"Nieplanowane wakacje" cz. 1 + cz. 2

Kontynuowane na bieżąco.

Moderator: Realkriss

Re: "Nieplanowane wakacje"

Postprzez Shaker279 w 29 Kwi 2013, 21:19

A od kiedy pierwszy lepszy człowiek z poza Zony wie jak nazywają się tam mutanty i dlaczego babci schowek ze snajperką i jedzeniem.
:

I po co to czytasz i tak nie znajdziesz tu nic mądrego
Awatar użytkownika
Shaker279
Stalker

Posty: 56
Dołączenie: 25 Cze 2012, 19:17
Ostatnio był: 27 Wrz 2013, 17:14
Miejscowość: I tak nie zansz tego zadupia
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 6

Reklamy Google

Re: "Nieplanowane wakacje"

Postprzez jos w 30 Kwi 2013, 12:21

KOSHI napisał(a):. A zapomniałem, że w ulotce reklamowej biur podróży zawsze opisują mutanty, jakie możesz napotkać, jak się spie*dolisz helikopterem w centrum Zony.

Widocznie nie czytałeś dokładnie. Ulotka dotyczyła Odessy, każdy wie, że tam nie ma mutantów.

A od kiedy pierwszy lepszy człowiek z poza Zony wie jak nazywają się tam mutanty

To akurat proste - grali w gre to wiedzą co może ich spotkać.

dlaczego babci schowek ze snajperką i jedzeniem.

To były trudne czasy. Babcia chodziła na polowania ze snajperką ponieważ brakowało jedzenia. Polowała na dziki czy jelenie. Później robiła z nicjh konserwy.
Image
Awatar użytkownika
jos
Stalker

Posty: 184
Dołączenie: 05 Wrz 2011, 12:28
Ostatnio był: 05 Lis 2020, 17:25
Frakcja: Monolit
Kozaki: 95

Re: "Nieplanowane wakacje"

Postprzez Pangia w 30 Kwi 2013, 13:06

jos napisał(a):
KOSHI napisał(a):. A zapomniałem, że w ulotce reklamowej biur podróży zawsze opisują mutanty, jakie możesz napotkać, jak się spie*dolisz helikopterem w centrum Zony.

Widocznie nie czytałeś dokładnie. Ulotka dotyczyła Odessy, każdy wie, że tam nie ma mutantów.

Każdy wie, że to była ironia ;)

jos napisał(a):
KOSHI napisał(a): dlaczego babci schowek ze snajperką i jedzeniem.

To były trudne czasy. Babcia chodziła na polowania ze snajperką ponieważ brakowało jedzenia. Polowała na dziki czy jelenie. Później robiła z nicjh konserwy.

I chodziła z karabinem snajperskim zamiast z lżejszą i tańszą dubeltówką?
Proszę państwa, sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę w ciągu kilku sekund, wspaniały wynik. Gdyby w ten sposób można było wypie*dolić z polskiej polityki tych wszystkich śmieci z Okrągłego Stołu, Leszka Millera, byłoby… cudownie i każdemu bym ku*wa kupił po takim Ferrari, byleby w piz*u pojechali tym PROSTO do swojego ukochanego… Izraela. SYJONIŚCI Europy, jedźcie do siebie! Pozdrawiam, Zbigniew Stonoga. Nie jestem antysemitą!
Awatar użytkownika
Pangia
Monolit

Posty: 4280
Dołączenie: 27 Maj 2012, 10:49
Ostatnio był: 28 Lis 2017, 19:49
Miejscowość: Kukle Karakańskie
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 854

Re: "Nieplanowane wakacje"

Postprzez Meesh w 30 Kwi 2013, 13:15

Pangia napisał(a):
jos napisał(a):
KOSHI napisał(a): dlaczego babci schowek ze snajperką i jedzeniem.

To były trudne czasy. Babcia chodziła na polowania ze snajperką ponieważ brakowało jedzenia. Polowała na dziki czy jelenie. Później robiła z nicjh konserwy.

I chodziła z karabinem snajperskim zamiast z lżejszą i tańszą dubeltówką?


