Tęsknota

[Tormentor]

Tęsknota

przez Tormentor w 24 Mar 2014, 01:50

Temat może trochę z dupy, ale jestem ciekaw opinii innych. Adminostwo raczej wrzuci temat do kosza, ale co tam.

Więc tak. Ostatnio skomentowałem pewien komiks w internecie, w którym nauka w szkole została przedstawiona jako katorga dla dzieci czy młodzieży. Napisałem coś w stylu, że twórca zatęskni za edukacją gdy rozpocznie pracę. Zostałem zmieszany z błotem przez ludzi, którzy twierdzili, że szkoła to tylko stres, niepotrzebne marnowanie czasu na naukę, przygotowywanie się na sprawdziany czy egzaminy, a praca to spoko sprawa bo na 8 godzin robimy to co mamy zrobić i potem wyjebka.


Dla mnie jest zupełnie odwrotnie. Koniec wakacji, mama już nie napiszę zwolnienia, nie zaśpisz ot tak. Kieszonkowe sami se zbieramy, koniec śmiechów z kolegami. Zaczyna się poważne życie. W dodatku w kraju sytuacja jest jaka jest, więc ta presja z pracą też jest duża. Tęsknie za szkołą, nawet tą średnią gdzie nauki było sporo.

A jakie jest wasze stanowisko w tej sprawie?

ps. troszkę już w siebe wlałem więc podarujcie mi grzech związany z tematem

[Alchemik]

Re: Tęsknota

przez Alchemik w 24 Mar 2014, 02:48

Dla mnie szkoła to było 13 lat męki. Pomijam że pierwszych prawdziwych kolegów miałem dopiero w gimbazie, a przyjaciół do dziś mam niewielu, to moją katorgą były próby zaszufladkowywania mnie. Poza tym przedmioty które naprawdę nie przydadzą mi się w życiu i znoszenie nauczycieli, z których połowa nadawała się do ośrodka badań nad psychiką (szczególnie w licbazie tacy byli), powodują że nie mogę się doczekać jak zdam ten rok i pójdę na grabarza .

[Kpuc]

Re: Tęsknota

przez Kpuc w 24 Mar 2014, 08:45

Polska szkoła to nieporozumienie, totalnie nie przemyślany plan nauczania i zerowa cześć praktyczna do tego ławki i krzesła niedostosowane do wzrostu ludzi przez co rosną tylko garby, KG książek noszone codziennie z których może 30% wiedzy jest używane, już nie wspominając o tym że corocznie zmienia się plan i książek nie idzie odsprzedać a kosztują bardzo wiele. Przedostatnie klasy podstawówki to codzienny surwiwal z wyższymi rocznikami.
+ szkoły:
-Widywanie się ze znajomymi, kolegami/żankami - Gdy się już skończy szkołę ciężko jest się zmówić z innymi bo każdy ma swoje życie/prace/rodzinę więc zostaje przyjaźń przez fajsa.

Ja w zasadzie innych +++ szkoły nie widzę i na szczęście jestem już po, podstawówce, gimbazium, zawodówce, technikum 1 i technikum 2. Najlepiej tylko wspominam obydwa technika, ludzie dorośli zachowujący się racjonalnie i nauczyciele którzy traktują nas jak ludzi a nie bydło w dodatku można było się zwalniać samemu bo człowiek dorosły

[vandr]

Re: Tęsknota

przez vandr w 24 Mar 2014, 09:16

Tylko Technikum. Tyle w temacie. Najlepsze lata edukacji, najwięcej wspomnień i najwięcej śmiechu.

