A czy ja mówię, że stany mają tylko nowy sprzęt, tylko, że u nich znają pojęcia modernizacja i maszyny takie jak F-15 które latają teraz mają niewiele wspólnego z tymi sprzed 40 lat. U nas jak się coś kupi to myśli się, że świat stanął w miejscu i spoczywamy na laurach, ewentualnie po 20 latach użytkowania bez modernizacji nagle budzimy się i kupujemy jakiś pakiet przez dziesiątego pośrednika, ewentualnie nasze zakłady próbują coś unowocześniać z marnym skutkiem zresztą. Jak już napisałem, F-16 służy w USA ale w Gwardii Narodowej.
Co do opinii o bezwartościowym złomie, kupno samego samolotu to połowa sukcesu, druga połowa to systemy pokładowe, uzbrojenie, a tutaj jest bardzo kiepsko, dopiero niedawno nabyliśmy paręnaście(nie całe 50 sztuk) pocisków powietrze-ziemia co uczyniło z naszych maszyn samoloty wielozadaniowe. Nie muszę dodawać, że ceny uzbrojenia są horrendalnie drogie(tylko dla nas) i nie opłacalne są zakupy małych partii.
Migów-35 jako takich mają obecnie około 5-6 maszyn, problem polega jednak na tym, że oni co parę lat modernizują swoje samoloty do najnowszych standardów. Tak wiec to, że tych samolotów jest obecnie mniej niż 10 nie oznacza, że Rosjanie nie posiadają w swoich szeregach samolotów Mig-29 o bardzo podobnych możliwościach.
Co do następców Migów, coraz bardziej do głosu dochodzi konsorcjum Mig razem z zakładami polskimi (Bydgoszcz bodajże) które zamierzają kompleksowa zmodernizować nasze Migi i tą drogą bym poszedł, wymiana silników, poprawienie awioniki, czy dodania możliwości używania uzbrojenia zachodniego (nikt nie wymaga zakupu najlepszych i najnowszych pocisków rosyjskich) tak jak to zrobili Słowacy, to jest dla nas droga. Zakup nowych samolotów to jeszcze większe koszty, jeśli musimy coś kupić to albo te T-50 z Korei, albo kolejne (trudno przez gardło mi to przechodzi) F-16 ale poszedł bym w stronę wyposażenia Izraelskiego.
igla2008 napisał(a):nasze jednostki są słabo wyposażone (BWP-1, T-72)
Posiadane także przez Rosję...
Nie koniecznie, to, że przed nazwą rosyjskich czołgów stoi T-72 nie oznacza, że to są te same wersje co w Polsce. Rosjanie modernizują swoje czołgi (stąd w ich nazwach końcówki M, N, BU to akurat jest oznaczenie T-90) i mają one mało wspólnego z maszynami użytkowanymi przez nas. Ich czołgi otrzymują nowe pancerze, armaty, oprzyrządowanie (nowe stabilizatory, dalmierze, noktowizje) i stają się groźnymi maszynami w swojej klasie, a ich czołg T-90 to górna półka światowa i też wywodzi się on z T-72. Za to my zrobiliśmy Pt-91Twardy i na tym poprzestaliśmy, zamiast próbować go rozwijać (Bumar swego czasu przedstawił poważną modernizację) odstawiliśmy to do lamusa i zaczęliśmy ściągać szrot z Niemiec, którego na dodatek gdy zepsuje się cokolwiek trzeba odstawiać tam z powrotem. Co do Leo 2A5 czołgiści na niego narzekali, niemal natychmiast weszła na jego miejsce wersja 2A6 w której powrócono do mechanicznego obrotu wieży ( w piątce jest elektryka która jest zawodna).
No owszem. Tylko ze strony których sąsiadów nam coś grozi? Litwa, Białoruś, Ukraina, Czechy i Słowacja mają porównywalne lub słabsze armie. Niemcom atak się nie opłaca. Rosji w gruncie rzeczy też, a mają jeszcze do strawienia Białoruś i Ukrainę do połknięcia.
Nie, o ile Litwa, Czechy i Słowacja faktycznie nie mogły nam zagrozić, a o pozycji Niemiec i Rosji nie ma co dyskutować, o tyle ocena Ukrainy i Białorusi jest nietrafiona.
Ukraina dysponuje porównywalną z nami armią, a jeśli zaczęli by wykorzystywać sprzęt który mają odstawiony do rezerwy to ich przewaga wzrosła by lawino, rodzina czołgów Bułat (T-64), Su-27(modernizowane na Białorusi) śmigłowce Mi-24 w wersjach późnych (dobre rakiety ppan, działka 30mm zamiast 12,7 mm karabinów maszynowych) czy obrona plot do których na Ukrainie produkowane są pociski. To wszystko stawia nas w sytuacji gorszej od nich, tylko szybka wojna zwiastowała by nam szanse na zwycięstwo.
Białoruś, wstyd to pisać, ale nie mamy szans z tym państwem, armia tam jest jednym z najważniejszych czynników w państwie. Cały czas jest modernizowana, nowoczesne systemy plot(nowe od Rosjan, stare zmodernizowane u siebie przy ich wydatnej pomocy) której nie pokonają nasze 4 samoloty na krzyż, czołgi T-72 modernizowane w Rosji jak i T-80 no i lotnictwo, Su-27 oraz Mig-29 w dużej liczbie. Powodują, że bez pełnej mobilizacji polaków trudno było by nam cokolwiek zwojować. Jeśli potwierdziły by się pogłoski o posiadaniu przez Białoruś pocisków taktycznych (Scud i pochodne) to nasza sytuacja stała by się tragiczna. Na dodatek na 99% z Armią Białoruską wkroczyła by i Armia Rosyjska. Tak wiec przewaga była by dramatycznie wielka.
Co do przetargów, to nie jest już Rosja radziecka, to Rosja której firmy proponują takie warunki (przeniesienie produkcji do kraju ) których zachodnie koncerny nigdy nie zrealizują (gdzie w Polsce produkuje się F-16 albo jakieś części do nich? ).
Obrona od morza, zakrawa na skandal, kto przy zdrowych zmysłach kupuje baterie rakiet nadbrzeżnych? Przecież to sensu nie ma. Budowa Gawrona którego budowała Marynarka Wojenna!! (jedyny kraj na świecie gdzie marynarka buduje sobie okręty) i którego teraz ukończą jako wierna kopia amerykańskich rupieci. Pokłosiem takich decyzji jest odejście oficerów jak i wymyślanie takich tworów jak Okręt obrony wybrzeża? co to jest? Kto inny posiada takie coś? tego nikt nie wie. Istna zapchaj dziura do następnych wyborów.
Owszem Uni, mieliśmy iść pierwsi na front, ale czy w obecnej sytuacji kiedy jak widać każdy musi się bronić sam, stać nas na odbieranie od sojuszników 45 letnich samolotów, 50 letnich okrętów (dobrze że nam Kiddów nie w cisnęli bo była by tragedia) a zamiast baterii bojowej Patriot dostajemy jakieś trzy pociski szkolne co jest kpiną z nas. Może warto szukać Sojuszy gdzieś indziej?
Jak pokazał konflikt na Ukrainie, wojna może być starciami w iście partyzanckim stylu, gdzie nasza armia wyposażona w czołgi i F-16 z garstką Mi-24 nie miała by dużych szans. Zakładam, że nowych śmigłowców bojowych pod pseudonimem Kruk, ze względu na małą ich ilość oraz braki w amunicji nie wykorzystano by ani razu.