Dziadek był snajperem podczas Wielkiej Ojczyźnianej, a Babcia wolała strzelać z daleka, żeby nie ryzykować.
Stary, odpuść, takie ciągi logiczne można rozwijać wstecznie w nieskończoność. Lepiej już obejrzeć "Plan 9 z kosmosu" albo "Manos, the hands of fate"
"Patrząc po forum, to głównym objawem meeshophobii jest ból dupy." - T.
"Przybędzie autor wielki na forum wasze i ferment siać będzie wśród userów płochych, prowadząc do upadku domeny Kowuniowej" Whl 6:15 - S.
Awatar użytkownika
Meesh
Tropiciel

Posty: 390
Dołączenie: 02 Sty 2013, 19:38
Ostatnio był: 15 Maj 2018, 23:39
Miejscowość: Sochaczew
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: SPSA14
Kozaki: 91

Re: "Nieplanowane wakacje"

Postprzez jos w 30 Kwi 2013, 13:17

Dziadek był snajperem podczas Wielkiej Ojczyźnianej, a Babcia wolała strzelać z daleka, żeby nie ryzykować.
Dokładnie! Meesh jako jeden z niewielu zna się na rzeczy.
Image
Awatar użytkownika
jos
Stalker

Posty: 184
Dołączenie: 05 Wrz 2011, 12:28
Ostatnio był: 05 Lis 2020, 17:25
Frakcja: Monolit
Kozaki: 95

Re: "Nieplanowane wakacje"

Postprzez ViS w 30 Kwi 2013, 19:37

@jos, wielki szacun :D
udało Ci się napisać najgłupsze opowiadanie w historii Stalkera :E wszystko jest w nim tak chaotyczne i nierealne, że w zasadzie nie można nic powiedzieć na Twoją obronę. Nie bierz sobie tego za bardzo do serca, ale Ci którzy poddają słusznej krytyce to "opowiadanie" łącznie z Meeshem, który po premierze swojej książki "obrósł trochę w piórka" mają rację. jos, nie każdy musi być pisarzem, może Ty masz akurat umysł ścisły.
Wolno mi być dumnym z tego co w narodzie jest wielkie
i choć na wschodzie pozostały tylko kamienne orły, chłodne płyty nagrobne polskich bohaterów, rodacy którym udało się przeżyć prześladowania i nie skapitulować,
wolno mi żywić nadzieję, że czasy Wielkiej Polski jeszcze powrócą...

LEOPOLIS
SEMPER FIDELIS TIBI POLONIAE
Awatar użytkownika
ViS
Tropiciel

Posty: 302
Dołączenie: 15 Lut 2010, 20:19
Ostatnio był: 31 Maj 2017, 22:43
Miejscowość: Dzikie Pola
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 22

Re: "Nieplanowane wakacje"

Postprzez echelon w 30 Kwi 2013, 22:11

Niejaki TesterMods napisał kiedyś coś równie głupiego, walka o palmę pierwszeństwa między nim a josem byłaby równie zażarta co dzisiejszy mecz Real - Borussia :D. A tak poza tym to to musi być jakiś trolling, więc dobrze by było zamknąć już ten temat.
Dlatego - mimo druty, wieże i strażnice
Tam chcemy dotrzeć, gdzie nam dotrzeć zabroniono;
Bezużyteczne, śmieszne posiąść tajemnice
Byleby jeszcze raz gorączką tęsknot płonąć
Nim podmuch jakiś strzepnie chwiejne potylice
Awatar użytkownika
echelon
Tropiciel

Posty: 305
Dołączenie: 28 Mar 2010, 21:28
Ostatnio był: 12 Lis 2024, 20:24
Miejscowość: Stalowa Wola
Ulubiona broń: GP 37
Kozaki: 41

Re: "Nieplanowane wakacje"

Postprzez Meesh w 30 Kwi 2013, 22:25

ViS napisał(a):@jos, wielki szacun :D
udało Ci się napisać najgłupsze opowiadanie w historii Stalkera :E


Nie no, bez przesady - do fryzjera Gandzi jeszcze mu duuuuuużo brakuje.
Jest naiwne, tak. Prymitywne, tak. Chaotyczne? nie, o dziwo nie.

Jos, przyznaj się - dużo w RPG grasz? Bo strasznie trąci mi to rolplejami, które indukują w człowieku potrzebę stawania bohaterom arcytrudnych zadań i okoliczności, które daje się rozwiązać przez zupełnie przypadkowe sploty wydarzeń (vide juchociąg zastrzelone ze snajperki znalezionej w schowku Babci która akurat tam mieszkała).

