przez Szpagin w 18 Lut 2013, 14:11
Czy tylko ja mam wrażenie, że siódma generacja zatraciła największy atut konsol - łatwość obsługi? Za czasów PS2 i wcześniejszych po prostu wkładało się płytkę/kartridż i grało. Teraz mamy miliard rzeczy powiązanych z dostępem do internetu, instalację gier na dysku twardym, patche (kiedyś było mniej zabugowanych gier konsolowych, bo jak coś się wydało, to nie było opcji, by to zmienić) itd. W efekcie obecne i prawdopodobnie przyszłe konsole przestają się różnić od pecetów. Równie dobrze mogę podłączyć komputer do telewizora - użyteczność będzie praktycznie taka sama. Zresztą, popatrzmy na Steam Big Picture: interfejs to tego programu przystosowany do wyświetlana na telewizorze i obsługi pada.
Niestety, według plotek konsole będą jeszcze bardziej szły w tym kierunku. Nie dziwię się więc tym, którzy mówią, że to może być ostatnia generacja. Potem czekać nas będzie era kompaktowych pecetów, które służyć będą jako przeglądarka internetowa, odtwarzacz DVD i maszyna do grania. Choć oczywiście mogę się mylić.