[Tajemniczy]

Re: Tęsknota

przez Tajemniczy w 24 Mar 2014, 09:17

Tak samo uważam jak Kpuc. Plan nauczania jest u nas nieprzemyślany, szczególnie w szkołach zawodowych/technikach. Np w USA szkoła zawodowa to nauka tylko i wyłącznie przedmiotów zawodowych bo po co takiemu np mechanikowi czy spawaczowi znajomość np twórców romantyzmu czy obliczeń trygonometrycznych skoro do niczego mu się w pracy nie przydadzą? Tak uczniowie koncentrują się tam tylko na przedmiotach zawodowych a nie jak u nas że oprócz zawodowych jest jeszcze pierdylion sprawdzianów, szczególnie pod koniec roku. I weź spróbuj w taki zapierdolu zdać egzamin zawodowy. A potem się dziwią że na 28 osób w klasie zawodowy zdaje zdaje 1-2 .
A co do tego jaka szkoła najlepsza to II-III gimbazjum i liceum profilowane

[Kpuc]

Re: Tęsknota

przez Kpuc w 24 Mar 2014, 09:36

Jeżeli człowiek się systematycznie uczy to niema problemu ze zdaniem egzaminów (choć czym dalej to stres coraz większy i np. trzęsącymi się rekami ciężko jest pisać przez 3h egzamin na koniec technikum), ja nigdy się nie uczyłem w domu, po prostu uważałem na wykładach i z tej wiedzy oraz własnej czerpałem później.

Co do dodatkowych lekcji uważam że powinny być ale bez egzaminów i mniej. Cały z tym problem że później nagle w 3 dni trzeba zdać np. 7 egzaminów końcowych i każdy z wykładowców uważa że jego przedmiot jest najważniejszy.

[Tajemniczy]

Re: Tęsknota

przez Tajemniczy w 24 Mar 2014, 09:41

Właśnie o to mi chodzi o te sprawdziany na półrocze/koniec roku i wykłócanie się że "mój przedmiot jest najmojszy". A czy nie można by tego jakoś sensownie rozłożyć na np 2-3 ostatnie tygodnie nauki, a nie potem skakanie z egzaminu na egzamin i upychanie wszystkiego w jeden tydzień czy kilka dni? Też mnie to wpieniało w licbazie no ale co zrobić - beton w głowach wśród co niektórych jeszcze nie skruszał.

[Gizbarus]

Re: Tęsknota

przez Gizbarus w 24 Mar 2014, 09:57

Osobiście wolę jednak pracować, niż chodzić do szkoły - jeśli idzie o takowy model nauczania (siadaj w ławce, spisuj z tablicy, wykuj na blachę, napisz sprawdzian i od nowa...), to w głowie załącza mi się blokada i za cholerę do łba nic mi nie wchodzi. W pracy to całkiem inna bajka - tam człowiek nie uczy się kretyńskiej teorii, tylko robi co do niego należy. Jak coś spieprzy, dostanie po dupie, ale na drugi raz będzie wiedział, że należy zrobić inaczej.

Co do spotkań ze znajomymi w szkole - w sumie racja. Acz to też zależy od tego, czy człowiek tych znajomych miał wielu, czy tylko parę osób. Albo czy były to tylko powierzchowne znajomości, czy może coś więcej. U mnie kontakt ze szkolnymi znajomymi urwał się ostatecznie jakieś pół roku temu, ale wcale nie czuję, jakbym z tego powodu stracił cząstkę siebie. Ot, życie toczy się dalej, tempus fugit.

[Farathriel]

Re: Tęsknota

przez Farathriel w 24 Mar 2014, 10:13

Szkoła prostsza. Masz mniej zmartwień, sporo na głowie - fakt - ale przez to jesteś zmotywowany do ciągłości działania. Nie myślisz tylko robisz bo wiesz, że trzeba - inaczej sobie spieprzysz życie. Ci którzy tam ci pisali jaka to szkoła jest be, zapewne wciąż doń uczęszczają. A ja powiem tak - jako student pierwszego roku tęsknię za czasami liceum - i wiesz dlaczego? - bo to wszystko było łatwiejsze, nie martwiłem się o tak wiele rzeczy, a w tej chwili... ciągle coś na głowie. Bo a to na uczelni ktoś coś schrzani, albo jakaś sprawa życiowa wyniknie. Prawda jest taka, że im robisz się starszy tym bardziej zwracasz uwagę na to jakie jest twoje życie. Póki masz ciągłość nauczania szkolnego jesteś od tych myśli oderwany, ale w momencie, gdy już twoje sprawy są nie zawsze pewne, a kasy może nie zawsze starczyć na opłacenie czesnego - zaczynasz cierpieć mentalnie, rozważać, analizować, kombinować.

Także wniosek z ręką na sercu - jak studiujesz czy pracujesz to wiesz, że układasz sobie już realnie życie i to nie są przelewki.

[Tormentor]

Re: Tęsknota

przez Tormentor w 24 Mar 2014, 10:50

Poziom szkolnictwa jest faktycznie mierny, ale to nie o tym temat, jednak ciężko o tym nie wspominać. Szala przechylona. Należę do mniejszości.

Prawda jest taka, że im robisz się starszy tym bardziej zwracasz uwagę na to jakie jest twoje życie. Póki masz ciągłość nauczania szkolnego jesteś od tych myśli oderwany, ale w momencie, gdy już twoje sprawy są nie zawsze pewne, a kasy może nie zawsze starczyć na opłacenie czesnego - zaczynasz cierpieć mentalnie, rozważać, analizować, kombinować.

Dokładnie

[impulse_101]

Re: Tęsknota

przez impulse_101 w 24 Mar 2014, 11:06

Jak pracujesz w zawodzie który lubisz albo ma z tego duża kasę to jak wstajesz rano to aż Ci się chce iść do praca. Albo widzisz te $$$ które zarobisz i rzecze które za nie sobie kupisz albo jest to dla Ciebie taka pasja jak ukończenie jakiegoś modelu do modyfikacji w stalkerze czy skręcenie i postawienie OSa na nowiutkim high-endowy PC a więc pomimo sporego wkładu pracy jest z tego satysfakcja.
Dodatkowo zauważyłem ze jeśli się pracuje dla siebie i nie ma się szefa lub szef jest na zasadzie jakiejś firmy dla której my świadczymy usługi zachowując w jakimś stopniu własna autorytarność to odczucie obowiązku jest mniej bolesne. Przynajmniej ja tak to odczuwam, bardziej mnie bolało to ze muszę iść na zajęcia szkolne z samego rana niż to ze obecnie wstaje wcześnie żeby się ze wszystkim wyrobić... bo wiem ze jak wstanę wcześnie to będę miał z tego kasę, hajs, mamone $$$ i szybciej skończę to co mam do zrobienia i będę miał wolne.
Tak samo rzygać mi się chciało gdy miałem do przeczytania podręcznik do fizyki o elektromagentyzmie a teraz mogłem go połknąć w jedno popołudnie bo miałem w głowie pomysł na jakiś moduł elektroniczny i wiedza z danego działu była potrzebna. Jak to jest ze te same czynności mogą się diametralnie różnić.
Jak to jest ze człowiek bez pracy i perspektyw mieszkający w Polsce po emigracji nagle pracuje po naście godziny i jest pożądanym ekspertem albo licealny uczeń miernota dokonujący naukowych odkryć w przyszłości

Ludzie potrafią obrzydzić człowiekowi życie, bez różnicy czy jest to przynudzający nieudacznik nauczyciel który odbiera pasje do nauki, burakowaty szef który powoduje po roku wypalenie zawodowe czy złodziejskie państwo które zabiera większość kasy tak ze się odechciewa robić.

[Wheeljack]

Re: Tęsknota

przez Wheeljack w 24 Mar 2014, 14:40

Szkoła zwłaszcza średnia to najlepszy okres życia, tylko trzeba ją skończyć, żeby to zrozumieć. Gimbusy niech se godajo co chco, dorosną, a jak nie to będzie więcej drogowców i może nie dadzą się zaskoczyć zimie.