Proponuję raczej odpuścić sobie podejście a'la bestiariusz i lista sprzętu, a myśleć bardziej realnymi, ludzkimi kategoriami zagrożeń i związków przyczynowo-skutkowych. Koniecznie chcesz wsadzić dwóch niczego nie spodziewających się bohaterów do Zony? To już lepiej zrobić z nich paralotniarzy, których wiatr znosi poza Kordon. Albo reporterów National Geographic. Albo kamerzystów ekipy "Bear Grylls - Ultimate Survival".
"Najlepiej działają proste kłamstwa". Jeśli musisz zachachmęcić, rób to raz i niepostrzeżenie - nie staraj się wprowadzać pierdyliona nic nie wnoszących postaci i uwarunkowań, które są tam tylko dlatego, że były potrzebne.


" Podniósł wzrok a jego oczy osiągnęły rozmiar dojrzałej pięciozłotówki."
Dopiero teraz zauważyłem to zdanie.
Niesamowite.
"Spoza pagórków absurdu wyłania się twarz pełna brzdęku".
"Patrząc po forum, to głównym objawem meeshophobii jest ból dupy." - T.
"Przybędzie autor wielki na forum wasze i ferment siać będzie wśród userów płochych, prowadząc do upadku domeny Kowuniowej" Whl 6:15 - S.
Awatar użytkownika
Meesh
Tropiciel

Posty: 390
Dołączenie: 02 Sty 2013, 19:38
Ostatnio był: 15 Maj 2018, 23:39
Miejscowość: Sochaczew
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: SPSA14
Kozaki: 91

Re: "Nieplanowane wakacje"

Postprzez marcel w 03 Maj 2013, 21:14

jos napisał(a):Od siebie jeszcze powiem, że to opowiadanie jest bardzo dobre.

Muszę się z tobą zgodzić, ta całkowicie obiektywna opinia doskonale oddaje stan rzeczy!

IMO, jest to jedno z najlepszych opowiadań na forum. Tekst opowiada ciekawą, interesującą i intrygującą historię dwóch odważnych mężczyzn, postawionych w obliczu niezliczonych zagrożeń czarnobylskiej strefy. Występują niezwykle tajemnicze obiekty (bunkry), opis których wywołuje gęsią skórkę ze strachu. Akcja płynie niezwykle wartko, fabuła jest jednak wyjątkowo spójna, a ciągi przyczynowo skutkowe bardzo sensowne. Również wzajemne stosunki bohaterów zasługują na uwagę, Autor ukazuje prawdziwą, męską przyjaźń, przetestowaną w ekstremalnych warunkach. Przypomina mi to klasyczne powieści przygodowe w rodzaju książek Wilbura Smitha. Czytelnik zostaje pozostawiony w niepewności, zadając sobie pytania o dalsze losy bohaterów w Zonie.

Muszę jeszcze wejść w polemikę z innymi krytykami, gdyż zdecydowanie nie zgadzam się z opiniami niektórych z nich.

Shaker279 napisał(a):A od kiedy pierwszy lepszy człowiek z poza Zony wie jak nazywają się tam mutanty

Ty nigdy tam nie byłeś, a wiesz. Tak samo jak dzielni bohaterowie opowiadania.

Pangia napisał(a):I chodziła z karabinem snajperskim zamiast z lżejszą i tańszą dubeltówką?

Wstydziłbyś się... Biedna, schorowana, delikatna ukraińska starowinka z dubeltówką? Toż odrzut wybiłby jej ramię ze stawu! A Dragunow, wiadomo, dobre te ruskie hamulce wylotowe.

Meesh napisał(a):(vide juchociąg zastrzelone ze snajperki znalezionej w schowku Babci która akurat tam mieszkała)

To był pseudopies, uważam, że powinieneś przeczytać opowiadanie raz jeszcze, z większą uwagą. ;)

Liczę na kontynuację i gorąco zachęcam Autora do pisania! Nie zniechęcaj się negatywnymi opiniami, jos!

Pozdrawiam gorąco!

PS.
echelon napisał(a):dobrze by było zamknąć już ten temat.

