przez Universal w 26 Gru 2013, 22:24
Książka spod choinki - Ślepa Plama. Wbrew temu, co parę osób twierdzi - czyta się całkiem przyjemnie. Choć potworów multum. Przy czym nazywają się "szit", "prypeć-kaban", "tryb stealth", "apdejty alter-ego" itp. Aż mi się dupa zżyma, kiedy takie wytwory czytam.
Aczkolwiek - napisałem, że czyta mi się całkiem przyjemnie. Lecz jeśli to ma być najlepsza rosyjskojęzyczna książka serii... To jest kiepsko. Spodziewałem się wyrwania z podłogi i rozczłonkowania, a jest spory niedosyt i to pomimo tego, że nie jestem przeciwnikiem dość gęsto zaludnionej Zony, nie przeszkadzają mi zanadto PDA i inne, nieco infantylne dodatki żywcem wyrżnięte z gry.
Nie jest źle, ale póki co (180 strona) to nie to, czego się spodziewałem, niestety.
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.