Postanowiłem napisać to i owo o opowiadaniu, jako że lubuję się w łowieniu błędów i wszelakich takich... Bez obaw, nie powinno boleć
Poniżej parę bzdetów, to których muszę się doczepić:
Wasyl szedł spokojnie przez las, wyglądał na całkowicie opuszczony
A któż to tego Wasyla opuścił?
Dodaj po przecinku słowo "który", a wszystko od razu będzie wyglądało strawniej.
-Cholera jeszcze tylko mutantów mi tu brakowało!
Pomyślał i przyśpieszył kroku.
O ile zdanie jest w porządku, o tyle brak w nim... porządku
Jeśli opisujesz czyjeś myśli po jego wypowiedzi, rób to po myślniku: "-Cholera, jeszcze tylko mutantów mi tu brakowało - pomyślał, po czym przyśpieszył kroku".
począwszy od karetek pogotowia i zwykłych samochodach,
Żeby to zdanie brzmiało ładniej i w odpowiedniej formie, zamień kolejnością wehikuły - "...począwszy od zwykłych samochodów i karetek pogotowia..."
„Świetnie Wasyl, kieruj się teraz do pchlego targu, nasi chłopcy mają tam mały problem z bandytami, resztę powiedzą ci na miejscu, a pamiętaj nie daj się złapać patrolom bandytów, pilnuj się chłopie!”
Podstawowy błąd, zdarzający się nawet weteranom - powtórzenie
Poza tym - jak na pisaną wiadomość, mogłaby być lekko bardziej lakoniczna. Ale to akurat tylko moje odczucie
Na dnie spoczywał tylko termos, niedomknięta puszka konserwy „Turystycznej” butelka spirytusu i pół bochenka suchego chleba, gdy go zobaczył nagle zachciało mu się jeść, odpiął od pasa nóż, krzywo ukroił kromkę chleba i nałożył na niego trochę konserwy z puszki.
No tu to zaszalałeś - nie dość, że długością zdania pewnie pobiłeś moje rekordy, to w dodatku namieszałeś w jego sensie. Z opisywania stanu posiadania od razu, brutalnie przeszedłeś do faktu, że facet zgłodniał - aż tak szybko zaczęło ssać go w kichach?
Proponowałbym coś w tym stylu:
"Na dnie spoczywał tylko termos, niedomknięta puszka konserwy 'turystycznej', butelka spirytusu i pół bochenka suchego chleba. Spojrzał na te biedne resztki pożywienia i dopiero dotarło do niego, że od rana nic nie jadł. Odpiął od pasa nóż (...)"
-Wiesz co Iwan? -Powiedział Dimitrij do tego w kombinezonie -Co? -Po raz pierwszy od kiedy cię znam zachowałeś się jak… -Cienias? -Nie, jak człowiek… -Wiesz co ci powiem? -Hmm? -Wypchaj się tym swoim człowieczeństwem! –I do końca warty, więcej się do nikogo nie odezwał…
Proszę cię, pisz dialogi jak należy - od myślników, każde linijkę niżej od poprzedniego... Inaczej robi się taka kołomyja, że idzie dostać oczopląsu podczas czytania...
I gdybyś dodał jakieś opisy reakcji podczas tych dyskusji, byłoby w ogóle super
Na razie, żeby nie było nadmiaru dziegciu, wypisałem byki tylko z dwóch pierwszych rozdziałów. Powiem tak - czyta się to lekko, przyjemnie i w sumie tyle
Ot, proste opowiadanko - ćwicz dalej, a będziesz pisał coraz lepiej. Czytaj dużo książek (i opowiadań forumowych, np. Koshiego, Voldiego czy Fendera), żeby nauczyć się składać lepiej zdania i dodawać porządne opisy. Póki co oceniam na 6/10 - popraw byki, a będzie 6+