Nigdy!
>>> Wenn ist das Nunstück git und Slotermeyer? Ja! ... Beiherhund das Oder die Flipperwaldt gersput. <<< ~ Ernest Scribbler

Za ten post marcel otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Kudkudak, Tormentor, jos.
marcel
Opowiadacz

Posty: 436
Dołączenie: 31 Lip 2007, 17:48
Ostatnio był: 29 Paź 2020, 15:47
Kozaki: 193

"Nieplanowane wakacje 2: Król Stalkerów"

Postprzez jos w 05 Maj 2013, 11:28

Jest to druga część przygód dwóch przyjaciół w Zonie. Pierwsza część znajduje się tu: viewtopic.php?f=85&t=21044 Nie trzeba znać treści pierwszej części żeby przeczytać drugą jakby co. Ta część jest jeszcze lepsza niż poprzednia.

Nieplanowane wakacje 2: Król Stalkerów


- Długa droga przed nami - poinformował swoich nowych towarzyszy stalker Borys. Władymir i Jurii poznali go parę minut temu, po tym jak w wyniku katastrofy lotniczej trafili do Zony.
- Ile będziemy maszerować? - zwrócił się do Borysa Juri.
- Jakieś pół godziny, mamy sporo do przejścia.
- Tak długo? - zmartwił się Ukrainiec, który nie był przyzwyczajony do wędrówek.
- Spokojnie Jurii, dasz radę - odezwał się pierwszy raz od jakiegoś czasu Władymir.
- Życie w strefie to nie są rurki z kremem - odpowiedział Borys.
- Może zróbmy małą przerwę - zaproponował zasapany Jurii.
Drużyna, zatrzymała się. Jurii usiadł i ściągnął skarpetki po czym założył je z powrotem ale zamieniając miejscami.
- Czym jest Zona, Borysie? - kontynuował.
- Ciężko powiedzieć... - zamyślił się Borys- widzisz te kwiaty? Niedawno zakwitły ale nie wiem dlaczego nie pachną... Chodźmy już, jeszcze 10 metrów i już jesteśmy.
Przed nimi wyrósł nagle Cygański obóz.
- Czy to jest ta siedziba wolnych stalkerów? - zapytał Władymir.
Tak - odparł Borys - kilka tygodni temu mieszkali tu Cyganie ale przegoniliśmy ich. Chcieli przywłaszczyć dla siebie wszystkie artefakty. Po tym jak opuścili obóz zajęliśmy go. A teraz chodźcie, jeśli nadal chcecie być wolnymi stalkerami.
- Chcemy! - krzyknęli jednocześnie Jurii i Władymir.
- To chodźcie! Musicie najpierw kogoś poznać.
Borys zaprowadził nowych kolegów do największego namiotu w obozie.
- Za chwilę spotkacie się z królem stalkerów, Michaiłem. Kiedy tam wejdziecie uklęknijcie przed nim.
Drzwi otwarły się z piskiem. Jurii z Władymirem weszli do środka i podeszli do króla stalkerów po czym uklękli przed nim. Król wstał, podniósł swojego AK47, przeładował, po czym dotknął lufą ramienia najpierw Władymira a później Jurija.
- Pasuję was na stalkerów! Od teraz macie prawo przeszukiwać Zonę w poszukiwaniu artefaktów! A teraz idźcie i szukajcie!
Jurii bardzo się spocił z wrażenia, nigdy się nie spodziewał, że spotka go taki zaszczyt. Po chwili obaj wyszli z królewskiego namiotu. Tam czekał na nich Borys.
- Teraz jesteście jednymi z nas! Uważajcie, w obozie panuje jedna zasada. Widzicie tamten wóz? - wskazał ręką pobliski pojazd - nie wolno tam wchodzić pod żadnym pozorem!
- Czemu? - zapytał z ciekawością Władymir.
- Cyganie umieścili w nim bardzo niebezpieczną anomalię. Używali jej jako broni.
- Jak ta broń działa? - kontynuował Władymir.
- Jeszcze nam się nie udało tego odkryć, prawdopodobnie aktywowali ją pilotem zdalnego sterowania. Być może miało to coś wspólnego z samolotami, które pozostawili. Dysponowali całkiem dużą siłą ognia. Ale to już nie ważne, teraz musimy ustalić gdzie tu będzie wasze miejsce. Będziecie spali w tym namiocie - Borys wręczył Juriemu namiot do samodzielnego złożenia. Jurii uśmiechnął się w duchu ponieważ od zawsze marzył, żeby wybrać się z Władymirem na biwak do lasku. Był w końcu szczęśliwy, dziś jego jedynym zmartwieniem było jak postawić namiot bez dołączonej instrukcji.
Noc odchodziła w zapomnienie. Słońce powoli zaczęło wystawać poza horyzont. Mgła otulała obozowisko a wszystko pokrywał szron.
- Władymir, obudź się - powiedział Jurii - kiedy spałeś nazbierałem ci jagód i otworzyłem konserwę. I zobacz co znalazłem w lesie! - rozpiął plecak wyciągając z niego świecący artefakt.
Władymir nadal spał pokryty szronem. Jurii pomyślał, że dziś muszą poprosić o nowy namiot, bo w starym nie było instrukcji i nie mogli go rozłożyć.
