-Siergiej, chcesz trochę?
Czytam to i cały czas nurtuje mnie, co takiego było proponowanego Siergiejowi xD.
Boże, niech ta cholerna ciężarówka przestanie w końcu trząść.
Powiedział narrator jadący razem z nimi...
NIE OPUSZCZAĆ BAZY W ŻADNYM WYPADKU! ZRO-ZU-MIA-NO?!
Woah. Caps-Lock naprawdę stał się już synonimem wrzasku...
Jachu napisał(a):W Zonie. W tej tajemniczej Zonie. Żadne słowo nie zaprzątało jego głowy bardziej od ostatniego tygodnia. Żaden oficer, ani podoficer nie powiedział im, co to właściwie jest ta „Zona”. Nawet sierżant, człowiek surowy, ale oddany swoim żołnierzom nie chciał mu powiedzieć, kiedy o to pytał.
Ale przecież chwilę wcześniej sierżant
ponownie przypomniał im zasady panujące w Zonie, a teraz piszesz, że jadą tam w ciemno. To w końcu było im cokolwiek mówione czy nie?
Zresztą naprawdę ciężko mi uwierzyć, by ktokolwiek wysyłał żołnierzy gdziekolwiek bez jakiegokolwiek przedstawienia im sytuacji panującej w rejonie działań. To tak jakby w trakcie wojny w Iraku Amerykanie dali swoim żołnierzom karabiny, zapakowali ich do skrzyń, zrzucili na teren Iraku i powiedzieli "bawcie się" xD.
zauważył opadający biało-czerwony szlaban graniczny. Szlaban granicy Zony. A więc dotarli.
Dziękuje Narratorze Oczywisty.
Rozległ się wybuch – silnik wybuchł,
Silnik wybuchł?! O.o
Otworzył oczy – wszystko było się zamglone, zaś coś go bolało.
"Aaaaaa! Boli mnie.... COŚ!"
Nie no, akurat coś tak podstawowego jak zmysł czucia nie wymaga analizy, by zrozumieć co boli. Człowieka jak coś boli, to automatycznie wie co (no chyba, że jest w szoku, ale wtedy po prostu nie czuje bólu).
z nieprzytomnym, byłym już, wojskowym.
No raczej nie przestaje się być wojskowym od jednego wypadku na drodze xD.
Siergiej nie mógł w to uwierzyć. Nie żyją? Przecież… nie , NIE, to jest niemożliwe!
Najwyraźniej Narrator również przeżył wypadek
. Szkoda mi gościa; musiało z nim jechać sporo kumpli w tej ciężarówce...
No ok.... Ech. Opowiadanko w sumie... słabe... a przynajmniej prolog słaby. Fabularnie to ja na razie widzę totalną zżynę z Cienia Czarobyla:
Siergiej (Strielok) jedzie do granicy zony wojskowym samochodem (Trupiarką), lecz nagle wpada w anomalię (trafia go piorun) i pojazd się rozbija. Jakiś stalker (Rudy stalker xD) ratuje go i zanosi do Siedorowicza, który wyjaśnia głównemu bohaterowi czym jest Zona, ponieważ przełożeni nie wytłumaczyli mu nic o Zonie (ponieważ stracił pamięć). Nie brzmi to znajomo?
Jak na razie historia nie zapowiada się ciekawie, ale wszystko przed Tobą. Jakby co, nie ma się co zrażać, tylko polecam popracować nad pewnymi aspektami. Na pewno nad głównym bohaterem, który na chwilę obecną wydaje się tylko bezmyślną kukłą, tępo idąca za tym co jej rozkażą (rozmowa ze Siedorowiczem była tego idealnym przykładem. Takie "Ojoj, wszyscy moi przyjaciele zginęli. No nic, masz dla mnie zadanie? Fajnie, odtąd będę sobie stalkerem, nara". Daj tej postaci jakąś osobowość, chociażby postaw się na jej miejscu, a nie traktuj jej jak bohatera gry (bo taki był właśnie Striełok). Jak dla mnie też za dużo jest dialogów w stosunku do opisów, w szczególności w drugiej części, która, gdyby nie jeden opis jaki rzuciłeś na koniec, mogłaby uchodzić za dramat xD. Mam wrażenie, że po napisaniu tego nie przeczytałeś tego ponownie chociażby ze 2 razy. Przypadkowe spacje i tym podobne błędy zdarzają się nagminnie. Nie czepiałem się już ortografii czy interpunkcji, bo to już byłaby przesada, ale, jeśli chodzi o pisanie dialogów, polecam przeczytanie
tego. Tak się składa, że zasady interpunkcji przy dialogach są dość pokręcone ^^.
W sumie tyle z takich ważnych rzeczy. Czekam na kolejną część. Mam nadzieję, że będzie lepsza.