Temat może trochę z dupy, ale jestem ciekaw opinii innych. Adminostwo raczej wrzuci temat do kosza, ale co tam.
Więc tak. Ostatnio skomentowałem pewien komiks w internecie, w którym nauka w szkole została przedstawiona jako katorga dla dzieci czy młodzieży. Napisałem coś w stylu, że twórca zatęskni za edukacją gdy rozpocznie pracę. Zostałem zmieszany z błotem przez ludzi, którzy twierdzili, że szkoła to tylko stres, niepotrzebne marnowanie czasu na naukę, przygotowywanie się na sprawdziany czy egzaminy, a praca to spoko sprawa bo na 8 godzin robimy to co mamy zrobić i potem wyjebka.
Dla mnie jest zupełnie odwrotnie. Koniec wakacji, mama już nie napiszę zwolnienia, nie zaśpisz ot tak. Kieszonkowe sami se zbieramy, koniec śmiechów z kolegami. Zaczyna się poważne życie. W dodatku w kraju sytuacja jest jaka jest, więc ta presja z pracą też jest duża. Tęsknie za szkołą, nawet tą średnią gdzie nauki było sporo.
A jakie jest wasze stanowisko w tej sprawie?
ps. troszkę już w siebe wlałem więc podarujcie mi grzech związany z tematem