- Władymir! Obudź się!
Władymir otworzył oczy a jego oczom ukazał się świetlisty artefakt.
- To skrętak! - wykrzyczał Władymir - minus pięć do promieniowania!
Nagle znikąd podbiegł Ślepy pies, chwycił w pysk artefakt i uciekł z nim w las. Minęło co najmniej 30 sekund zanim przyjaciele zorientowali się, co tak na prawdę się dzieje.
- To tresowane przez Cyganów Ślepe psy. - zwrócił się do nich nie oczekiwanie sam król, który leżał pod plandeką maskującą niecałe 3 metry od nich, spod której obserwował przybyszów przez całą noc. - Cyganów już dawno tu nie ma ale ich psy pozostały. Powodują u nas niemałe straty. Przez ostatni miesiąc ukradły nam 50 spośród 51 artefaktów, które znaleźliśmy. Borys opowiadał mi, że widział jak strzelacie. Mam dla was zadanie, jestem waszym królem więc musicie je wykonać pod groźbą utraty profesji wolnego stalkera a nawet śmierci.
- Z chęcią je wykonamy, aby dowieść naszej użyteczności! - powiedzieli przybysze po krótkiej naradzie.
- Bardzo mnie to cieszy - odpowiedział król - przyjdźcie do mnie po wykonanym zadaniu, będę tu na was czekał.
- Ten Niby pies... Jaki obrał kierunek? - zapytał Władymir.
- Tam! - wskazał Jurii.
- Musisz nadstawiać uszu i rozglądać się Jurii, a ja będę niósł snajperkę babci.
Wyruszyli. Wyruszyli na swoją pierwszą ale nie ostatnią misję. Ślady Niby psa były wyraźne. Co jakiś czas było widać krople krwi zwierzęcia, ponieważ niesiony w pysku artefakt ranił je powodując krwawienie. Maszerowali dzień i noc nieustannie aby wypełnić obietnicę daną królowi. Przez moment widzieli nawet komin elektrowni.
- To już niedaleko, czuję to - wyszeptał Władymir.
- Ja też - powiedział Jurii.
- O widać je! Widać Nibypsy! Masz Jurii, strzelaj! - podał mu snajperkę babci.
- Nie Władymirze, ty to zrób!
- Ale... Ale ja nie umiem...
-Umiesz, pokażę ci jak, to proste! Chwyć tu lewą dłonią, tu prawą. Oprzyj kolbę o ramię. Połóż palec na spuście, wyceluj i naciśnij.
- Nie mogę, nie umiem, a co jak nie trafię? - wyszeptał Władymir.
- Uda ci się! - Jurii położył prawą dłoń na dłoni Władymira trzymającą spust, lewą na lewej dłoni trzymającej lufę i nacisnał swoim palcem palec Władymira. Nastąpił wystrzał. Huk rozdarł powietrze, Pocisk przeszył Nibypsa, po czym poleciał dalej trafiając kolejnego, również go przebijając i opuszczając jego ciało trafiając jeszcze trzeciego i czwartego. 4 trupy. Dwóch strzelców. Jeden karabin. Jeden pocisk. Nowy rekord zony. Przyglądał się temu przez lornetkę szpieg króla - Borys.
- Piękny strzał - pomyślał. Wiele by zrobił aby być na miejscu Władymira.
Przyjaciele stali jeszcze tak chwilę nie mogąc wyjść z podziwu dla własnych umiejętności.
- Nikt tego nie dokonał przed nami... - wyszeptał Władymir.
Podbiegli szybko do trupów upewniając się, że nie żyją. Władymir kątem oka zobaczył blask wydobywający się z pobliskiej jaskini. Zaciekawieni weszli do niej a ich oczom ukazał się niesamowity widok. W ściany jaskini powtykane były artefakty.
- Nibypsy - zaczął Jurii - one budowały artefaktową komnatę! Co za wspaniały pomysł! Ale czemu?
- Robiły to, aby spełnić swoje marzenia - odpowiedział Władymir. - Nie zapominajmy po co tu jesteśmy - dodał - musimy je wszystkie zabrać do naszego króla. Ty weźmiesz 15 a ja 35 ponieważ jestem od ciebie znacznie silniejszy.
Zaczęli pakować artefakty do plecaków. Po paru godzinach marszu byli z powrotem w obozie wolnych stalkerów. Król był niezmiernie wdzięczny parze nowych Stalkerów, za odzyskanie jego własności. Cieszył się, bo wiedział, że dokonał trafnego wyboru przyjmując ich do swojej grupy. Gdy tak stali i rozmawiali nagle usłyszeli dzwonek telefonu. To była komórka Juriego. Juri wyciągnął telefon z kieszeni, odebrał i przyłożył do ucha. Słuchał głosu w słuchawce potakując głową po czym zakończył rozmowę.
- Kto to był? - zapytał król.
- To moi rodzice - odparł Jurii - jutro przyjeżdżają zobaczyć jak mieszkam i jak sobie radzę w nowym miejscu.
- No to musimy zacząć sprzątać, żeby się nie zawiedli - powiedział król z poważną miną.
Po chwili wszyscy wybuchli serdecznym, gromkim śmiechem.

KONIEC
Image

Za ten post jos otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Kudkudak.
Awatar użytkownika
jos
Stalker

Posty: 184
Dołączenie: 05 Wrz 2011, 12:28
Ostatnio był: 05 Lis 2020, 17:25
Frakcja: Monolit
Kozaki: 95

Re: "Nieplanowane wakacje"

Postprzez jos w 05 Maj 2013, 11:33

No i to się nazywa czytanie ze zrozumieniem. Chyba tylko Meesh i Marcel byli w stanie zrozumieć tę fabułę, kibicować podróżnikom w przygodzie a później wyciągnąć z tego coś wartościowego! Bo to nie jest tylko zwykła opowiastka ale historia z morałem.
Jako, że wielu ludziom się podobało, otrzymałem wiele pochwał więc postanowiłem dopisać drugą część, która znajduje się już tu: viewtopic.php?f=85&t=21077
Tytuł brzmi: "Nieplanowane wakacje 2: Król Stalkerów"
Jest to wstęp do dłuższej serii.


Jos, przyznaj się - dużo w RPG grasz? Bo strasznie trąci mi to rolplejami, które indukują w człowieku potrzebę stawania bohaterom arcytrudnych zadań i okoliczności, które daje się rozwiązać przez zupełnie przypadkowe sploty wydarzeń (vide juchociąg zastrzelone ze snajperki znalezionej w schowku Babci która akurat tam mieszkała).

Nie, w sumie to nie gram w ogóle. Historia była inspirowana życiem.

Uwagi moderatora:

I po co drugi temat? - Soviet
Image
Awatar użytkownika
jos
Stalker

Posty: 184
Dołączenie: 05 Wrz 2011, 12:28
Ostatnio był: 05 Lis 2020, 17:25
Frakcja: Monolit
Kozaki: 95

Re: "Nieplanowane wakacje 2: Król Stalkerów"

Postprzez Kudkudak w 05 Maj 2013, 11:41

HAHAHAHAHA, uśmiałem się, po cytatach rozpoznałem pewien twór na którym się wzorowałeś, no i marcel wyjaśnił mi, skąd pomysł na pierwszą część ;) Znalazłem kilka cytatów z oryginału i nawiązań do "arcydzieła" :D Kwiatki, postój itd. ;)
Image
Image Image Image Image Image
Awatar użytkownika
Kudkudak
Legenda

Posty: 1461
Dołączenie: 02 Lis 2011, 18:55
Ostatnio był: 02 Maj 2020, 00:25
Miejscowość: atomizer
Frakcja: Naukowcy
Ulubiona broń: RPG-7u
Kozaki: 656

PoprzedniaNastępna

Powróć do O-powieści w odcinkach

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 26 gości