Co do kontrolera to ostatnio miałem fajną sytuację. Ciemna, deszczowa noc, Traper zlecił zabicie chimery. Odpowiednio wyposażony, najedzony, poprawiony energetykiem ruszam (bez latarki, tylko noktowizor) przełajem do kompleksu wentylacyjnego. Mijam w krzakach dwóch szwendających się Bandytów, wbiegam po nasypie na drogę i nagle JEB! Niebieski ekran, a ja leżę na ziemi. Wstaję, obracam się, a tu Kontroler Konstanty macha na mnie łapą i złowrogo warczy. Dostał serię, ale dalej macha! To podbiegłem i zacząłem ciachać go nożem w twarz, bo szkoda ammo i nie warto robić hałasu
Potem dobiegam do kompleksu i widzę chimerę... Ona też mnie zauważyła. Cały misterny plan podkradnięcia się, jak to się mówi... wylądował. Uciekam na parking pełen anomalii elektro, mutant za mną. Chciałem wpakować ją na anomalie, ale akurat pojawiło się paru Bandytów. Chimera zajęła się nimi, a ja wbiegłem na wzgórze i przy trzaskach dozymetru ściągnąłem z pleców zabrane
na wszelakij słuczaj RPG. "Mała" trochę poskakała po bandziorach i powoli ruszyła w moją stronę. Ledwie zwietrzyła trop i padła... Te radzieckie wynalazki to mają moc! Jeden strzał i po potworze, dosłownie, ani śladu
Spokojnie wróciłem do Janowa, wypiłem z Traperem flaszkę i poszedłem spać.
Nie mogę się doczekać, aż dotrę do Prypeci i "dla sportu" wyjdę w środku nocy z nożem i jakimś małym pistolecikiem poganiać się z pijawkami. Uwielbiam je! Zauważyliście, że możecie do takiej pruć z granatnika/rakietnicy/miniguna, a one i tak będą was atakować? A spróbujcie tylko wyjąć nóż i ruszyć w jej kierunku. Spieprzają aż się kurzy!