mialem taki sam dylemat i nic nie da sie poradzic na to. Chyba ze mozesz sprobowac wysadzic goscia w powietrze ladunkiem zdalnie detonowanym , czasem to dziala , ja tak rozwalilem cyborga i inni monolitowcy mnie nie chcieli rozwalic
Mam powazny problem , chcem ewakuowac sie z prypeci z kowalskim , strielokiem i cala ferajna ale oni nie chca za mna isc. Dochodzimy tylko do tych pierwszych budynkow kolo szpitala (do tych co to ktorys z wojskowych powinien zawolac kwestje cyt. "jakis tuzin zombiakow w budynku" ) kowalski kuca przy jakims kontenerze a strielok stoi przy jakiejs skrzyni i tyle... Wybilem wszystkich zombi w pobliżu ale nic to nie daje , jak stali tak stoja. Probowalem zaczynac juz od nowa ze 20x ale tez nic , nawet pare misji do tylu i tez du**
moze bedzie ktos tak laskawy i cos poradzi na ten problem
tak to wyglada , w okolicy wszystko wybite a oni stoja i ani mysla sie ruszac. Ponadto odkrylem ze jak zabije strieloka albo kowalskiego to ktorys zapodaje ta kwestje i tak jak by chcieli isc dalej (tyle tylko ze juz wszyscy robia sie na czerwono i mnie nie lubia)