Facet, my naprawdę prawie wszystko przerobiliśmy i nie opieraliśmy się tylko na grach (zrobiłem np. mapę obejmującą rzeczywisty teren Strefy, tzw. Nową Zonę, ale to nawet był za duży teren). Reaktywacji było pięć lub sześć, a może i więcej. Grzech był już na samym początku (kto pamięta per-kaca?
). Były magnesy ściągające śmigłowce na ziemię, były walki wojska z Monolitem o kontrolę nad Prypecią, były porwania naukowców z Jantaru, a pod koniec nawet swoiste krucjaty zorganizowane przez nawiedzonego dziadka z chorobą popromienną, gdzie dwudziestu chłopa szło poszukać jakiegoś korzonka.
Zdążyliśmy wykształcić nawet swój własny slang, jak np. gaussmaster - osoba, która jest niepokonana i wszystko jej się udaje. To chyba świadczy o niezłym przerobieniu materiału. Mieliśmy nowe bronie, nowe mutanty, nowe mapy, nowe frakcje. Uniwersum Stalkera jest mimo wszystko dość mocno ograniczone.
Cienias napisał(a):Tak czy inaczej, jakąś pojedynczą sesję, czy może nawet ich serię można by rozegrać. Gdyby tutaj robił się od tego zbyt duży bałagan, myślę że nie będzie problemu z udostępnieniem dawnego forum Wojen Frakcji, żebyście sobie popisali.
To, co Cienias napisał. Forum fizycznie istnieje, choć jest opustoszałe. Ale nie będzie problemu, by je ponownie uruchomić na potrzeby jednej czy dwóch sesji. Gwarantuję, że wszystkim się to szybko znudzi. Tak czy inaczej, najpierw znajdźcie chętnych i 1-2 osoby na MG, potem można pogadać na ten temat.
Być może gdyby zgromadziła się grupa 15-20 chętnych, ale naprawdę chętnych osób, można byłoby powrócić do starej koncepcji, tylko znajdźcie mi takich, którzy będą chcieli prowadzić Powinnościowców, Wolność, czy Najemników i nie znudzi im się to po tygodniu. No i zarządców, którzy będą obiektywni i szanowani (szukaj wiatru w polu).