[MISERY]

[Danjou]

Re: [MISERY]

przez Danjou w 17 Sty 2014, 22:31

I jeszcze jeden bug. Próba zlootowania kontrolera w tunelu, w misji z badaniem psi emisji kończy się CTD. Beta 2.1

[Dovak]

Re: [MISERY]

przez Dovak w 18 Sty 2014, 13:39

Kolejne pytania

1. Czy Noe jest obowiązkowym "przystankiem" by dojść do Ogończy 3? Bardzo długo szlajałem się po Zatonie i pewnego razu zamiast niego zastałem 4 bandytów. Mogę iść po prostu do tamtej anomalii gdzie prowadzi nas Noe i tam wskoczyć? Czy już może mam przerąbane? Sam tego nie mogę sprawdzić bo nie mam kombinezonu odpowiedniego. Zginę niemal natychmiast.


2. Czy jest możliwe zdobycie artefaktu Kompas w jakikolwiek inny sposób niż otrzymanie go od Noe? Jeszcze co prawda nie mam tego zadania ale jak wspominałem Noe nie żyje i nie wiem czy jest sens brać to zadanie.

[swirekster]

Re: [MISERY]

przez swirekster w 18 Sty 2014, 13:48

Możesz spokojnie skakać do tego teleportu

[Danjou]

Re: [MISERY]

przez Danjou w 18 Sty 2014, 16:06

Ma ktoś pojęcie gdzie znaleźć dwa detektory Welesa? Topol ma jeden, ja mam jeden. Brak mi trzeciego...

[Dovak]

Re: [MISERY]

przez Dovak w 18 Sty 2014, 16:59

Welesa można znaleźć w zombiakach w egzoszkieletach ale nie za często. Mi się trafił taki jeden przy betonowej wannie w Jupiterze. Możesz też iść do Hermana który sprzedaje te detektory. Albo jeśli jesteś cierpliwy to zbieraj hajs aż zdobędziesz osiągnięcie Bogaty klient. Wtedy każdy handlarz powinien mieć ten detektor.

[swirekster]

Re: [MISERY]

przez swirekster w 18 Sty 2014, 19:05

Detektory te można kupić już normalnie, kiedy dojdzie się do Prypeci, przynajmniej ja tego uświadczyłem.
Oczywiście wykonując zadania poboczne.

[Danjou]

Re: Odp: [MISERY]

przez Danjou w 18 Sty 2014, 19:23

Welesa można znaleźć w zombiakach w egzoszkieletach ale nie za często. Mi się trafił taki jeden przy betonowej wannie w Jupiterze. Możesz też iść do Hermana który sprzedaje te detektory. Albo jeśli jesteś cierpliwy to zbieraj hajs aż zdobędziesz osiągnięcie Bogaty klient. Wtedy każdy handlarz powinien mieć ten detektor.

Czyli czas kupić seve. Już kupiłem smoka i ekologa, więc wystarczy. Dzięki.

[Wiewi0r]

Re: [MISERY]

przez Wiewi0r w 19 Sty 2014, 04:36

Gram w 2.1, i zauważyłem problem z narzędziami. Gram reconem, ale narzędzi w oczyszczalni brak. Chociaż po przejrzeniu paru postów, sprawdze czy gra wie, która klasą JA gram

Przy okazji, grałem chwilę w 2.02, i na oko pozmienialy się ceny żarcia (w górę) i amunicji (przynajmniej śrut staniał), a i kombinezon CS u Żwawego już nie jest w komplecie z hełmem ; znalazłem też prosty sposób na zarabianie pieniędzy Miejscowa wódka pełna kosztuje u Brodacza mniej niż wynosi kwota, po jakiej skupuje butelki pełne tylko w 2/3

Jeszcze co do wódki - jakie gusta ma Kardan? Pewnie importowane, nieotwierane?

[Dovak]

Za ten post Dovak otrzymał następujące punkty reputacji:

Wiewi0r.

