie

[Microtus]

Re: Prawo do posiadania broni - za czy przeciw?

przez Microtus w 20 Lis 2015, 18:57

Co do posiadania broni w Polsce, to jest spora grupa około 110 tyś. osób majacych pozwolenia na broń mysliwską.
Należy jendak pamiętać, że wielu myśliwych jest tylko na papierze i nie posiada własnej broni. Niektórzy natomiast posiadają wiecej niż jedną czy dwie jednostki. Co za tym idzie pod koniec 2014 roku wg statystyk policji 272 313 sztuki broni mysliwskiej znajduje sie w rkach myśliwych. Osoby te muszą mieć w domu szafe pancerną na bron i amunicje, co więcej szafa musi być przytwierdzona do podłoża. Pozwolenia są kontrolowane w sposób dosć dobry, mój znajomy miał wjazd na chatę panów polizcjantów z długa bronią bo zapomniał wystapic o przedłużenie pozwolenia...

Reasumując da się to kontrolować i sankcjonowac dośc dobrze. Kwestia druga, bezpieczeństwo, no co jakiś czas słychać o postrzeleniu dzieciaka przez dzieciaka bo tata myśliwy. Generalnie wina oczywiście rodzica.
Rozsądni ludzi maja nie tylko bron w szafie ale i zabaezpieczenie spustu na kluczyk, żeby zminimalizować ryzyko że ktoś niepowołany broni użyje. Tylko taka bron się generalnie nie nadaje w celach obrony (skoro jest pozabezpieczana to je nie użyjesz w tym celu). Zresztą użycie broni mysliwskiej najprawdopodobniej i tak skończyłoby się więzieniem. Gorzej jest z samymi myśliwymi i ich zachowaniem i tzw. bhp. Tylko tu jest dokładnie jak w przekroju społeczeństwa, niektórym ludziom nie można dać noża do ręki bo skończyłoby się tragedią...

Do ochrony osobistej zarejestrowano 66 782 sztuk broni w zasadzie sama broń krótka. I tutaj też nie słyszymy o jakichś dużych nadużyciach. Bo z bronia taką i tak nikt po mieście nie chodzi.

Czy faktycznie jest po co zmieniać ten stan rzeczy? Moim zdaniem nie bardzo. Przestepczość w Polsce wzrosła ale jest to głównie przejaw debilizmu i podniesienia kwoty dla której kradzież to wykroczenie. Absurdem są dalsze zmiany w celu podniesienia tego progu do 1000 złotych. Wtedy bandyta kradnac Ci telefon dostałby najwyzej mandat 150 złotych - PARANOJA...

Na koniec podam kilka ciekawostek, które odnosnie broni i bhp przytoczył mój wykładowca z łowiectwa.
"We włoszech jeden mysliwy, wku*wiony tym, że kot sąsiada wlazł na jego jabłoń wymierzył do sierściucha ze sztucera i wywalił do kota z odległości 2-3 metrów. Kula piękną krzywą przeleciała około 1,5 kilometra przeleciał m.in. nad rzeką i trafiła jadącego na rowerze listonosza prosto w szyję..." To przykład strzelania bez tzw. kulochwytu.

"Na podkarpaciu, łowczy myśliwy z wieloletnim stażem, wracając z polowania, nie rozładował broni, która wiózł na tylnim siedzeniu samochodu, wysiadając z 3 samochodu wyciągał broń lufą do góry i zaczepił o pasy bezpieczenstwa. Sztucer wypalił i trafił kobietę stojacą w oknie na 4 pietrze w objczyk. Tu było mniej tragicznie bo kobieta przeżyła szczęśliwie" - Przkład rutyniarstwa.

"Myśliwy po ustrzeleniu byka jelenia, chciał zrobic sweet fotke swojemu psu. Oparl sztucer o zwierzynę, nakazał psu siedzieć przy jeleniu a sam zaczął cykać fotki. Pies prawdopodobnie zaczepił niezabezpieczony karabin, który przewracajac sie wypalił i zabił goscia na miejscu." - Przykład debilizmu...

[Pangia]

Re: Prawo do posiadania broni - za czy przeciw?

przez Pangia w 20 Lis 2015, 19:11

Pozwolenia są kontrolowane w sposób dosć dobry, mój znajomy miał wjazd na chatę panów polizcjantów z długa bronią bo zapomniał wystapic o przedłużenie pozwolenia...

Nie nazwałbym tego „dość dobrym” sposobem kontroli, zwłaszcza w kraju, w którym jeśli czegoś nie ma na papierze, to nie istnieje.

[doomer77]

Re: Prawo do posiadania broni - za czy przeciw?

przez doomer77 w 20 Lis 2015, 19:26

To raczej nadgorliwość albo niekompetencja urzędasa. Policja dostała informację, że facet ma u siebie arsenał, ale ktoś po drodze "zapomniał" dodać, że zakupiony legalnie i tylko pozwolenie mu wygasło. Takich nadgorliwców nie brakuje.
Ktoś zalega z zusem i dostaje telefon albo pismo z prośbą o wyjaśnienie. Drugi w identycznej sytuacji dostaje komornika, kontrolę i wezwanie na biczowanie.

