trolololo napisał(a):@up wolność to nie chipisi, widziałeś ty chipisa z bronią?
Hipisa przez "ch" to żodyn nie widzioł
Obejrzałem sobie pierwszy odcinek Watahy (ten polski serial). I mam mieszane uczucia.
Z jednej strony oglądało się nieźle, czołówka spoko, piękne krajobrazy i novum w postaci przyjrzenia się straży granicznej, zamiast kolejnej jednostki policji w jednym z dużych miast. Widać polską biedę, ściana wschodnia, Podkarpacie
itp., ale...
Ale scenariusz jest dość sztywny - zabijają kobietę i przyjaciół głównego bohatera, ale nie jego samego. Oczywiście on jest oskarżony, bo ktoś go wkręca. Przeżył tylko dlatego, że miał się grzmocić z panną w samochodzie i wyszedł chwilę wcześniej na papierosa, a potem zauważył na skraju lasu wilka. Wilk był oczywiście prawie-że-paranormalny i kilkukrotnie przewinął się przez resztę odcinka. Przypomina to trochę Syriusza Blacka objawiającego się Potterowi jako czarny pies, lub Chimerę z DB. "Wielka produkcja HBO", a zajechało scenariuszem pisanym na kolanie między wódką a zakąską. Póki co jakieś 7/10 oceniając przyjemność z oglądania, choć później ponoć ma się akcja rozkręcić.