Naprawdę ciekawy temat...
Z racji iż "zombiaki" to część mojego wolnego czasu, oraz zainteresowanie, no, głównie wyniszczaniem ich tuzinami.
Jednakże dodam coś od siebie, o ile rzecz jasna mogę. Jak wygląda stereotypowy zombi, każdy wie. Zgniły, brudny, a to bez ręki czy nogi. Ale sam aspekt zombi, przepraszam, "uzombifikowanych stalkerów" jest dość intrygujący. O tym, że w modach pokroju Oblivion Lost, można trafić na ich "uboższe" o ubiór wersje, mówić raczej nie trzeba. Ale sam nieraz się zastanawiałem o co z nimi chodzi. O tym, że mózgozwęglacz robi coś na wzór "durszlaka z mózgu" mówić nie trzeba. W samym Cieniu Czarnobyla spotykamy się z opisem "upadł, ale po chwili wstał odmieniony'" czyli jako zombi. Podejrzewam, choć to są moje spostrzeżenia, że ich ruchy, zachowanie jest raczej natury zwierzęcej. To znaczy, tak robił za życia, i ma to "zakodowane" co ma robić. A ich bełkot, momentami traktuję jako gaworzenie dziecka. Chodzi i marudzi byle żeby marudzić. Inni uważają, że kontroler ma duży wgląd w chodzące martwe ciała. Co gracz, to teoria. Ja osobiście uważam, że sama ich natura to coś w rodzaju "porażenia" mózgu, tudzież działania mózgozwęglacza. Co jak sama nazwa wskazuje ma zwęglać, czyli palić acz nie do końca bo i prądem można się pobawić. Prawdopodobnie zachowały się pierwotne odruchy, zastanawiam się czy wiedzą, czy pamiętają jak zdjąć portki...
Ale skoro strzelać umie... Poza tym, bardziej mnie zastanawia, JAK one padają na ziemię i podnoszą się po czasie. Fragmenty mózgu, które odbierały impuls oznaczający ból się wyłączyły i nastąpił bezwład? O ile cokolwiek czują, bo głuche toto i ślepe... Czy po prostu nogi ma tak ołowiem roztrzaskane, ale jak on do jasnej ciasnej potem wstaje...
Odnośnie tego co każdy z nas słyszał, jak z kolei usłyszałem coś w rodzaju "A co teraz?" i powitał mnie serią z kałacha oraz ekranem Menu gry...