[Microtus]

Re: Prawo do posiadania broni - za czy przeciw?

przez Microtus w 20 Lis 2015, 19:45

Pozwolenia są kontrolowane w sposób dosć dobry, mój znajomy miał wjazd na chatę panów polizcjantów z długa bronią bo zapomniał wystapic o przedłużenie pozwolenia...

Nie nazwałbym tego „dość dobrym” sposobem kontroli, zwłaszcza w kraju, w którym jeśli czegoś nie ma na papierze, to nie istnieje.

A w jakimś kraju mają każdą sztukę policzoną? ja nie słyszałem. Może w tej słynnej Francji? A może w stanach?

To raczej nadgorliwość albo niekompetencja urzędasa. Policja dostała informację, że facet ma u siebie arsenał, ale ktoś po drodze "zapomniał" dodać, że zakupiony legalnie i tylko pozwolenie mu wygasło. Takich nadgorliwców nie brakuje.
Ktoś zalega z zusem i dostaje telefon albo pismo z prośbą o wyjaśnienie. Drugi w identycznej sytuacji dostaje komornika, kontrolę i wezwanie na biczowanie.

Nie tu akurat było kilka składowych, gostek zmienił adres zamieszkania i sie przemeldował, dostawała ponaglenia na stary adres pod którym nikt wtedy nie mieszkał... Generalnie zbieg okoliczności... Ale sam fakt, że maja w główkach, że trzeba zobaczyć co sie z tą bronią dzieje jest moim zdaniem w porządku...

Oczywiscie masz dużo racji w tym, że u nas wiele rzeczy się dzieje z donosu... Liczba donosów zresztą z roku na rok rosnie Ach piekne ideały, wolność Polska walcząca, Bóg Honor Ojczyzna, ale po godzinach zawsze można sąsiada podpie*dolić bo ma troche za duzo pieniędzy... Takie poslkie

[Pangia]

Re: Prawo do posiadania broni - za czy przeciw?

przez Pangia w 20 Lis 2015, 22:41

To raczej nadgorliwość albo niekompetencja urzędasa. Policja dostała informację, że facet ma u siebie arsenał, ale ktoś po drodze "zapomniał" dodać, że zakupiony legalnie i tylko pozwolenie mu wygasło. Takich nadgorliwców nie brakuje.
Ktoś zalega z zusem i dostaje telefon albo pismo z prośbą o wyjaśnienie. Drugi w identycznej sytuacji dostaje komornika, kontrolę i wezwanie na biczowanie.

Dokładnie to miałem na myśli, mówiąc o niezbyt dobrym sposobie na kontrolę. No ale skoro rzeczywiście wezwania szły bez odpowiedzi, to OK, nie ma o czym mówić w takim razie.

[tom3kb]

Re: Prawo do posiadania broni - za czy przeciw?

przez tom3kb w 21 Lis 2015, 00:23

Pamiętam jak u nas na PO w technikum nauczyciel przniósł kbks.
Każdy miał podejść przeładować, myślałem sobie po co każdy głupi to potrafi.
Okazało się, że oprócz mnie i jeszcze paru gości reszta nie za bardzo wiedziała jak się za to zabrać.
Niektórzy nie wiedzieli jak się załapać za ten karabin.
Wydawałoby się, że każdy widział jakichś 4 Pancernych albo jakiegoś Szeregowca Ryana nie będzie miał problemów. Nie mówię już, że widział to setki razy w szuterach

A tu potem 3/4 dorosłych chłopów z klasy nie wiedziało jak się za to wziąść.
Ręce mi opadły
Było to gdzieś koło 2000 roku.

[dorian]

Re: Prawo do posiadania broni - za czy przeciw?

przez dorian w 21 Lis 2015, 00:48

Co do posiadania broni u nas, i róbcie z tym co chcecie.
"23:37 dorian poza muzyką
23:37 dorian nie chce juz mi sie nawet wypowiadać w tematach
23:36 dorian takie tam bla bla i porównywanie nas, do nich
23:34 dorian jak wiecej broni to trzeba z kolei nabic odpowiednie prawo, ot i tyle
23:33 dorian w stanach to przerobili wieki temu
23:33 dorian i tak sie napedza kasę
23:33 dorian podaż broni wrasta to i jej znaczenie automatycznie też
23:32 dorian przeciez u nich juz chyba w kołysce niemowlakom się zapodaje 45tke do poduszki
23:31 Red Shoahert ja tylko taką luźną uwagą się wbiłem
23:31 dorian podaż broni + ogólny jej dostep ma decydujace znaczenie
23:30 dorian ale tak jest imo prawda
23:30 Red Shoahert banda sku*wysynów
23:30 Red Shoahert donosy, jakieś porachunki
23:29 Red Shoahert akurat na wsiach to się wzajemnie mordowali
23:29 dorian wiem, bo oglądałem duzo łesternuf
23:29 dorian jak nas okupant mordował to nie każdy ze wsi miał broń, a u nich już jak komboje indiańcuf napadali to już u nich każdy potrafił się bronić i zamiast łuków z łinczesteruf strzelał
23:28 Darth ReX Hue, nawet troche lepiej ten rage wyglada
23:28 Darth ReX Bo tak
23:23 dorian o czym tu gadać w ogóle
23:22 dorian Prawo do posiadania broni.. inny naród, inna kultura, inna historia, inne podejście wszystko jest inne pod tym względem."

Od dołu.