[szczurh]

Re: [MISERY]

przez szczurh w 19 Sty 2014, 16:22

Dobra. Wszystko działa, i nie wiem jak to zrobiłem. Przeinstalowywałem grę parę razy, tak samo moda. dorzucałem różne .dll. Gdzieś wyczytałem o jakimś pliku .bat który trzeba utworzyć samemu i przez niego odpalać grę. 2 dni przy tym robiłem, w końcu koło północy ostatni raz spróbowałem włączyć, tym razem przez autorun płyty. O dziwo udało się. Siedziałem nad grą do 5 rano.
Gra powala. Jest taka jak miała być. Kawał przemyślanej, porządnej roboty. Wciąga jak cholera.
Pamiętam jak parę lat temu widziałem w telewizjii zapowiedź I stalkera, pewnie 2005 rok. Prezentowali go jako walkę o przeżycie w niebezpiecznej strefie. Mówili o tym że będziemy włóczyć się po opuszczonych lokacjach, myśląc nad ceną każdego naboju, oszczędzając każdy rubel na kupno i konserwację sprzętu. Padło zdanie, że wielokrotnie lepiej jest uciec niż ryzykować wymianę ognia albo rozszarpanie. W 2008 dostałem shoca do ręki, i mimo że nie do końca taki był, był zaje*istą grą w pełnym znaczeniu tego słowa. Miejscami troszkę niedopracowany, ale to nic. Klimatyczny i tajemniczy. Do shoca miałem dwa mody, oblivion lost i скрытая аномалия. Po rosysjku klimat jest nie do podrobienia. Potem miałem cn, gra też niezła, i mimo że wprowadzono parę użtytecznych zmian, zona przestała być już taka smutna i szara. Szkoda. Grałem w polską i ukraińską wersję.
Do rzeczy. W ZP Grałem po rosyjsku. Nowe lokacje, lekkie odejście od liniowości, unowocześnienia, ale dużo niewykorzystanego potencjału.
Misery moim zdaniem z komercyjnej gry dla amerykanów interesujących się postapokaliptycznym rosyjskim światem tworzy grę za którą nie każdy by zapłacił, bo jest po prostu trudna. Takie gry nie zawsze się sprzedają. Nie każdego bawi liczenie każdego naboja, planowanie każdego dnia z osobna zastanawiająć się dokąd iść żeby wieczorem można było zjeść coś ciepłego i przy okazji wrócić cało. Oryginalną wersję przeszedłem z automatem i makarowem które dostałem na początku gry. W misery ciężko wziąć na klatę choćby paru wrogów, ale za to ustrzelenie 2 goniących nas najemników w lesie z dwururki niesie emocje nieporównywalne do niczego co wcześniej widziałem w całej serii. Jak już było po wszystkim, odetchnąłem z całych płuc. Chyba w żadną grę nie grałem z takim wczuciem. A to dopiero początek opowieści o byłym stalkerze ze służby bezpieczeństwa.
Pzynajmniej na początku gra wygląda tak, że cały dzień można łazić tam i z powrotem i zbierać cokolwiek, byle by nie chodzić głodnym i w podartych szmatach. W oryginalnej wersji nie było większych problemów ze zbadaniem 5 śmigłowców. A w momencie gdy już odwiedziliśmy wszystkie pięć, nic nie stanowiło nam już wyzwania. W misery to nie takie proste. I dobrze. Do każdego trzeba przygotować się z osobna. Mi zeszło parę dni (w grze) na podgotowkę i komplitirowanie snariażenia do wyprawy do pierwszego wraku.
Lornetka się przydaje. Nie służy wyłącznie do planowania taktyki, ale często ratuje życie wybijając z głowy plan ataku czy choćby przejścia przez pewnien teren. Broń trzeba szanować, bo tej sprawnej jest mało. Amunicja najczęściej służy do obrony koniecznej. Artefakty naprawdę cieszą, bo bez drogiego sprzętu ciężko złapać cokolwiek bez choroby popromiennej i w jednym kawałku. Wszystkie pododawane przedmioty wnoszą ze sobą dużo klimatu. Dźwięki broni zostały zmienione na lepsze, soczyste. Muzyka w modzie pasuje i narzekać się nie powinno, ale ścieżka dźwiękowa ze shoca nie ma sobie równych.
Zona w misery przypomina trochę tą z filmu, gdzie nie patrząc pod nogi można zginąć w zasadzie na każdym miejscu. Tak właśnie wyobrażałem sobie tego stalkera którego pokazywali wtedy w telewizjii.
Mimo wszystko, gra ma troszkę bugów. Co pewnien czas wyrzuca z gry. Na szczęście mod znacząco skrocił czas ładowania, a wydłużył czas rozgrywki i przyjemności z gry.

