Ja czytam ostatnio wszystkie książki z Uniwersum Metro 2033, czyli "Metro 2033", "Metro 2034", "Piter", "Do Światła" i "W Mrok". Mnie najbardziej podobały się te trzy ostatnie, bo nie pisał ich Glukhovsky
Chodzi mi o to że w "podstawowych" Metrach było trochę zbyt nudno jak na mój gust, autor troszkę za dużo filozofował itd. Nie mam oczywiście nic przeciwko głębszym rozważaniom ale jednak było tego troszkę za dużo. Natomiast "Piter" jest dużo żwawszy, bym powiedział że jest to nawet komedia ponieważ autor (mimo niewielkiego doświadczenia) ma czasami niezłe fantazje i pare razy zdarzyło mi się rubasznie zarechotać przy książce, a to rzadkość. Co do "Do Światła" i "W Mrok" to to już zupełnie inna para kaloszy, panuje ciężki klimat, bywa smutno, ludzie czasami giną przez takie drobnostki że aż się nieprzyjemnie robi czytając, sporo scen zapada w pamięć, zwroty akcji urywają dupe a fabuła choć z pozoru wydaje się prosta, to jednak trzyma poziom i buduje napięcie. Jednum słowem - polecam!