No bo przecież standardowy polak zna się na wszystkim - w tym jest specjalistą od krytyki kina
Ja uwielbiam akcje typu:
"Rambo to stary i kiczowaty film, za dużo wybuchów i w ogóle". Po czym patrzysz a ten sam typ/typiara piszą, że np. Cienka Czerwona Linia, albo Szeregowiec Rayan "są za nudne i długie".
Niektórym nie idzie dogodzić - a potem paczysz w ich "oceny" i faktycznie szmiry typu "Pacific Rim" (nie mówię idzie to oglądać dla samego widowiska, ale porównywać to z poprzednimi, wymienionymi tytułami?) zbierają u nich najwyższe noty.
Tak samo jak napisał Tajemniczy, sytuacje typu gdzie "Zmierzch" zarabia 10/10 a np. takie "Pogorzelisko (Incendies)" dostaje 4 albo jeszcze mniej - to śmiech na sali.
Ludzie nie potrafią oceniać wartości filmu - ktoś nie zrozumie przesłania filmu to od razu daje mniej.
Oczywiście wiadomo - wszystko podlega ocenie - zarówno warstwa fabularna, jakość zdjęć, gra aktorska i efekty specjalne - choć mam wrażenie że dzisiejsze pokolenie gimbazy ocenia filmy tylko po tych ostatnich.