Są trzy struktury społeczne trzymające Cywilizacje: Nauka, Religia, Rodzina.
Nauka juz nam padla i to jako pierwsza. Uczelnie to tylko taka fanaberia gdzie mgr można dostać za samo przychodzenie na wykłady, kierunki typu gender lub jakieś bioenergioterapeutki to śmiech na sali. Kadra tez nie lepsza, polowa to jakaś marksistowska swołocz, przychodzą na wykłady z wydrukami z Wikipedii i maja totalne siano w głowie, światopogląd i maniery Janusza kanapowca.
Kosciol zdycha juz od jakiegos czas i to na wlasne zyczenie. Postępowość się zachciało, jak można być postępowym w kwestiach ideowych.
Watykan gdzieś jaja zgubił, księża się tak zesrali tą nagonka i siedzą pochowani po kątach. Kiedyś kapłan był w kopalni ze strajkującymi, na wszelkich zgromadzeniach. A teraz? Strajk pod komisja PKW, było kolko różańcowe? Było ...a księdza niet. Zgromadzili się katolicy przed golgotą piknik, zgromadzili i stali jak te kolki modląc sie ale żaden ksiądz nie przyszedł. Zwykł "szeregowy" katolik większa inicjatywę wykazuje niż księża "oficerowie" co sie kreca z pospuszczanymi głowami, ja takiej armi sukcesu nie wróże.
To jest prawdziwy problem kościoła a nie czy można w gumce czy nie można. Dlatego tyle jest konwertykow na islam bo zagubieni młodzi ludzie często z nizin społecznych szukają konkretnych postaw które ich będą inspirować a nie tchórzy którzy się boja ze ich wyborcza następnego dnia obsmaruje.
Ten Papież Franciszek to trochę taki ciapa i odnoszę wrażenie ze nie przypadkowo takiego wybrali, zamiast jechac ostro po UE, genderystach, jihadystach, z 3-4 ekskomuniki walnąć na dzień dobry to on o reformach gada i ekumenizmie.
Protestantyzm jest najlepszym przykładem jak się kończy "duch postępu" w religi. Już pominę to palenie czarownic bo to historia ale wystarczy zobaczyć jak wyglądają dzisiaj współcześni chrześcijanie na zachodzie, raz ze praktykujących jest 1/3 tego co katolików to maja jeszcze 647363 rozmaitych odłamów bo jedni interpretują pismo tak a drudzy siak. Msza w "w chatce" a nie w świątyni bo lokalny kościół przerobiono na PUB, ksiądz na wyje*ce w dzinsach i swetrze, wierni klaszczą, podrygują. Przecież to bardziej przypomina jakieś niedzielne kolko sympatyków Jezusa niż msze świętą.
I co mamy się z nimi łączyć? To po co w ogóle taka religia która nie spełnia swojej roli tylko jest jakaś fanaberia. Kościół potrzebuje rewizji a nie reformy. Ale ludzie sa głupie i beda mowic "Ale fajny ten papierz ze w koncu nam pozwolil pukac panny w gumce
cool frankie, przybij pione".
Teraz do sedna sprawy, czyli rodzina bo jaka jedna z w/w trojki która jeszcze się jakoś trzyma i własnie to jest powodem takiej zajadłości lewicy w tym temacie. Ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie nie ma zajmować się przmocą w rodzinie tylko ma umozliwic ingerencje aparatu państwowego w podstawową komórkę państwa. Będą sobie masowo wychowywać takich czytelników wyborczej a jak któreś z dzieci przypadkiem się wygada ze jego Tatus uważa ze to nie prawda ze facet moze byc kobieta to wtedy wyśle się pracownika socjalnego aby sprawdził czy aby czasem w domu nie ma przemocy, homofobi i w ogóle czy nie należałoby pozbawić rodziców praw rodzicielskich. W ogóle jakaś dziwna ta rodzina, niepaczłorkowa, hetero, dwójka dzieci i to tego samego faceta ..to pewnie ci faszysto-katole musza być. Sąd rodzinny z urzędu jak nic.
Ale wiadomo ze tego nie mogą wytłumaczyć w mediach wiec pokazują moherowy berety żeby ośmieszyć na starcie osoby które by próbowały zabrać głos. Co, jaka indoktrynacja rodziny? Aaa to pan jest od tych moherowych oszołomów czy od księży pedofili?