Woland napisał(a): Pomimo mojego zdecydowanie negatywnego nastawienia do kościoła i w ogóle do chrześcijaństwa
vandr napisał(a):Oj, coś takiego musiałbym napisać jakieś pięć lat temu, a tutaj jestem dopiero dwa, tak więc bardzo wątpię.
vandr napisał(a):Ja miesiąc temu dowiedziałem się od moich rodzicieli, że czeka mnie życie pełne smutku, nieszczęścia i "złego skończenia", że nie przyjdę na ich pogrzeb skoro wybieram życie bez Boga i wszystko to okraszone wrzaskiem/rykiem itp. W tym celu powiedziałem, że będę chodzić co niedzielę tylko dla świętego spokoju, i widać to im wystarczyło bo jest "spokój"- robię sobie więc co niedzielny spacer pod mur na 15-20 minut aby wiedzieć o czym była ewangelia tudzież kazanie na wypadek przesłuchania- później wychodzę na spacer do parku, który to jest na pewno o wiele pożyteczniejszy. Powiedzcie mi gdzie tu jest sens? Smutne to, że z niektórymi nie można porozmawiać, którzy na Twoje argumenty milczą i sieją gniewnym wzrokiem mówiąc - "zobaczysz, że źle skończysz. Będziesz żałować i zginiesz marnie". Najśmieszniejszy jest fakt, że jestem pewien iż sytuacja będzie taka sama po wyprowadzce w domu.
Użytkownicy przeglądający to forum: svt07 oraz 2 gości