[Wiewi0r]

Re: [MISERY]

przez Wiewi0r w 19 Sty 2014, 16:51

Zauważyłem jeszcze coś - przypadkiem wziąłem od Brodacza quest na Świetlika (Firefly), termin - 2 dni (podobno). Minęły 4, a Brodacz dalej pyta "jak robota?" i nie chce wydawać innych zleceń, a pofarciło mi się po ostatniej Emisji...
Da się to jakoś odkręcić? Czy Brodacz faktycznie czeka aż ktoś mu sprzeda ten nieszczęsny artefakt?

Jeszcze jedna obserwacja - kiedy podchodzę do trupa snorka, słyszę pisk w uszach i są lekkie zakłócenia widzenia, jakby oddziaływanie psioniczne?

Co do "łatwości" 2.1 - znalazłem już dwa Welesy przy trupach, ale broni w jako takim stanie (~50%) nie ma. Tak więc pytam - czy opłaca się wziąć jakąś przechodzoną broń i ją naprawiać, czy raczej kupić coś nowego? Konkretnie szukam porządnej strzelby. Żwawy?

Poza tym - gra wspaniała. Na jakąś 1/3 Zatonu się boję póki co zapuszczać w dzień, a co dopiero w nocy.

[Dovak]

Re: [MISERY]

przez Dovak w 19 Sty 2014, 19:14

Przypadkiem wziąłem od Brodacza quest na Świetlika (Firefly), termin - 2 dni (podobno). Minęły 4, a Brodacz dalej pyta "jak robota?" i nie chce wydawać innych zleceń, a pofarciło mi się po ostatniej Emisji...
Da się to jakoś odkręcić? Czy Brodacz faktycznie czeka aż ktoś mu sprzeda ten nieszczęsny artefakt?

Zwykły bug jak dla mnie. Znajdź dla niego ten artefakt to powinien się uspokoić.

Jeszcze jedna obserwacja - kiedy podchodzę do trupa snorka, słyszę pisk w uszach i są lekkie zakłócenia widzenia, jakby oddziaływanie psioniczne?

To samo dzieje się jeszcze przy Burerach, Kontrolerach i... i chyba tyle. Może to po prostu sygnał dla ślepych stalkerów że pod nogami mają zwłoki silniejszego mutanta?

Tak więc pytam - czy opłaca się wziąć jakąś przechodzoną broń i ją naprawiać, czy raczej kupić coś nowego? Konkretnie szukam porządnej strzelby. Żwawy?

Jeśli chcesz porządnej strzelby to udaj się do żwawego. Armsel Protecta - baardzo fajna strzelba z magazynkiem na 10 (12 po ulepszeniu) pestek. W zestawie ma jakieś tam ulepszenia. Możesz też polować na najemników. Możliwe że będą mieć tą strzelbę nawet w stanie około 45%. Przy pewnej dawce szczęścia będzie też miała przydomek "Customized". Jeśli naprawa ma być w miarę opłacalna musisz u handlarzy trafić na zestaw do naprawy do strzelb który ma tylko 1 użycie. Nie używane są droooogie. Jeśli uda ci się tym zestawem podnieść wytrzymałość broni do 75% to już można ją naprawić tanimi zestawami.

Poza tym - gra wspaniała. Na jakąś 1/3 Zatonu się boję póki co zapuszczać w dzień, a co dopiero w nocy.

Wiem co czujesz kolego. Sam ciągle się cykam opuszczając Skadovsk Rozglądam się co chwile wypatrując mutantów. Zwłaszcza kotów... to cholerstwo jest totalnie bezgłośne do momentu w którym cię uderzy. W samym Zatonie siedzę już tydzień a jedyne miejsce w którym jeszcze nie byłem to Żelazny Las i najbliższe okolice. O ile z 2 Kontrolerami daje sobie jakoś radę to 4 Burerów, 10 zombiaków oraz Poltergeista już się cykam