- Za ten post Grzechu300 otrzymał następujące punkty reputacji:
- Hynek.
Prosta sprawa - Pierwsza sytuacja: wasza żona waży 45kg i ma 1,6 wzrostu. Wchodzi włamywacz do domu 100kg 1,9. Ona ma pistolet, jest schowana, on ma pistolet nie wie gdzie ona jest. Ona strzela, on pada, ona żyje on nie. Sprawiedliwości stało się za dość
Druga sytuacja: wasza żona waży 45kg i ma 1,6 wzrostu. Wchodzi włamywacz do domu 100kg 1,9. Ona ma kij bejsbolowy, jest schowana, on ma kij bejsbolowy nie wie gdzie ona jest. Ona uderza, go zaboli, on odda. Ona w najlepszym wypadku skończy zgwałcona ze wstrząśnieniem mózgu, w gorszym umrze. On skończy z siniakiem.
W 1982 roku władze miasta Kennesaw (Georgia) wprowadziły obowiązek posiadania broni wraz z amunicją przez każdą głowę rodziny. Później przepis został nieco zmodyfikowany, zastosowano klauzule wyłączające z nakazu określony grupy społeczne, niemniej zasadnicza treść przepisu pozostała w mocy. Przepisu, dodajmy, nieprzesadnie weryfikowanego przez władze, po dziś dzień nikogo nie spotkały nieprzyjemności za nie poddanie się wymaganiom. Rezultaty?
Przed wprowadzeniem „prawa pistoletowego” Kennesaw zamieszkiwało 5242 mieszkańców, poziom przestępczości był wyższy niż średnia krajowa o 10%. W roku 2005 miasto rozrosło się, liczba ludności wzrosła do 28 189 ludzi, zaś poziom przestępczości spadł o ponad 53%. Dla porównania – w mieście Morton Grave (Illinois), w którym rok wcześniej (1981) zabroniono wszystkim (poza policjantami) posiadania broni, nastąpił do 2005 roku wzrost przestępczości o 15,7% przy jednoczesnym niewielkim spadku liczby mieszkańców (z 22 451 w 2000 r. do 22 202 pięć lat później). Niewielkie zagrożenie przestępczością potwierdził opublikowany w 2003 roku raport FBI: w Kennesaw było o połowę mniej zabójstw i włamań, a rozboje praktycznie się nie zdarzają (0,13 średniej krajowej).
Wietnamska ryba ściekowa napisał(a):Jesteś przeciw? OK, nie ma problemu. Gorzej, że w żenujący wręcz sposób wyśmiewasz poglądy innych samemu twierdząc, że ktoś chcący posiadać broń palną jest niespełna rozumu i plotąc bzdury o wzroście przestępczości w miejscach z łatwiejszym dostępem do broni (wystarczyło wpisać w Google "dostęp do broni a przestępczość" i otworzyć jakikolwiek link).
"Zwolennicy broni palnej to akurat bardzo mało wymagający przeciwnik, bo co by im nie napisać to i tak będą klepać ciągle te same hasła."
Przyganiał kocioł garnkowi. Więcej pisał nie będę, bo pewnie i tak stwierdzisz "tl;dr", więc i tak całe to moje pisanie było bez sensu.
M3Fis70 napisał(a):Ja się boję o życie, boję się i "uważnie" się przyglądam każdemu mężczyźnie czy chopakowi na swojej drodze. Uważam na ludzi gdyż widziałem i słyszałem już za dużo historii. Boję się, że ktoś skrzywdzi... moją kobietę.
Voldi napisał(a):Wystrzelaliby się nawzajem. Albo wystrzelałby ich któryś sklepikarz, czy w końcu rozjuszeni mieszkańcy
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość