Również czytałem "Króla Szczurów" kilka lat temu, bardzo dobra rzecz, polecam każdemu kto jeszcze nie zna, a sam chyba sobie ją niedługo przypomnę bo gdzieś mam w domu.
U mnie przez tamten i ten miesiąc trochę się uzbierało:
Wcześniej:Umberto Eco - "Imię Róży" Świetna książka, zrobiła na mnie duże wrażenie, tym bardziej że nie widziałem nigdy filmu. Akcja powieści rozgrywa się w XIV wieku, w opactwie benedyktynów, więc gdy znajomi mi ją polecali nie spodziewałem się, że "książka o mnichach" mi się spodoba. Sporo ciekawych rozważań i wciągający wątek morderstw w opactwie.
Stephen King - "Cztery Pory Roku"Ktoś dopiero o tym wspominał wyżej, czytałem drugi raz po sporej przerwie.
"Skazani na Shawshank" - wiadomo, bardzo fajna opowieść, przy czym jest to jedna z nielicznych sytuacji gdzie ekranizacja przewyższa pierwowzór.
"Zdolny Uczeń" - fajna minipowieść o znajomości między chłopakiem zainteresowanym obazami koncentracyjnymi, a byłym komendantem takiego obozu, znalezionym przez niego długo po wojnie.
"Ciało"- już troszeczkę słabsze, ale w dalszym ciągu dobre opowiadanie, znów o dzieciakach zajmujących się nie tym co trzeba.
"Metoda oddychania" - tutaj bardziej typowa dla Kinga historia, która jednak nie straszy jak należy, najkrótsza i moim zdaniem trochę słabsza niż poprzednie, jednak potrafi zaciekawić, pewnie głównie dzięki doświadczeniu autora w pisaniu takich historii.
Generalnie polecam, jeśli ktoś jeszcze nie zna, a lubi sobie Kinga poczytać.
Stephen King - "Bezsenność'"Akcja rozgrywa się wokół Ralpha Robertsa, świeżo upieczonego wdowca, który zaczyna cierpieć na tytułową insomnię, której skutkami jest u niego widzenie aur ludzi, kręci się to wszystko wokół śmierci i sił wyższych.
Jestem trochę rozczarowany, King pisał dużo lepsze rzeczy, a tutaj mamy przydługą średniawkę, wymęczyłem ostatnie 150 stron, a szkoda, bo zapowiadało się ciekawie...
Obecnie:Jarosław Grzędowicz - "Pan Lodowego Ogrodu" - i wystarczy, aby opisać ten tytuł miłośnikowi fantastyki. Póki co przeczytałem tylko pierwszy tom, ale niech tylko dorwę drugi, a nie będzie mnie przez dłuższą chwilę w tej rzeczywistości.
Nie sądziłem, że w fantasy znajdę coś równie wciągającego jak Wiedźmin, jednak się udało.
Wiki napisał(a):Główny bohater, Vuko Drakkainen, wyposażony w zdobycze najnowszej techniki, czyniące z niego prawie nadczłowieka, szuka na obcej planecie naukowców z placówki badawczej, założonej tam dwa lata wcześniej. Zadanie jest jednak nadzwyczaj trudne, gdyż planetę zamieszkuje antropoidalna cywilizacja, ale przede wszystkim - obecna jest tam magia.
Niesamowicie wciągająca historią z szybką akcją, świetnymi opisami walk, ciekawym światem i ciekawymi bohaterami. Czego więcej wymagać? No, w sumie akcja mogłaby miejscami przystopować, można by wtedy mieć jakieś 100 stron wspaniałej lektury więcej, ale jest bardzo dobrze. Niech no tylko ktoś odda drugi tom i lecę do biblioteki.
W najbliższej przyszłości:James Jones - Cieńka Czerwona Linia
Tolkien - Silmarillion
Tolkien - Hobbit (w grudniu pierwsza część filmu, więc obowiązkowo)
Stanisław Lem - Dialogi
No i może "Hrabiego", jak już o nim wspominacie, bo również nigdy nie czytałem.
Oraz obowiązkowo przypomnienie wszystkiego, co z wiedźminem związane.