Podejść? Nie podejść? Co powiedzieć?

[Microtus]

przez Microtus w 01 Gru 2007, 03:24

Ja jak kogoś widzę na ulicy, że tak powiem "wyjątkowego", to w ogóle nie zagadam, ani nic (no chyba że będzie w skórze z logiem Crass'u ). Za to na koncertach, to się zawsze do jakiejś panienki zagada

No kochany na koncercie to na dopingu jest grane więc: dyskwalifikacja

[Quinn]

przez Quinn w 01 Gru 2007, 08:37

Swoją drogą Korn, mój ukochany zespół, ma koncert w moje urodziny w Spodku 13 Lutego 2008. ^^ Czyżby przypadek?

[stalkerka]

przez stalkerka w 10 Gru 2007, 01:25

nagyatsu: Ciekawe, czy do tego czasu udało Ci się zagadać do tej "panienki". Powodzenia! Nawiasem mówiąc, określenie "panienka" kojarzy mi się z panienkami wiadomej profesji.

Fakt, kobieta ładna (i oczywiście z dużym biustem) niekoniecznie musi być mądra. To taki stereotyp, działający też w drugą stronę, ale który czasem się sprawdza.

Mnie z kolei takie standardowe pytania podczas poznawania kogoś zawsze przypominały tandeciarskie komedie romantyczne; wolę, jak facet pojedzie czymś bardziej oryginalnym albo jak rozmowa wynika z istniejącej sytuacji. Z drugiej strony to ja często pierwsza się odzywam, pewnie dlatego, że jestem silną babą i niektórzy faceci się mnie być może boją.

To tyle

[Atomoffka]

przez Atomoffka w 10 Gru 2007, 20:52

@Stalkerka , zgadzam się z Tobą. Ale chyba tylko nam "panienka" się tak kojarzy, bo jak widać, męska płeć tego forum wypowiada się w sensie pozytywnym do tego określenia

Nie wiedziałam, że macie taki problemy z tym. :] RYZYKUJCIE! Mówię Wam, tylko wtedy sprawdzicie, czy się opłacało, bądź nie. Nie zastanawiajcie się zbytnio nad tematem (ale błagam, żadnych textów o pogodzie albo o tym, że ma ładne buty! xD ) no i nie będziecie się użalać, że nie podeszliście.
Aha, i nachalni nie bądźcie :> ale to wiadomo. Co ja tam będę Wam phierdzielić...^^
btw, *szloch* ale Wy jesteście wrażliwi... <tuli>


offtop: a co Wy macie na myśli, gdy mówicie, że ''dziewczyna okazała się kretynką'' ? To taka, która mało mówi? Gada jak najęta? Czy jeśli papla o swoich tipsach?

[Quinn]

przez Quinn w 10 Gru 2007, 21:07

Mamy na myśli klęskę intelektualną: tego się nie da sprecyzować - to trzeba zobaczyć. A działa to oczywiście w obu kierunkach.

Co do 'panienka' to ma to u nas znaczenie pozytywne.

[ThaiWarrior]

przez ThaiWarrior w 11 Gru 2007, 01:22

albo jak rozmowa wynika z istniejącej sytuacji.

Dokladnie, obecnie pewna dziewczyne z ktora znajomosc zmierza w strone jak najbardziej oczekiwana, poznalem na...strzelnicy. Byla z ojcem i akurat on rozmawial z instruktorem nt. szerszego udostepnienia broni obywatelom. Jako ze jestem zwolennikiem to sie przylaczylem. Okazalo sie, ze dziewczyna rowniez nie ma nic przeciwko temu i tak sie zawiazala nasza znajomosc.

Moze nastepnym razem jak bedziesz znow z nia jechal autobusem podsluchja o czym rozmawia. A noz(widelec) bedzie to temat ktory ci podpasuje, lub na ktory bedziesz mial swoje zdanie. Trzymam kciuki

[Quinn]

przez Quinn w 15 Gru 2007, 16:31

A ja chyba w siebie nie wierzę. Nie potrafię znaleść sobie dziewczyny, chociaż wiem, że tego potrzebuję. Jestemw martwym punkcie. Ach, cholerna nieśmiałość w tej kwestii...

[nagyatsu]

przez nagyatsu w 15 Gru 2007, 16:41

hej hej panowie... sorka że tak długo milczałem ale 2 tygodnie byłem pozbawiony interneta...
Widzę, że temat cieszy się coraz większym zainteresowaniem... I o to mi chodziło Dzięki za wiele porad i opisów swoich sytuacji

STALKERKA:

Jak już napisałem w pierwszym poście... "Wszystko spieprzyłem, nigdy jej nie spotkam"
Noi tak się stało... Więcej jej już nie widziałem xD

QUINN"

PS. Byłeś w Krakowie i mi nie powiedziałeś? No stary! Następnym razem daj cynk to sobie pogadamy.

Hah dobrze powiedziane.... "Byłeś"... Od 16 lat mieszkam w Krakowie i kocham to miasto xD A spotkać się możemy w każdej chwili... Skąd jesteś? Ja z Prokocimia :]

[ThaiWarrior]

przez ThaiWarrior w 15 Gru 2007, 16:48

A ja chyba w siebie nie wierzę. Nie potrafię znaleść sobie dziewczyny, chociaż wiem, że tego potrzebuję. Jestemw martwym punkcie. Ach, cholerna nieśmiałość w tej kwestii...

To wszystko kwestia przydaku, chwili, okolicznosci. Wedlug mnie najwazniejsza sprawa. NIGDY nie szukac drogiej polowki na sile, to przychodzi samo, naprawde. Sam dosiwadczylem pare razy tzw kosza, to powiedzalem sobie "pi*****e to". Teraz zaczyna sie dopiero ukladac. Jak to mowia"bo caly w tym ambaras, aby dwoje chcialo na raz"
Trzymam za wszystkich kciuki

Ostatnio edytowany przez ThaiWarrior, 15 Gru 2007, 16:51, edytowano w sumie 1 raz

[nagyatsu]

przez nagyatsu w 15 Gru 2007, 16:51

Quinn no mamy ten sam problem.... Czuję od środka, że chciałbym mieć tą swoją "drugą połówkę", a jestem cholernie nieśmiały, żeby ją sobie znależć.... Thai nie mów, że samo przyjdzie bo jak my nie wykarzemy żadnej inicjatywy z naszej strony to nie ma szans znależć dziewczyny.... Choćby z tego przypadku.... Dziewczyna mi się cholernie podobała i aż mnie dreszcze przechodziły, a mimo wszystko do niej nie podeszłem bo brakło odwagi....

[Quinn]

przez Quinn w 15 Gru 2007, 17:01

Prawda jest taka, że nie ma co na siłę, ale gdy się czuje - trzeba działać. ;]

nagyatsu: Krowodrza. Jak coś, to się zmówimy. I dopiero teraz się chwalisz, żeś z Krk?

[nagyatsu]

przez nagyatsu w 15 Gru 2007, 17:10

No już raz na ShoutBoxie zauważyłem że pisałeś ze jesteś z krk i sie nawet zapytałem.. No ale najwidoczniej przeoczyłeś