przez margarita w 18 Cze 2012, 18:00
Słowem wstępu i wyjaśnienia: około półtorej roku temu na ogrodzeniu pewnej warszawskiej szkoły wisiał plakat informujący o niepłodności. Na rzecz kampanii swej twarzy użyczył pewien pan; obok niego widniał napis "Najważniejsze słowo dla mężczyzny", a na jego koszulce znajdował się ciąg dalszy, mianowicie słowo "Tata". Weseli konwentowicze (to był pierwszy Hellcon, jeśli jest ktoś zainteresowany) nie mogli, oczywiście, zostawić tego tak, jak było i dokonali pewnych przeróbek:
– Tato, dlaczego nie możemy jechać z tobą?
– (do siebie) Bo jesteś mortalem, synku, a ja nie lubię paradoksu.